Mohamed Kanno niczym swój imiennik ze słynnej gry komputerowej Mortal Kombat „Kano” z sobie tylko znaną nonszalancją oraz pewnością siebie zdewastował reprezentantów Japonii.
W meczu trzeciej rundy kwalifikacji mistrzostwa Świata Azji – Arabia Saudyjska vs Japonia – Kanno był dewastatorem w środku pola. Mierzący 192 cm szczupły niczym wrzeciono Saudyjczyk zagrał perfekcyjne spotkanie na dowód, czego podać można parę cyfr.
95% celność podań (53 celne na 56), w tym 5 na 6 długich piłek dotarło do adresata, 1. kluczowe podanie oraz na 2 próby dryblingu 2 udane. Dodać do tego trzeba 6 udanych pojedynków powietrznych, 6 odbiorów oraz jedną kluczową interwencję. Wszystko z luzem i poczuciem wyższości nad występującymi w Europie zawodnikami Japonii wręcz niegodnym fair play.
To jak w wielu przypadkach bezczelnie grał Kanno idealnie obrazuje postać jego słynnego imiennika.
Po tak udanym spotkaniu, ubolewać trzeba nad faktem, iż przypominający stylem gry Patricka Vieirę Kanno zapewne nigdy nie trafi na stary kontynent, czy choćby do mocniejszej azjatyckiej ligi jak J.League, K.League czy CSL.
Inna sprawa, że co do tych ostatnich (Chińskiej Super Ligi) to rosły defensywny pomocnik będzie miał szansę pokiereszować już jutro. Chińczycy, którzy będą musieli walczyć o 3 punkty by myśleć o awansie na Katarski mundial będą łakomym kąskiem dla zawodnika, który żyje z doprowadzania do szału piłkarzy ofensywnych rywali. Jego dominacja w środku pola w dotychczasowych meczach eliminacyjnych Zielonych Sokołów jest bezsprzeczna co udowadnia pierwsze miejsce w tabeli grupy B ex aequo z Australią.
Co wiemy o pomocniku zwycięscy Azjatyckiej Ligi Mistrzów 2019 – AL Hilal?
Muhammad Kanoo urodził się w mieście Al-Khobar we wschodniej Arabii Saudyjskiej 22 września 1994 roku. W 2004 roku podpisał kontrakt z Al-Ettifaq którego od dzieciństwa był nie tylko fanem, ale i wychowankiem. W sezonie 2013-14 Kanno doczekał się spełnienia swojego marzenia i awansował z młodzieżówki do pierwszego zespołu Al-Ettifaq.
Niestety nasz bohater trafił w niefortunnym momencie do pierwszego garnituru klubu. Po blisko dziesięciu spędzonych latach w Pro League, jego drużyna spadła do First Division (druga liga) w sezonie 2016-17. Jako, że Kanno stał się już stałym bywalcem reprezentacji młodzieżowych oraz pierwszej jedenastki kolejki jego talent stał się obiektem zainteresowania wielu najlepszych saudyjskich klubów. Mimo wszystko prezes klubu Al-Ettifaq odmawiał potencjalnym kupcom i zatrzymał Kanno, a ten pomógł klubowi wrócić do Saudyjskiej Pro League (odpowiednik naszej ekstraklasy). W barwach klubu, który niegdyś trenowali Wojciech Łazarek oraz Maciej Skorża, Muhammad spędził jeszcze sezon, pomagając dzielnie w utrzymaniu beniaminka w najwyższej klasie rozgrywkowej Arabii Saudyjskiej.
Prezes klubu honorowo, mógł powiedzieć „za zasługi oddaje Ci wolność” i puścił Kanno do największego klubu w Arabii Saudyjskiej – Al Hilal 3 lipca 2017 roku.
Po podpisaniu 5 letniego kontraktu z „The Blue Waves Royal” Mohamed Kanoo był w stanie ze swoim nowym zespołem zdobyć w dwóch pierwszych sezonach tytuł mistrzowski Saudyjskiej ligi. Wygrał również z Al-Hilal Superpuchar Arabii Saudyjskiej który gościnnie odbywał się w Londynie.
W swoim zaledwie drugim sezonie dla Al-Hilal został wybrany najlepszym saudyjskim graczem sezonu 2018-2019. Ledwie parę miesięcy później wygrał Azjatycką Ligę Mistrzów, pokonując w finale japońskiego tytana Urawa Reds.
Po udanych eliminacja oraz powołaniu na mistrzostwa świata w Rosji, rosły defensywny pomocnik pod wodzą nowego selekcjonera zielonych sokołów – Hervé Renarda trafił do podstawowej jedenastki reprezentacji. Póki co jego występy w roli czyściciela środka pola są gwarantem trzech punktów dla Francuza.
Czy w meczu z Chinami mającymi nóż na gardle Kanno, również okaże się kluczem do zwycięstwa? Już jeden skalp wielkich azjatyckiego futbolu Kanno już posiada w postaci zwycięstwa z Japonią.
Jak podają Saudyjskie media wartość reprezentacji Arabii Saudyjskiej jest większą od Chińskiej o 7,5 miliona euro. Dokładnie 27,5 milionów euro w porównaniu do 20 milionów za ekipę Li Tie.
Najdrożsi w “drużynie Smoka” są Wu Lei z Espanyolu za 3 miliony euro oraz naturalizowany Elkeson za okrągłe 4 miliony. W drużynie wicelidera grupy B najcenniejszymi grajkami są Salem Al-Dawsari 3,20 mln € oraz…Mohammed Kanno 2,80 mln €. Powyższe kwoty zostaną zweryfikowane przez boisko.
Będzie ciekawie!
Zobaczymy już jutro o godzinie 19 polskiego czasu.
Autor tekstu: Adam Błoński
Wyświetleń: 359