W poprzednim odcinku przedstawiałem wam słabsze zespoły zakończonego sezonu ligi Indyjskiej – ISL. W części drugiej będziemy omawiać ekipy, które aktywnie walczyły cały sezon o miejsce dające możliwość gry w Play-offach”.
Jamshedpur FC
“Ludzie ze stali” (bo ich główny właściciel to korporacja Tata Group), przeze mnie zwana wiaderkami (vide herb), mieli wielkie plany, by wreszcie w czwartym sezonie grania w ISL dostać się do Play offów. Zatrudniono szkota Owena Coyle’a jako głównego trenera, który był architektem cudownego awansu w sezonie 19/20 Chennaiyin FC z 9 na 4 miejsce (7W-3D-2L) i aktywacji napastnika Nerijus Valskis, który został królem strzelców ISL pod jego rządami. Trener zabrał z sobą najlepszego strzelca i jako tandem mieli wprowadzić ich nowy klub do upragnionych play offów. Początek był obiecujący, bo w 4 pierwszych spotkaniach Valskis trafił 5 goli, potem do połowy sezonu (do 10 kolejki) dołożył jeszcze 3 gole i był wiceliderem w wyścigu o złotego buta. A następnie do końca sezonu nie strzelił gola. Bez jego goli Jamshedpur FC znów nie awansował.
Moim zdaniem najciekawszym zawodnikiem była nigeryjska wieża (199cm wzrostu), czyli środkowy obrońca Stephen Eze. 27 latek jest zadziwiająco szybki, doskonale gra głową. Grał już w Europie, w Lokomotiv Plovdiv (Bułgaria). Był drugim najskuteczniejszym strzelcem swojej drużyny, z 4 trafieniami.
Hyderabad FC
W “debiutanckim” sezonie byli najgorszym zespołem sezonu 19/20, stracili rekordowe 39 goli, wygrali tylko 2 razy i zdobyli 10 pkt. Po fatalnym sezonie został zatrudniony hiszpański trener Albert Roca, ale nie poprowadził ich w żadnym meczów, gdyż rozwiązał przed sezonem kontrakt za porozumieniem stron. Powodem była propozycja objęcia posady trenera przygotowania fizycznego w FC Barcelona. Kolejnym trenerem został także Hiszpan, Manuel “Manolo” Márquez. Nowy trener zmienił styl gry, co dało efekt w postaci walki o play-offy do ostatniej kolejki. Ostatecznie zajęli 5 miejsce, zdobywając 29 pkt, wygrywając 6 krotnie, remisując 11 razy i tylko 3 razy poddając pole. Moim zdaniem był to jeden z ładniej grających zespołów w Indiach, dodatkowo dający szansę grać młodym hindusom.
Moim ulubionym został Liston Colaco, 22-letni wychowanek FC Goa, który wcześniej głównie grał w 3 lidze w rezerwach Goa. Po przeniesieniu się do Hyderabad rozegrał świetny sezon. Nie był kluczowym zawodnikiem, często zaczynał na ławce, ale dawał fantastyczne zmiany, gdy wchodził na plac gry. Szybki, z dobrym dryblingiem, w ciągu 900 minut gry trafił 2 razy i 3 razy asystował. Jest jednym z odkryć tego sezonu
FC Goa
W tamtym sezonie wygrali mistrzostwo sezonu regularnego, głównie pod rządami Sergio Loberta (aktualny trener Mumbai City) który został zwolniony na 3 kolejki przed końcem sezonu. Po odejściu trenera Loberta i 4 kluczowych zawodników do City, zespół przeszedł gruntowną przebudowę. Pozyskano 4 nowych Hiszpanów (w tym znanego z gry w Polsce Igora Angulo) i Australijczyka James Donachie. Przebudowa pod Juan Ferrando była udana, zajęli 4 miejsce dające Play offy, Igor Angulo wygrał złotego buta, a zespół wyśrubował rekord bez porażki w jednym sezonie na 13 spotkań. Łyżką dziegciu w beczce miodu musi być końcówka sezonu, gdzie przez 6 spotkań pod rząd padał bramkowy remis.
Tu płynnie przechodzimy do największego odkrycia tego sezonu, czyli Ishana Pandita. Młody hindus 3 krotnie w tych 6 spotkaniach doprowadzał do remisu, w samych końcówkach meczu (z ATK wszedł w 80 min, gol w 85min; z City w 92min, gol w 96min;z Chennaiyin wszedł w 66min, gol w 92min). Przed tymi meczami w spotkaniu z Hyderabad wszedł na plac gry w 86 min a w 87 strzelił gola. Bez tych 4 goli FC Goa nie awansowali by do Play Offfów. Ishan grał przed Goa tylko w Hiszpanii, do której przeniósł się w 2016 roku. Łącznie w sezonie zasadniczym uzbierał tylko 54 minuty gry, strzelając 4 gole i dając swojemu zespołowi 5 pkt w tabeli. W jednym z wywiadów powiedział, że jego głównym motorem do przeniesienia się do ISL, była chęć gry w reprezentacji Indii. Udało mu się, bo kilka dni dni po zakończeniu ISL, dostał pierwsze powołanie do reprezentacji Indii
NorthEast United FC
Po fatalnym sezonie 19/20. nowym trenerem górali został hiszpan Gerard Nus Casanova.Początki miał fantastyczne, gdyż zaczął od wygranej z City (faworytów do wygrania mistrzostwa). NEU było niepokonane przez 6 pierwszych spotkań (co było zaskoczeniem, bo według plotek był to zespół z najmniejszym budżetem), a potem przyszły porażki i remisy. Po 11 kolejce Nus został zwolniony i a schedę po nim przejął jeden z lepszych hinduskich trenerów, Khalid Jamil. 43 letni hindus mocno stawiał na swoich rodaków, a oni odwdzięczyli się pasmem 10 spotkań bez porażki (9 w sezonie regularnym i 1 mecz PO) i awansem do play offów.
Wartymi wyróżnienia są dwaj gracze pozyskani z Indian Arrows FC (klubu należącego do AIFF, czyli federacji piłki nożnej w Indiach). Ninthoinganba Meetei to 19 letni skrzydłowy, drugim ale ważniejszym jest Apuia. Ten 20 letni środkowy pomocnik, został okrzyknięty odkryciem sezonu ISL. Moim zdaniem słusznie,gdyż był jednym z głównych filarów sukcesu w tym sezonie, był także jednym z najmłodszych kapitanów w historii ISL.
Dla skautów pozostawiam skrzydłowego Luís Machado, 28 lat Portugalczyk strzelił w ISL 7 goli i 2 razy asystował kolegom. Indie to jego pierwsza zagraniczna wyprawa, wcześniej całą swoją karierę
spędził w rodzimej Portugalii. Ma za sobą 5 sezonów gry w najwyższej lidze Portugalii, łącznie 107 spotkań. Powinien być na kieszeń większości klubów z Ekstraklasy
Tu jego popisy
ATK Mohun Bagan FC
Ponad rok temu pisałem o planowanej fuzji dwóch klubów ATK i Mohun Bagan (więcej tutaj, ATK – hinduski mocarz, który znika z futbolowej mapy Indii – AzjaGola). ATK miał dobrą kadrę i był jako jedynym zespołem, który nawiązał rywalizację z City. Diamentem w koronie był Roy Krisha, Fidżyjczyk był głównym powodem doprowadzenia ATK finału ISL Cup. Moim zdaniem Roy znaczył więcej dla zespołu niż ich trener. Zaliczył fantastyczny sezon regularny, gdzie w 20 spotkaniach strzelił 14 razy i i 4 razy asystował kolegom. W play-offach, w 3 spotkaniach dołożył 4 asysty. 2 raz z rzędu przegrał wyścig o Złotego Buta przez zapiski w regulaminie. Grając 2 sezony w Indiach, strzelił już 29 goli, co daje 5 miejsce w tabeli wszechczasów. Poleciłbym go Ekstraklasy, ale mało jest klubów, które byłoby na niego stać. Według plotek był najlepiej zarabiającym graczem ISL, dostającym 40 mln Rupii Indyjskich, czyli 2.2 Mln złotych.
Moim zdaniem, najciekawszym graczem do pozyskania do Europy jest Manvir Singh. 25-letni Hindus jest atletycznym zawodnikiem, który może grać na kilku pozycjach (napastnik, cofnięta 9, Prawe Wahadło). W tym sezonie w zagrał łącznie niecałe 1500 min, strzelając 6 goli i 3 razy asystując. Ma już na swoim koncie 9 powołań do kadry, moim zdaniem zostanie podstawowym napastnikiem Błękitnych Tygrysów
Mumbai City FC
Od półtora roku własność City Football Group, mająca najsilniejsza kadra (niemożliwa do złożenia bez złamania salary cap), najlepszy trener ISL – Sergio Loberta, przez większość czasu zajmowali pierwsze miejsce w tabeli. Na 2 kolejki końcem sezonu regularnego, tracili do ATK 6 punktów. Udało im się tą stratę nadrobić, bezpośrednio wygrywając z ATK w ostatniej kolejce. Dzięki temu wygrali mistrzostwo sezonu zasadniczego, co daje im miejsce w fazie grupowej Ligi Mistrzów. W finale play-offów znów spotkali się z ATK i znów ich pokonali, dzięki czemu wygrali podwójną koronę.
Tutaj przedstawię 2 graczy, których widziałbym w Europie, ale moim zdaniem jest mała szansa, by City ich puściło w najbliższym czasie.
Hugo Boumous, to 25 letni Francuz marokańskiego pochodzenia. Pomocnik ściągnięty transferem z aktywacją klauzuli wykupu z FC Goa (według plotek największy transfer między klubami ISL). Hugo gra w Indiach już 4 sezon, już 2-krotnie wygrał sezon regularny, 1 mistrzostwo ligi i 1 Puchar Indii. Jest najlepszym asystentem w historii ligi, w tym sezonie zdobył tylko 2 gole i 9 razy asystował. Pisze tylko, gdyż w sezonie 19/20 w 14 spotkaniach strzelił 11 goli i 10 razy asystował.
Wrzucam filmik z jego popisami w Goa
Drugim graczem jest 25 letni Hindus Bipin Singh, prawdopodobnie najlepszy hinduski skrzydłowy. Jego statystyki nie pokazują ogromu pracy jaką wkładał w każde spotkanie, jest bardzo szybki, potrafiący się zastawić, harujący w obronie, zdecydowanie jestem jego fanem. To on strzelił gola w 90 minucie finału, dającą mistrzostwo City.
Tyle z wielkiego “review” drużyn ISL oraz ich najlepszych zawodników. Tak kończy się nasza krótka przygoda z indyjską piłką, mam nadziej że was zaciekawiło powyższe przeglądy zaciekawiły. Do szybkiego zobaczenia, gdyż już w kwietniu indyjskie zespoły zaczynają walkę w zawodach kontynentalny”.
Autor tekstu:
Bartosz Kiernicki
Wyświetleń: 498