Na przełomie sierpnia i września działy się na uzbeckich boiskach ciekawe rzeczy. Grano zarówno ligową kolejkę jak i wyłoniono półfinalistów krajowego pucharu. Czas na przegląd ostatnich wydarzeń z Uzbekistanu!
17. kolejka Coca-Cola Super Ligi (28-30 sierpnia)
Dynamo Samarkanda – Bunyodkor Taszkent 1:2 (Abdurachmonow 25 – Ismonalijew 57, Pobulić 62)
Ostatni zespół tabeli zaskoczył “Jaskółki” w pierwszej połowie. Po główce Abdurachmonowa Sułtonow wpadł z piłką do bramki. No to wkurzony Bunyodkor zaatakował, choć na efekty trzeba było poczekać do drugiej połowy. Na jej początku nie został uznany gol Chakimowa (chyba spalony). Kolejne gole już były uznane. Po zagraniu Rachmonalijewa do przodu sytuację sam na sam strzałem po ziemi wykorzystał Ismonalijew a następnie Dimitrije Pobulić oddał płaski strzał z pierwszej piłki zza pola karnego. Goście mogli wygrać wyżej ale w 65. minucie jedenastkę źle wykonał Rachmonalijew i Preković nie miał problemów z obroną. Raczej zasłużone zwycięstwo, choć Dynamo też miało swoje szanse. Widzów: 3210
Nawbahor Namangan – Pachtakor Taszkent 1:1 (Iskanderow 47 – Alidżonow 52)
Hitowe starcie z lekkim wskazaniem na mistrzów, którzy obili słupek w pierwszej połowie (Banaszak miałby asystę!). Na początku drugiej obie ekipy zadały sobie po ciosie. Po podaniu Marusicia głową z prawej strony ładnym wolejem zza pola karnego popisał się Iskandarow a 5 minut później po krótko rozegranym rzucie rożnym z prawej strony pięknie w okno uderzył Aliżonow. Remis oznacza, że na górze wciąż jest ciekawie. Widzów: 16950
AGMK Olmalik – Surchon Termez 2:1 (Dżaliłow 6, Boakye 56 – Sanchez 60)
Zaskoczenia nie było, choć do końca gospodarze musieli drżeć o wygraną. Udało im się szybko objąć prowadzenie po składnej akcji, zakończonej niską centrą Gadojewa z prawej strony i wślizgiem Dżaliłowa. Już po przerwie Gijosow zagrał do Kosimowa, ten dośrodkował z lewej strony, po czym poszło podanie od Dżaliłowa i Boakye zmieścił z bliska piłkę w siatce. Walczący o utrzymanie przyjezdni odpowiedzieli ładnym rzutem wolnym Sancheza. W 68. minucie wynik mógł podwyższyć Tursunow ale jego rzut karny obronił Isokow. Widzów: 821
Nasaf Karszy – Lokomotiw Taszkent 0:0
Faworyzowane “Smoki” nie wykorzystały szansy, że ktoś z dwójki Nawbahor-Pachtakor zgubi punkty, dzięki czemu wskoczyliby na pozycję lidera. Gospodarze mieli więcej sytuacji ale ekipa prowadzona tymczasowo przez słynnego Serwera Dżeparowa postawiła im się i urwała im punkcik, co również oznacza, że w czołówce będzie ciekawiej. Widzów: 7198
Neftczi Fergana – Kyzyłkum Zarawszon 2:1 (Ismoiłow 45, 56 – Kendżabajew 42)
Starcie trenerów, którzy w przeszłości pracowali w Tadżykistanie (Witalij Lewczenko i Nikola Lazarević) przyniosło 3 trafienia. Mogło być więcej, lecz w 20. minucie Ismoiłow z rzutu karnego trafił w poprzeczkę gości. Niedługo przed przerwą nieporozumienie Larina i Turajewa wykorzystał Islom Kendżabojew, który kopnął piłkę do pustej bramki. Chwilę potem zrehabilitował się Abrorbek Ismoiłow, który skutecznie dobił piłkę do siatki. Na początku drugiej połowy celnie główkował po zagraniu Turajewa z lewego rogu i “Nafciarze” przełamali się po pięciu meczach bez wygranej, dzięki czemu awansowali na miejsce dające baraże. Widzów: 1417
Olimpik Taszkent – Sogdiana Dżyzak 1:0 (Chołdorchonow 75)
A to ci niespodzianka. “Górskie Wilki” jakby były bez pomysłu i myślami przy starciu z Eastern w Pucharze AFC. Beniaminkowie wygrali po centrze Mirsaitowa z prawej strony i strzale Chołdorchonowa z bliska. Zawodnicy Timura Kapadzego są w lidze niepokonani od ośmiu spotkań. Widzów: 1819
Metalurg Bekobod – Kokand-1912 0:0
Zdecydowanie najnudniejszy mecz kolejki, zakończony szóstym z rzędu remisem najstarszej uzbeckiej drużyny. Widzów: 3521
W tej kolejce padło 12 goli (1,71 na mecz) zaś ogółem w 17 kolejkach (118 spotkań) strzelono 270 bramek (15,88 na kolejkę i 2,29 na mecz).
Wszystkie 7 spotkań tej kolejki obejrzało łącznie z trybun 34936 widzów (ok. 4991 na mecz)
Tabela:
Strzelcy:
Klasyfikacja kartkowa:
Zapowiedź następnej kolejki:
Przejdźmy teraz do 1/4 finału Pucharu Uzbekistanu, granego 2 i 3 września.
Sogdiana Dżyzak – Kyzyłkum Zarawszon 1:1, karne 4:3 (Norchonow 74 – Szaachmedow 72)
Miażdżąca przewaga Sogdiany i tylko karne. Szczególnie pierwsza połowa stała pod znakiem dominacji “Górskich Wilków”. W drugiej Kyzyłkum zagrał odważniej i strzelił gola po zagraniu z prawego rogu i strzale Szaachmedowa z pierwszej piłki. Szybka odpowiedź to centra z prawej strony i ładne złożenie się Norchonowa do strzału. “Poszukiwacze Złota” prawie znaleźli półfinał ale dwukrotnie pomylili się w serii karnych podczas gdy Sogdiana zrobiła to raz. Widzów: 3333
Nawbahor Namangan – Pachtakor Taszkent 2:1 (Iskanderow 17-karny, 51 – Azmiddinow 14)
Azmiddinow po zagraniu z lewego rogu celnie główkował. Odpowiedź przyszła szybko. Po zagraniu ręką Chamrobekowa z jedenastu metrów nie pomylił się Dżamszid Iskanderow. Ten sam zawodnik na początku drugiej połowy wykorzystał jedenastkę po faulu spóźnionego Alibajewa. Mecz stał na dobrym poziomie choć w drugiej połowie obrona Pachtakora nie nadążała za akcjami. Ponadto Gołban główkował w poprzeczkę jego bramki. Znów całe spotkanie rozegrał Przemysław Banaszak i nie uchronił “Lwów” od odpadnięcia z Pucharu Uzbekistanu. Widzów: 15807
FK Andidżan (2 liga) – AGMK Olmalik 0:2 (Tursunow 21, Gadojew 78)
Na początku pierwszej połowy do ataków rzucili się drugoligowcy. Lecz na prowadzenie wyszedł AGMK po pięknym strzale Tursunowa z dystansu po rykoszecie. Na początku drugiej połowy spadkowicze z ekstraklasy znów zaatakowali. Ale potem inicjatywę znów przejęli “Górnicy” i umiejący znaleźć się w polu karnym Gadojew trafił po raz drugi. Ponadto goście dwukrotnie obili poprzeczkę. Zatem zaskoczenia nie było. Widzów: 6821
Nasaf Karszy – Lokomotiw Taszkent 1:0 (Alikułow 17)
Wyraźna przewaga gospodarzy, która przyniosła im tylko jednego gola. Jak on padł? Lewy róg i prawie obroniona główka Alikułowa. Widzów: 5203
Na razie nie są znane pary półfinałowe. Lecz wiemy jedno – po raz trzeci w historii (wcześniej w 1992 i 2000 roku) w półfinale Pucharu Uzbekistanu nie ma drużyny z Taszkentu.
Autor tekstu: Łukasz Bobruk
Wyświetleń: 278