Al-Ahly w sobotę pokonał 9-osobową ekipę Al-Hilal 4:0 i zajął trzecie miejsce na Klubowych Mistrzostwach Świata FIFA, po tym, jak mistrzowie Arabii Saudyjskiej dokonali autodestrukcji w „Arab Classico” w Abu Zabi.
Podczas gdy zwycięstwo dało egipskim gigantom drugi z rzędu brązowy medal na turnieju, głównym tematem rozmów był tragiczny występ Al-Hilal.
Jeśli mistrzowie Azji pozostawili po sobie dobre wrażenie, po przegranej 1:0 z Chelsea w półfinale, to zmazali je bezpowrotnie w meczu o trzecie miejsce. W przeciwieństwie do meczu trzy dni wcześniej, nie było żadnego rajdu w drugiej połowie, a piłkarze z Rijadu mogli równie dobrze nie wychodzić po przerwie z szatni.
Ten mecz został przegrany po koszmarze trwającym pierwsze 30. minut, kiedy środkowy obrońca Yasser Ibrahim strzelił dublet, a Al-Hilal z własnej głupoty wypędził Matheusa Pereirę i Mohameda Kanno z boiska. W rzeczywistości cała pierwsza połowa musiała być jedną z najbardziej bolesnych w znakomitej historii 17-krotnych mistrzów Arabii Saudyjskiej.
Idiotyczne decyzje Leandro Jardima zapowiedzią tragedii.
Możliwe, że pomysł z debiutem bramkarza Mohamed Al-Owais podczas tak prestiżowego meczu, nie był najmądrzejszym posunięciem. Już po paru minutach można było stwierdzić, że Al-Owais, który mijał się, z co drugą piłką, był pomocną dłonią dla Al-Ahly. Kibice szybko podłapali, że jest to bramkarz z bogatą “karierą” puszczania “czworaków”.
محمد العويس اكثر حارس سعودي بالتاريخ يستقبل رباعيات في مرماه pic.twitter.com/qRCdkudke2
— كل الرياضة⚽️ (@All_sports0) February 12, 2022
To samo można było powiedzieć o braku Odiona Ighalo podstawowego napastnika oraz środkowego obrońcy Ali Al Bulaihi.
Zmiennicy – Muteb Al Mufarrij oraz wracający po kontuzji Carrillo podsumować, trzeba tylko, jako błędy trenera.
Dziesięciokrotni mistrzowie Afryki wykorzystali słabe punkty i wczesne straty. Nie było niespodzianką, że objęli prowadzenie po ośmiu minutach w najprostszy z możliwych sposobów. Nigdzie nie było widać defensywy Al Hilal, gdy Ali Maaloul wykonał rzut wolny z lewej strony boiska, a niekryty Ibrahim skierował piłkę do bramki z bliskiej odległości.
Sytuacja pogorszyła się kilka minut później, kiedy Al-Hilal został zredukowany do 10 mężczyzn, a Pereira został wyrzucony za głupi faul. Choć powtórki pokazały, że Brazylijczyk nie miał intencji zrobienia krzywdy rywalowi, to również potwierdziły, że sędzia nie miał wyboru z czerwienią. Czerwone Giganty, które poczuły krew, zaczęły korzystać z przewagi tworząc sobie, co rusz kolejne sytuacje podbramkowe.
W 17. minucie Mohamed Hany uderzył niczym Roberto Carlos z rzutu wolnego. Al-Owais sparował piłkę, jednak bezpańska piłka trafiła pod „głowę szybującego Yasser Ibrahima”. Była to druga bramka z rzędu, przy której „czterech liter dał” rezerwowy środkowy obrońca Al Hilal – Muteb Al Mufarrij.
Saudowie nie zdążyli odbić się od lin po tych dwóch ciosach, gdy Al-Hilal zostało zredukowane do dziewięciu zawodników. Drużynie właśnie udało się wywalczyć pierwszy rzut rożny i gdy był on wyjaśniany przez obrońców Egiptu, defensywny pomocnik – Kanno w niewyjaśniony sposób kopnął Ibrahima, który upadł jak rażony na murawę. Po weryfikacji VAR francuski sędzia Clement Turpin szybko pokazał imponującemu we wcześniejszych meczach pomocnikowi czerwoną kartkę.
Jeśli istniała jakakolwiek wątpliwość, co do wyniku meczu, została ona rozwiana na pięć minut przed przerwą. Ahmed Radwan dryblował lewą stroną pola karnego, a kiedy jego próba podania odbiła się od obrońcy…(oczywiście, kogoż by innego) Muteba Al-Muffarija, udało mu się wcisnąć piłkę przy bliższym słupku!
Tuż po godzinie Al-Ahly powiększyło swoją przewagę. Strzał zza pola karnego Amra El-Soleyi, piłkarza przegrywającego z Egiptem zaledwie sześć dni wcześniej finał Pucharu Narodów Afryki, pięknie podkreślił dominacje „klubu patriotów” w meczu.
To, że dziesięciokrotni mistrzowie Afryki nie strzelili więcej goli, było miłosierdziem dla Al-Hilal podczas tego najgorszego wieczoru dla najbardziej utytułowanego klubu w historii futbolu Arabii Saudyjskiej i Azji.
Pytanie, które obecnie zadają sobie kibice tego klubu, czy Leonardo Jardim poniesie konsekwencje za ten blamaż? Taki klub jak Al-Hilal nie może pozwalać sobie na takie prestiżowe wpadki.
Autor tekstu: Adam Błoński
Wyświetleń: 305