19 lutego z Nasafu Karszy do beniaminka ukraińskiej ekstraklasy, Ruchu Lwów przeszedł 23-letni uzbecki napastnik Bobur Abdicholikow. Jest pierwszym od 2017 roku Uzbekiem w ukraińskiej Premier-Lidze (ostatnim był bramkarz Siergiej Smorodin, który w Czornomorcu Odessa rozegrał 3 spotkania).

Urodzony 23 kwietnia 1997 roku w Kosonie na południowym wschodzie kraju Abdicholikow (spotyka się również formę Abducholikow, poza tym niektórzy jego imię zapisują “Bobir”) zaczynał przygodę z piłką w Nasafie Karszy. Od rodzinnego miasteczka do klubu dzieliło go raptem 30 kilometrów.
W pierwszej drużynie “Smoków” zadebiutował w 2016 roku i zaliczył wejście smoka (nomen omen). O ile w Superpucharze Uzbekistanu, wygranym 1:0 z Pachtakorem nie udało mu się trafić do siatki, o tyle w dwóch kolejnych spotkaniach w “dorosłej” karierze, w których na przełomie lutego i marca w Azjatyckiej Lidze Mistrzów rywalizował przeciw saudyjskiemu Al-Ahli Dżudda udało mu się to zrobić po razie! Najpierw Nasaf przegrał 1:2 (gol Bobura od 0:30):

A potem wygrał 2:1 (gol Bobura od 0:54):

Finalnie klubowi z Karszy nie udało się awansować do fazy pucharowej, gdyż zajął ostatnie miejsce w grupie, skąd wyszły katarski El-Jaish oraz emiracki Al-Ain. Mimo to młodzian grając we wszystkich sześciu spotkaniach fazy grupowej pozostawił po sobie dobre wrażenie.
W pierwszym ligowym sezonie zanotował 17 spotkań, w których strzelił 4 gole. W kolejnym występów i goli było więcej (21 meczów, 8 trafień) a w 2018 roku kończył sezon w Super Lidze z 27 spotkaniami i 13 trafieniami. Ponadto ponownie znalazł się w AFC Champions League, gdzie w grupie znów zagrał we wszystkich sześciu meczach i znów nie udało się awansować dalej (3. miejsce za Persepolisem Teheran i Al-Sadd Doha, wyprzedzony tylko emiracki Al-Wasl, który miał 0 punktów na koncie). Za to zdobył jedną bramkę – w ostatniej kolejce w wyjazdowym meczu z Al-Wasl (2:1).
W 2019 roku wciąż miłościwie trenujący w Nasafie od prawie dekady Ruzykuł Berdyjew częściej ustawiał Abdicholikowa na pozycji ofensywnego pomocnika, przez co ten nieco zatracił się ze skutecznością – ledwie trzykrotnie trafił do siatki w 20 ligowych starciach. Sam klub zleciał w uzbeckiej hierarchii z ekipy mogącej namieszać w czołówce do roli ligowego średniaka. Za to w zeszłym roku było dużo lepiej – tak jak 3 lata wstecz, teraz też “Smoki” wywalczyły wicemistrzostwo kraju a spora była w tym rola Bobura, który w 25 meczach zdobył 17 bramek, co dało mu tytuł wicekróla strzelców.

Napastnik ten bardzo przypomina mi naszego Tomasza Frankowskiego – typowy napastnik żyjący z podań, umiejący znaleźć się w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie i umiejący bezlitośnie wykorzystać nadarzającą się okazję. Poza tym często wykańczający sytuacje technicznymi strzałami, podcinkami itp.

Tu macie próbkę jego możliwości:

Dodam, że Abdicholikow ma też sukcesy na niwie reprezentacyjnej. Co prawda, w pierwszej kadrze “Białych Wilków” zagrał tylko trzykrotnie ale za to dużo lepiej szło mu w kadrze U23, w której zanotował 40 meczów i strzelił 21 goli i z którą zdobył pamiętne mistrzostwo Azji w 2018 roku. Na tamtym turnieju grał we wszystkich spotkaniach ale traktowany był przez Rawszana Chajdarowa przeważnie jako dubler, wchodzący na ostatnie kilka lub kilkanaście minut. Szkoleniowiec ten dał mu również zagrać w czterech z pięciu meczów Igrzysk Azjatyckich 2018, które Uzbecy zakończyli na 1/4 finału, po dramatycznym meczu z późniejszym triumfatorem z Korei Południowej, przegranym 3:4 po dogrywce. Bobur trafił do siatki w wygranym aż 6:0 grupowym występie z Katarem.
W 2020 roku zagrał również na kolejnych Mistrzostwach Azji U23. U Ljubinko Drulovicia był wystawiany we wszystkich meczach w wyjściowej jedenastce lecz tylko jedną bramkę udało mu się zdobyć (na zakończenie fazy grupowej w spotkaniu przegranym 1:2 z Koreą Południową). Adam Błoński opisał tamto trafienie następująco:

“Gola dla Uzbekistanu po najładniejszej główce turnieju strzelił Bobur Abdukhalikov który przy tym uderzeniu musiał zapewne wykonać zaawansowane obliczenia z mechaniki lotu i krzywej balistycznej ponieważ ciężko sobie wyobrazić jak można było w trudniejszy i skuteczniejszy sposób główkować.”

Jak doskonale pamiętacie, Uzbecy zakończyli tamten turniej na czwartej pozycji i igrzyska w Tokio uciekły im sprzed nosa. Raz jeszcze przypomnę artykuł, w którym opisywałem ich perypetie na tamtej imprezie: https://azjagola.com/2020/01/26/tak-blisko-taaak-blisko-i-koniec-uzbeckiego-snu-o-igrzyskach/

Zimą zainteresowano się nim w Europie i ostatecznie Bobur trafił tuż za naszą wschodnią granicę. Specjalista od ukraińskiej piłki Kamil Rogólski stwierdził, że “Uzbek powinien dać jakość od razu. Na papierze zdecydowanie najbardziej interesujący transfer do klubu” i że widzi go w najbliższym czasie w Ruchu jako napastnika numer jeden.

Bobur po podpisaniu kontraktu powiedział:

„Jestem bardzo szczęśliwy, że zostałem graczem Ruchu. Staram się pomagać klubowi poprzez dobrą grę i strzelane bramki. Nie mogę się doczekać pierwszego treningu. Mam pozytywne emocje. Miałem oferty z innych klubów na lepszych warunkach, ale pieniądze nie są dla mnie ważne. Chcę się rozwijać jako piłkarz i sprawdzać się w Europie w dobrej lidze. Dla mnie Ruch jest, że tak powiem, trampoliną. W UPL grają takie kluby jak Szachtar czy Dynamo, co świadczy o wysokim poziomie mistrzostw. Wcześniej Maksim Szackich występował pod numerem 16. Dlatego wybrałem ten numer. Maksim to legenda uzbeckiej i ukraińskiej piłki nożnej. Byłem pod wrażeniem gry tego gracza. Wiem, że grał dla Ruchu. Przede wszystkim muszę przejść przez okres adaptacji. A potem moim zadaniem jest strzelanie goli i robienie wszystkiego, aby klub wygrywał. Naprawdę chcę zagrać przeciwko Szachtarowi, bo to mocna drużyna. Nie mogę się doczekać mojego debiutu. Główny trener powiedział mi, że oceni mój trening funkcjonalny podczas treningu, a następnie zdecyduje, czy dostanę się do kadry meczowej czy nie ”.

Ruch jest klubem ze świetną bazą, która stale się rozwija, zatem nasz bohater powinien czuć się tam bardzo dobrze.
Jednak Abdicholikow na razie czeka na debiut w nowej drużynie, z którą podpisał umowę do końca 2023 roku. Na mecz wyjazdowy z Szachtarem Donieck (0:2) jeszcze nie został zgłoszony zaś spotkanie z Kołosem Kowalówka (2:1, także na wyjeździe) oglądał z ławki. Mam nadzieję, że Iwan Fedyk da mu szansę debiutu w domowym starciu z Desną Czernihów.

Jak wiadomo, największą furorę na Ukrainie ze wszystkich Uzbeków zrobił wspomniany Maksim Szackich, który w latach 1999-2009 był snajperem Dynama Kijów, z którym sześciokrotnie sięgał po mistrzostwo i pięciokrotnie po puchar kraju. Ponadto dwukrotnie został królem strzelców Premier-Lihi a w Lidze Mistrzów potrafił strzelić 2 gole Realowi Madryt. Szackich występował również m.in. w Arsenale Kijów, Czornomorcu Odessa, Howerli Użhorod a karierę kończył w amatorskim wówczas Ruchu Winniki, dziś znanym jako… Ruch Lwów. Zatem Abdicholikow ma szlaki doskonale przetarte. Czy będzie w stanie powtórzyć sukcesy swego słynnego rodaka czy może będzie niewypałem transferowym? Oby to pierwsze, czego Azja Gola gorąco mu życzy!

Autor tekstu: Łukasz Bobruk
red_bobini91

Wyświetleń: 363

Social media

Strefa sponsorowana

Hensfort

Lwowski Baciar

Pewniaczek.pl

Azjagola na Twitterze

Obserwuj mnie na Twitterze