W 3 kolejce kwalifikacji do przyszłorocznych MŚ w Katarze na placu boju stanęły ekipy Korei Południowej i Syrii. Mecz rozegrano bez udziału publiczności na stadionie drugoligowego Ansan Grenners. Faworytem spotkania byli oczywiście Koreańczycy, którzy zagrali najmocniejszym składem – od początku na boisku pojawił się m.in. Heung-Min Son czy Hwang Hee-Chan, czyli dwójka reprezentantów angielskiej Premier League. Nie zabrakło także środkowego pomocnika Rubina Kazań, Hwang In-Boem’a, który jest absolutnie kluczową postacią dla “Tygrysów Azji”. Poniżej desygnowane składy:

     Pierwsza połowa tak jak można się było spodziewać – dominacja w posiadaniu piłki i pełna kontrola gry po stronie Koreańczyków. Wraz z upływem minut dobrze zorganizowana w obronie ekipa Syrii rozluźniała swoje zasieki przez co gospodarze dochodzili do klarownych sytuacji. Gdyby Hwang Hee-Chan przyleciał do Korei wraz z formą strzelecką jaką ostatnio zaprezentował w Wolverhampton, po pierwszej połowie mógłby skompletować hattricka. Niestety rzeczywistość okazała się brutalna. Po raz kolejny uwidocznił się ostatnio znany scenariusz, kiedy to “Taegeuk Warriors” dominują w pierwszej połowie i jednocześnie nie potrafią znaleźć drogi do siatki, często bijąc głową w mur. Trzeba przyznać, że ekipy z Azji Zachodniej (wcześniej Irak i Liban) świetnie potrafiły ograniczyć potencjał ofensywny Koreańczyków.

W pierwszej połowie dużą aktywnością wykazywał się z pewnością wygrany tego sezonu, Song Min-Kyu. Nie dość, że chłopak zaliczył spory awans klubowy zamieniając Pohang na mistrzowski Jeonbuk, to jeszcze przebojem wdarł się do kadry i drugi mecz eliminacyjny (w trzeciej rundzie) rozpoczął w wyjściowym składzie. Bardzo widoczny na skrzydle, nie bał się pojedynków 1 vs 1, tworzył sporo zamieszania. Po jego strzale głową z rzutu rożnego piłka wylądowała na poprzeczce i była to jedna z ciekawszych akcji w pierwszych 45. minutach gry. Mimo wspomnianej dominacji, po raz kolejny Koreańczycy schodzili na przerwę z wynikiem 0-0.

HT

Korea – Syria 0-0

Korea – Liban 0-0

Korea – Irak 0-0

Nie ma w tym przypadku…

Druga połowa rozpoczęła się najlepiej jak tylko mogła! Widząc nieudolność swojego zespołu w polu 16. metrów, Hwang In-Beom wziął sprawy w swoje ręce i huknął lewą nogą z dystansu po długim rogu. Strzał był na tyle precyzyjny, że golkiper gości ogłosił kapitulację 😉

Od tego momentu mecz rozpoczął się na dobre! Syryjczycy w końcu musieli podejść wyżej i śmielej zaatakować, z kolei Koreańczycy mieli otwartą drogą do podwyższenia prowadzenia. Gospodarze nadal mieli sporą przewagę, lecz podobnie jak w pierwszej połowie zdecydowanie brakło skuteczności w “16” rywali (choć w końcu trafiali w światło bramki). Co róż kolejne dogodne sytuacja mieli Hwang Hee-Chan czy Son Hueng-Min, jednak w dobrej dyspozycji był dzisiaj Ibrahim Alma. Syryjczycy co jakiś czas przypominali o sobie, jednak Koreańczycy byli groźniejsi i wydawało się, ze mają pod kontrolą wydarzenia boiskowe. No właśnie, wydawało się…

W 83 min. spotkania goście doprowadzili do wyrównania. Napastnik emirackiego Al-Wahda, Omar Khrbin, popisał się pięknym uderzeniem, zobacz poniżej sami:

Wiadome już było, że końcówka będzie niezwykle elektryzująca. Z jednej strony Syryjczycy, którzy w ostatnich minutach wyszarpują remis, z drugiej Koreańczycy dominujący przez znaczną większość spotkania. Od momentu straty bramki gospodarze ruszyli na rywala ze zdwojoną siłą. DOPIĘLI SWEGO! Decydujący cios miał miejsce w 89 minucie spotkania. Po rzucie wolnym i wrzutce w pole karne Kim Min-Jae wygrał pojedynek główkowy i bardzo przytomnie podał do Son’a, który sfinalizował całą akcję!   Cóż za radość w szeregach zespołu, ufffffff, można było odetchnąć.

Wynik nie uległ już zmianie i Koreańczycy mogli świętować zasłużone, choć wywalczone w ogromnym trudzie zwycięstwo! Śmiało można powiedzieć, że uciekli spod topora, gdyż remis na własnym boisku byłby ogromnym niedosytem patrząc na wydarzenia boiskowe.

W kolejnym spotkaniu eliminacyjnym (12 października) czeka na nich Iranem, który jest także głównym kandydatem do awansu z tej grupy na Mundial w Katarze. Szykuje się zatem nie lada gratka dla fanów Azjatyckiej piłki 🙂

Zdjęcie

Wyświetleń: 322

Autor tekstu: bobisimons

Social media

Strefa sponsorowana

Hensfort

Lwowski Baciar

Pewniaczek.pl

Azjagola na Twitterze

Obserwuj mnie na Twitterze