W większości zawodnicy po trzydziestce postanawiają zawiesić buty na kołku i kontynuują karierę, jako trenerzy, analitycy, komentatorzy oraz w innych profesjach powiązanych z piłką nożną. Ale liga japońska to zupełnie inny świat, gdzie standardem jest gra powyżej 35 lub nawet 40 roku życia. SZOK, prawda? Wśród tych kategorii wiekowych znajdzie się wiele nazwisk, które będą na pewno pamiętać dobrze starsi kibice. W przeszłości kopali w Europie i reprezentowali kadrę Nipponu na arenie międzynarodowej. Mimo takiego statusu Japończycy piłkarskiego oldschoolu nie brylują już na boisku tak jak dawniej. Oni po prostu grają w piłkę dla przyjemności.
Kazuyoshi Miura (54) – legenda, ikona i przede wszystkim maskotka J.League. Ale jest to również uparty piłkarz, który nie ma zamiaru zakończyć przygody z piłką. Rzadko, kiedy pojawia się na boisku. Zazwyczaj wchodzi na plac gry na kilka minut przed końcem spotkania. W trakcie meczu siedzi na ławce albo spotyka i rozmawia ze znanymi zawodnikami. Od 2005 roku jest zawodnikiem Yokohama FC, który był dwukrotnie świadkiem świętowania awansu do J1. Ostatnio swoją bramkę „King Kazu” zdobył cztery lata temu, gdy pokonał bramkarza Thespakusatsu Gunma.
Shunsuke Nakamura (43) – tego Pana chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Jest ambasadorem Japonii w szkockiej Premiership, gdzie przez cztery sezony błyszczał w koszulce Celtiku. Obecnie pomocnik występuje w Yokohama FC, czyli największy i znienawidzony rywal Yokohama F. Marinos. Nie można zapomnieć o tym, że jest to również… legenda tamtejszego klubu. Przeprowadzka mistrza rzutów wolnych do tego zespołu nie była gestem na złość kibiców „Marynarzy”. Ten transfer zrobił dla siebie i swojej rodziny, gdzie razem osiedlili się w Jokohamie parę lat temu. Ostatnio nieobecny na meczach Yoko.
Shinji Ono (41) – dawny kolega Tomasza Rząszy i Andrzeja Kubicy (oraz Euzebiusza Smolarka – dopisek Red. Naczelnego J Tak, taki jestem stary, że to pamietam). Najlepsze lata kariery zrobił sobie w Australii, Holandii i na początku przygody z Urawą Red Diamonds. W trakcie zimowego okna transferowego wrócił do Consadole Sapporo. Niedawno pomocnik zdobył gola w meczu drugiej rundy Pucharu Cesarza z Sony Sendai 5:3. Do dzisiaj jest jedynym zawodnikiem z Japonii, który cieszył się pucharem Ligi Europy.
浦和レッズ:アンジェイ・クビツァ(Andrzej Kubica)
阿部敏之、室井市衛、ピクン(Picun), 西野勉、西部洋平
路木龍次、山田暢久、石井俊也、アジェル(Adiel)
小野伸二
J2浦和レッズ1-0湘南ベルマーレ,駒場, 2000/11/12
Urawa Reds vs Shonan Bellmare1-0at Komaba,Japan
photo by Masahide Tomikoshi pic.twitter.com/9Qp6XdKBAg— tphoto (@tphoto2005) November 4, 2020
Yuki Abe (40) – absolutna legenda Urawy Red Diamonds. Samuraj z Chiby grał na Mundialu w RPA i zaliczył niezły epizod w angielskim Leicester City. Dwukrotnie pomógł japońskiemu gigantowi wygrać AFC Champions League. Karierę zakończy pewnie w koszulce „Czerwonych Diamentów” albo wróci do JEF United Chiba. Ta decyzja już należy do niego…
Yoshito Okubo (39) – jeden z pięciu najlepszych strzelców w historii J1. 60 razy reprezentował Japonię i grał na dwóch MŚ. Jego udziałem była niezapomniana kiwka w meczu z Holendrami. Grał też w Europie, ale przygoda średnio udana. W styczniu tego roku stary super-snajper po 14 latach nieobecności wrócił do dawnego klubu Cerezo Osaka i tam od razu odzyskał dawną formę strzelecką.
Junichi Inamoto (42) – jeden z ulubionych wojowników założyciela portalu AzjaGola (prawda – dopisek Red. Naczelnego). Był gwiazdą japońskiej kadry na Mistrzostwach Świata w 2002 roku. Przez prawie dekadę wychowanek Gamba Osaka reprezentował wiele europejskich drużyn – najdłużej stacjonował na wyspach Brytyjskich. Obecnie pomocnik reprezentuje SC Sagamihara, która w poprzednim sezonie wywalczyła swój historyczny awans do J2.
Yasuhito Endo (41) – to aktualny rekordzista pod względem największej liczby występów w reprezentacji Japonii oraz w J.League. Japończyka pochodzącego spod wulkanu Sakurajima po 20 latach opuścił ukochaną Gamba Osaka (ale może jeszcze wróci w innej roli). Od zeszłego sezonu „Garbusek” jest na wypożyczeniu do Júbilo Iwaty. Ta drużyna jest na świetnej drodze do powrotu do J1. Strzelania goli z rzutu wolnego jeszcze nie zapomniał.
Yasuyuki Konno (38) – długoletni zawodnik FC Tokyo i Gamba Osaka. A teraz sobie kopie piłkę w Júbilo Iwata wraz z innym weteranem klubu i wieloletnim kolegą Yasuhito Endo, z którym współpracował bardzo długo w drużynie narodowej i japońskim „Nerazzurri”. Ta przyjaźń pomiędzy nimi jest warta uwagi (może przyszły duet – trener/asystent?).
Keiji Tamada (41) – ten genialny snajper nigdy nie doświadczył grania na Europejskich boiskach. Mimo braku ofert ze strony europejskiego klubu wielokrotnie zakładał koszulkę kadry „Samurajów” na kilku ważnych turniejach (choćby MŚ czy Puchar Azji – dopisek Red. Naczelnego). Od dwóch lat napastnik strzela gole dla drugoligowego V-Varen Nagasaki.
Kisho Yano (37) – żywa legenda Albirex Niigata i uczestnik południowoafrykańskiego Mundialu. Strzelił jednego z czterech goli dla Japończyków w szalonym pojedynku ze Szwajcarią 4:3. Raz w życiu wyjechał zagranicą i to nie na długo. Niestety napastnik miał problemy z zaaklimatyzowaniem się w SC Freiburg. Od poprzedniego sezonu nosi koszulkę kolonii ex. reprezentantów Japonii w Tochigi SC i przeżywa tam swoją drugą młodość.
Tadanari Lee (35) – wielki bohater reprezentacji narodowej Japonii w Pucharze Azji z 2011 roku. Miał za sobą nieudany podbój na angielskich boiskach. Ale za to pół Japończyk pół Koreańczyk strzelał gola za golem w barwach Kashiwy Reysol, Sanfrecce Hiroshima czy Urawy Red Diamonds. Dziś jest graczem Kyoto Sangi na poziomie J2, który odgrywa swoją rolę Jokera sporadycznie.
Hajime Hosogai (35) – świeży nabytek Thespakusatsu Gunma. Kilka dni temu dołączył do nich, jako wolny agent i podpisał półtoraroczną umowę. Ostatnio były reprezentant Japonii grał w tajskim Bangkok United. A przez wiele lat występował na boisku Bundesligi. Dziś pomocnik wrócił do miasta, w którym się urodził.
Teruyoshi Ito (47) – legenda Shimizu S-Pulse i bohater olimpijskiej kadry Japonii na Olimpiadzie w Atlancie 96’. Od czterech sezonów trenuje z graczami Azul Claro Numazu. Nie gra zbyt wiele w piłkę pomimo, że jest aktywnym piłkarzem. Ostatni występ pomocnika to był wygrany mecz z Gainare Tottori 3:1 w listopadzie 2019 roku. Co ciekawe, w tamtym starciu stał się najstarszym zawodnikiem w historii J3.
Hideo Hashimoto (42) – kolejna legenda Gamba Osaka oraz aktualny najstarszy strzelec J3. Niegdyś strzelił perfekcyjnego gola Manchesterowi United w meczu o trzecie miejsce na KMŚ. Od stycznia 2019 roku pomocnik występuje w FC Imabari. Na początku przygody w klubie z Sikoku stary Japończyk był partnerem na linii obrony Macieja Krakowiaka. Obecnie leczy kontuzji złamanej obojczyka i nie zobaczymy go na boisku do końca tego sezonu.
Yuichi Komano (40) – niby obrońca, ale potrafi zaskakiwać bramkarzy wspaniałymi strzałami z dystansu. W latach 2008-2015 był zawodnikiem Júbilo Iwaty i przez to zyskał status legendy. Najgorszym momentem defensora w karierze (w życiu też) był zdecydowanie nietrafiony rzut karny z Paragwajem na MŚ w RPA, w którym doprowadził do odpadnięcia Japonii z turnieju i rozpaczy milionów japońskich obywateli przed TV. A dziś można go zobaczyć w trykocie FC Imabari.
Naohiro Takahara (42) – miłośnicy niemieckiego futbolu będą go kojarzyć. To człowiek z wieloma zajęciami podobnie jak Keisuke Honda. Otóż po odejściu z SC Sagamihary w grudniu 2015 roku napastnik postanowił założyć własną drużynę o nazwie Okinawa SV, która znajduje się na wyspie Riukiu. Do dzisiaj Taka posiada tam potrójną funkcję: piłkarz, trener oraz właściciel. Głównym celem starego napastnika jest oczywiście wprowadzenie tego zespołu do J.League. Na taki moment będziemy musieli poczekać przynamniej 5-10 lat.
Więcej grajków z kosmicznymi liczbami wieków możemy się jeszcze spodziewać w niedalekiej przyszłości. Z resztą Japonia to kraina długowieczności…
Autor tekstu: Klemens Przybył – Piłka nożna w Japonii na FB
Wyświetleń: 501