Nowy Rok, Puchar Cesarza już za nami, a niedawno dwa Japońskie zespoły walczyły o miejsce gry w AFC Champions League. Ostatecznie z eliminacji do fazy grupowej przeszli jedynie piłkarze z Tokio. Po 90 minutach „Jelenie” musiały już pożegnać się z tą rywalizacją. Jak przebiegały oba spotkania? Czytajcie dalej!
Oba mecze kwalifikacyjne azjatyckiej Ligi Mistrzów odbyły się we wtorek o godzinie 11.00 czasu polskiego na japońskich stadionach. W Japonii wówczas panowała nieprzyjemna pogoda…
Bramki: 48’ Muroya i 89’ Adaílton
FC Tokyo zaliczyli udany początek roku 2020. Od samego starcia podopieczni Kenty Hasegawy byli faworytami do ogrania Ceresa–Negrosa i tak się stało. Jednak na Ajinomoto Stadium nie odbyła się wielka kanonada, w dużej mierze przeszkodziła w tym mroźna pogoda. Murawa zamieniła się w basen. Mimo fatalnych warunków „Gazownicy” zdołali strzelić dwa gole w drugiej połowie. Głównymi architektami zwycięstwa byli Sei Muroya oraz debiutant Adaílton. Przez 90 minut oglądaliśmy występ Japończyka w barwach kopciuszka z Filipin Takashi Odawara. Najlepsze jest to, że od młodości napastnik kibicuje tokijskiemu klubowi. Ciekawe…
O tym wydarzeniu możecie jeszcze przeczytać w artykule napisanym przez naszego wiernego kibica FC Tokyo.(https://azjagola.com/2020/01/28/udany-poczatek-sezonu/)
Skrót:
Widzów: 6,630
Bramki: 54’ Nabbout
Przenieśmy się na wybrzeże wschodniej Japonii. W 67–tysięcznym mieście mieliśmy podobną pogodę, ale na szczęście na boisku nie było wielkiej wody jak w stolicy. Drugi rok z rzędu Kashima Antlers zmierzyła się z zespołem z Australii w barażach. W ubiegłym roku jako obrońcy mistrza Azji rozgromili u siebie Newcastle’a Jets 4:0. Taki skład wystawił Carlos Zago, dla którego był to debiut w roli szkoleniowca „Jeleni”.
W pierwszej połowie obydwie drużyny męczyły się szukając odpowiedniego miejsca do strzelania bramki. Dopiero po przerwie w szatni oglądaliśmy jednego gola, w którego strzelili… Melbourne Victory. Na wagę zwycięstwa w 54. minucie bramkę zdobył Andrew Nabbout. Australijczyk libańskiego pochodzenia oddał mocny strzał zza pola karnego i jego piłka odbiła się od jednego z obrońcy gospodarzy nadając tak niefortunnego rykoszetu, iż Kwon Sun-Tae nie był wstanie skutecznie interweniować. Warto dodać, że ten gość grał w pierwszej części poprzedniego sezonu w koszulce Urawy Red Diamonds. Super! W ten sposób piłkarze brazylijskiego menedżera szybko pożegnali się z azjatycką Ligą Mistrzów, którą opuszczą po raz pierwszy od trzech lat. Plus klub z prefektury Ibaraki zapisał się na karcie historii jako pierwsza drużyna z J.League, która odpadła w eliminacjach. Niestety fani Kashimy Antlers nie zaznali smaku pierwszego zwycięstwa w 2020 roku. W lidze i krajowym pucharze czeka ich ciężkie zadanie…
Skrót:
Widzów: 4,275
Ostatecznie na wiosnę zobaczymy tylko trzech przedstawicieli z japońskiej ekstraklasy w AFC Champions League. Będzie to pierwszy taki przypadek od czasów powstania tych rozgrywek w 2002 roku Po odpadnięciu z eliminacji Kashima Antlers od razu zastąpiła Júbilo Iwatę w fazie grupowej J.League Cup. W grupie A zawodnicy z prefektury Ibaraki będą rywalizować z Shimizu S-Pulse, Nagoya Grampus oraz Kawasaki Frontale.
Pierwsze spotkanie o trzy punkty zostanie rozegrane w dniach 10-12 lutego, czyli tydzień przed otwarciem nowego sezonu w J1 i J2. W kolejnych dniach sezonu FC Tokyo zmierzą się na wyjeździe z Ulsan Hyundai, a dzień później Vissel Kobe podejmie u siebie malezyjskiego Johor DT. W tym czasie Yokohama F. Marinos będą też również przebywać w Korei Południowej, gdzie zagrają z Jeonbuk Hyundai Motors.
Oto grupa i rywale japońskich drużyn…
Ulsan Hyundai
Shanghai Shenhua
Perth Glory
FC Tokyo*
Vissel Kobe*
Suwon Bluewings
Guangzhou Evergrande
Johor DT
Sydney FC
Yokohama F. Marinos*
Jeonbuk Hyundai Motors
Shanghai SIPG
DO BOJU!
Autor tekstu:Klemens Przybył – J.League – Poland.
Wyświetleń: 450