Koreańska olimpijska drużyna piłkarska pokonała Rumunię 4:0 w swoim drugim meczu grupy B na stadionie Ibaraki Kashima.

Drużyna U-23, szukająca odkupienia po niespodziewanej porażce z Nową Zelandią 1:0 w swoim pierwszym meczu w czwartek, miała identyczne problemy na początku spotkania, nie mogąc sfinalizować swoich starań pod Rumuńską bramką przez pierwsze 30 minut.

Pierwszy gol nie był autorstwa „ koreańskiego buta,” a rumuńskiego, ponieważ gracz Marian Marin
nieszczęśliwie próbował przecinać dośrodkowanie prawoskrzydłowego Lee Dong-Juna.  Ostatecznie środkowy obrońca włoskiego zespołu Pisa idealnie skierował piłkę do własnej siatki.

Nieszczęścia Rumunii trwały w doliczonym czasie gry pod koniec pierwszej połowy, kiedy Ion Gheorghe otrzymał drugą żółtą kartkę i został wyrzucony z boiska, pozostawiając europejską drużynę z 10 zawodnikami na całą drugą połowę.

Polegając bardziej na wpadkach Rumunii niż na własnym sukcesie w pierwszej połowie, Korea mocno ożyła w drugiej połowie. Ewidentnie poszedł sygnał w szatni by młody zespół Taegeuk Warriors wziął się mocniej do roboty.

Drugi gol został przyznany Um Won-sangowi w 59. minucie,  po tym jak piękny strzał z dystansu Lee Dong-Gyeonga przeleciał przez całe pole karne i musnął skrzydłowego Gwangju zmieniając delikatnie tor lotu w najdalszy zakamarek lewego rogu bramki.
Przy wyniku 2:0 Korea  wyglądała na pewniejszą siebie łapiąc wiatr w żagle i większość drugiej połowy spędziła na totalnej ofensywie.

Trener Kim Hak-Beom wykonał parę zmian w drugiej połowie i jedną z nich był nasz stary dobry znajomy z polskich boisk. Lee Kang-In z Valencii, MVP mistrzostw świata U-20 Polska 2019 wszedł w 79 minucie.  Ostatnie 11. Minut wystarczyło rozgrywającemu na zaliczenie dubletu i zdobycie tytułu najlepszego zawodnika meczu.

Trzecią bramką dla Korei Południowej był rzut karny podyktowany za faul na bocznym obrońcy Seol Young-Woo, wykonany z piekielną dokładnością przez Kang-Ina w 83 minucie

W 90. minucie Lee uderzył jeszcze raz ustalając wynik 4-0. Wykorzystał idealnie wycofanie do niego piłki przez kolegę Oskara Zawady z Jeju United – Kang Yoong-Seonga

Skrót meczu:

Wielkie zwycięstwo 4-0 to ogromny zastrzyk pewności siebie dla młodego zespołu, który prawdopodobnie udał się do Japonii, myśląc o łatwej ścieżce przez fazę grupową i miał niezbyt przyjemne przebudzenie w zeszły czwartek z Nową Zelandią.
Defensywa Korei wyglądała na silniejszą, chociaż nie była tak bardzo testowana podczas gry przez zespół Rumunii.

Co nie oznacza, że problemu z niefrasobliwością już nie ma.
Przeciwko Korei podyktowano choćby rzut wolny pośredni w polu karnym, dosłownie parę metrów od bramki.  Błąd, który nie często spotykamy w futbolu na najwyższym piłkarskim poziomie. Poniżej mało komiczny widok, jak drużyna jest zmuszona w 7 stać na linii bramkowej. (jakimś cudem udało się wyjść z tego wszystkiego obronną ręką)

Mimo gry w przewadze nie wszystko funkcjonowało w ataku poprawnie. Dla przykładu nowa gwiazda K League i dorosłej kadry, 21- letni lewoskrzydłowy Song Min-Kyu wydawał się przestraszyć obecności na boisku w tak ważnym meczu. Za każdym razem gdy trafił w pole karne, usiłował oddawać piłkę do kolegów nawet gdy Ci wcześniej wykreowali mu okazję strzelecką.

Jednak pomijając powyższe kwestie, było to wielkie zwycięstwo 4:0. Stawiato Koreę na czele grupy B tylko dzięki różnicy bramek. Wszystkie cztery zespoły — Korea, Honduras, Nowa Zelandia i Rumunia — mają teraz po jednym zwycięstwie i po jednej porażce, ale tylko Korea ma cztery gole!

Widać, że zespół musi być dobrze zmotywowany by grać na wymaganym poziomie. Jeśli Korea Południowa nie chce najeść się wstydu za zmarnowane szanse jak z Nową Zelandią to musi wyjść w tak samym bojowym nastroju jak z Rumunią.
Ich kolejny rywal, to ten sam, który w Rio niespodziewanie wysłał ich do domu – czyli Honduras.
Był to jeden ze smutniejszych dni w historii reprezentacji U23 Korei Południowej. Ponieważ przypomnijmy tylko, że Azjaci wówczas wygrali z Meksykiem 1-0,  z Fiji 8-0, zremisowali z Niemcami 3-3 by odpaść z…Hondurasem. Zespołem, który wówczas prócz jednego grajka, całą swoją kadrę mieścił w nie najwyższych lotów lidze Hondurasu.

Będziemy mieli powtórkę czy udaną zemstę?

Będzie ciekawie.

Autor tekstu: Adam Błoński

Wyświetleń: 283

Autor tekstu: azjagola

Social media

Strefa sponsorowana

Hensfort

Lwowski Baciar

Pewniaczek.pl

Azjagola na Twitterze

Obserwuj mnie na Twitterze