W środę został rozegrany finał strefy środkowoazjatyckiej Pucharu AFC. Była to jakby 1/8 finału całości tych rozgrywek a zarazem faza kwalifikacyjna do międzystrefowego półfinału AFC Cup. Miała być pierwotnie grana w formie dwumeczu jednak azjatycka federacja zdecydowała, że rozstrzygnięcie zapadnie po jednym spotkaniu.
W drodze do niego wicemistrz Uzbekistanu w pokonanym polu pozostawił Altyn Asyr Aszchabad, FK Chodżent i Ałaj Osz zaś jego turkmeński vis a vis był w grupie lepszy od Dordoja Biszkek i Rawszana Kulob. Więcej na ten temat możecie przeczytać tutaj.
O meczu Nasaf – Ahal piszę dopiero teraz, gdyż w ostatnim czasie nazbierało mi się sporo spraw i obowiązków na głowie (choćby fakt że jestem nauczycielem a rok szkolny się zbliża wielkimi krokami). Lecz myślę, że warto tej lokalnej rywalizacji poświęcić choć kilka zdań, gdyż działo się w niej wiele.
NASAF KARSZY – Ahal Akdasayak 3:2
Gole: Stanojević 26, Kaludjerović 32, Norczajew 76-karny – Tagajew 60, 69-karny
Pierwsza połowa ewidentnie należała do “Smoków”, co ci potwierdzili dwoma trafieniami. Po przerwie zrobiły się większe emocje. A oto jak padały gole:
1:0 – kapitalna bomba z około 30 metrów
2:0 – podanie do Nasrullajewa, dośrodkowanie z lewego skrzydła i strzał innego Serba z pierwszej piłki
2:1 – krótko wykonany rzut rożny, Tagajew cofa do Chodżajewa, ten podał do Tagajewa, który wszedł w pole karne z prawej strony i ładnie zawinął w dalszy róg bramki Ergaszewa
2:2 – ręka Eszmurodowa w pole karne, żółta kartka i piąty gol Elmana Tagajewa, który czyni go na razie liderem strzelców tegorocznego Pucharu AFC
3:2 – piłka na lewo do Bozorowa, ten został sfaulowany w polu karnym a ledwie 19-letni Chusajn Norczajew wykorzystał jedenastkę, decydującą o awansie Nasafa
Nie było żadnego zaskoczenia. Klub z Karszy okazał się najlepszym zespołem z Azji Centralnej w Pucharze AFC 2021. W ćwierćfinale (półfinał play-offów międzystrefowych) zmierzy się 22 września na swoim terenie ze zwycięzcą grupy Azji Południowej, czyli indyjskim ATK Mohun Bagan z Kolkaty. Zwycięzca zagra 20 października u siebie w półfinale (finał play-offów międzystrefowych) ze zwycięzcą grupy Azji Wschodniej, którym jest Lee Man z Hongkongu. Ten miał wolny los, gdyż z tegorocznej edycji Pucharu AFC wycofali się z powodu koronawirusa przedstawiciele Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN). Kto wygra, 5 listopada w finale mierzyć się będzie z przedstawicielem Azji Zachodniej.
Nasaf Karszy z racji, iż będzie grał z Mohun Bagan i ewentualnie z Lee Manem u siebie, stoi przed wielką szansą powtórzenia sukcesu sprzed 10 lat, kiedy “Smoki” prowadzone przez Anatolija Demianienkę triumfowały w azjatyckim odpowiedniku naszej Ligi Europy. Czy następca słynnego Ukraińca Ruzykuł Berdyjew osiągnie ten wynik? Mam nadzieję! Choć spodziewajmy się walki, walki i jeszcze raz walki o każdy centymetr boiska.
Autor tekstu: Łukasz Bobruk
Wyświetleń: 380