Arabia Saudyjska pokonała wczoraj Japonię 1-0 w meczu eliminacji do Mistrzostw Świata 2022. Po trzech spotkaniach Saudyjczycy mają na koncie komplet zwycięstw i razem z Australią znajdują się na szczycie grupy B. Japonia notuje na razie bardzo kiepski start i ma na koncie zaledwie 3 punkty.

Kibice reprezentacji Japonii już przed meczem bili na alarm. Japonia przegrała przecież z Omanem, a w poprzednim meczu bardzo skromnie pokonała znajdujące się w okropnej dyspozycji Chiny. Ich obawę spotęgował skład Samurai Blue, jaki na mecz z Arabią Saudyjską skompletował Hajime Moriyasu:

Obecność w pierwszym składzie Gaku Shibasakiego, Takumiego Minamino, Yuyi Osako, czy Takumy Asano była delikatnie mówiąc niezrozumiała. Są to zawodnicy bez formy i bez regularnej gry w swoich klubach, a na ławce Japończyków pełno było piłkarzy, którzy bez wątpienia zaprezentowaliby się znacznie lepiej. W środku pola Samurajów zabrakło przede wszystkim kreatywności i szybkiej gry, co wykorzystali gracze Arabii Saudyjskiej. Dobrze przecinali japońskie ataki i umiejętnie ustawiali swoją defensywę, która i tak nie miała z Japonią zbyt wiele roboty. A już na pewno w drugiej części spotkania, w której Japonia oddała zaledwie jeden celny strzał na bramkę i to w samej końcówce meczu. Decydującą bramkę gospodarze strzelili w 71. minucie, a jej autorem był grający w Al-Fateh Al Brikan. Napastnik Arabii Saudyjskiej trafił do siatki po asyście… Gaku Shibasakiego. Japoński piłkarz Leganes zachował się absurdalnie i bez pressingu ze strony rywala po prostu podał piłkę do rywala. Było to doskonałe podsumowanie występu Gaku, ale i Hajime Moriyasu, który zdaje się po prostu nie wiedzieć co robi. Dość powiedzieć, że strzelający już w Szkocji po kontuzji Kyogo Furuhashi zaczął mecz na ławce rezerwowych, a gdy już pojawił się na murawie to doszedł do najlepszej sytuacji bramkowej dla Japonii w tym meczu. W pół godziny zrobił więcej niż Asano z Osako razem wzięci.

Jak obecną postawę kadry Japonii przyjmują Japońscy kibice? A no tak, że po raz pierwszy od dawna nie obserwujemy mnóstwa wpisów z wyrazami wsparcia i zagrzewania do dalszej walki, ale widzimy złość i stanowcze domaganie się zwolnienia zarówno Hajime Moriyasu, jak i prezesa Japońskiej Federacji Piłkarskiej. Powstały specjalne hashtagi, którymi od wczoraj posługują się Japońscy kibice – #MoriyasuOut, #TashimaOut oraz #田嶋解任.

Irytacja i złość kibiców Samurai Blue rośnie z każdym meczem, a pozycja Japonii w tabeli spada. Najbliższą okazję do rehabilitacji Japonia będzie mieć już we wtorek. Dla Niebieskich Samurajów będzie to dosłownie walka o przetrwanie, a ich rywalem będą liderzy grupy, czyli Australia, która w ostatnim meczu pokonała Oman. Zasadnicze pytanie brzmi jednak następująco – Czy z tym trenerem Japonia powinna mieć jakiekolwiek oczekiwania odnośnie wtorkowego meczu i sprawy awansu na MŚ? Pozostawimy je bez odpowiedzi i do własnej interpretacji.

Wyświetleń: 562

Autor tekstu: Kamil Gala

Social media

Strefa sponsorowana

Hensfort

Lwowski Baciar

Pewniaczek.pl

Azjagola na Twitterze

Obserwuj mnie na Twitterze