Druga liga Koreańska zaliczyła już 5 kolejek. W poniższym przeglądzie akcji znajdziecie cztery ostatnie czyli około 200 minut materiału z meczów K League 2. Mając świadomość jak to ogromna ilość dla fanów azjatyckiej piłki, nie będę męczył przesadnie opisami spotkań. Opiszę tylko najciekawsze i kluczowe dla tabeli spotkania, które doprowadziły do sytuacji, gdzie na szczycie tabeli mamy choćby takie biedaki jak duet AA, czyli Asan-Ansan.
Przed sezonem wszyscy wojskowych czyli Gimcheon Sangmu uznali jednogłośnie faworytem do wygrania K League 2. Póki co zespół odbywających służbę wojskową piłkarzy zawodzi. Z kolei Seoul E-Land pośmiewisko drugiej ligi od momentu powstania, hasa sobie drugi sezon z rzędu naprawdę solidnie. Nie może być inaczej, ponieważ ich trenerem jest od zeszłego roku Chung Jung-Yong srebrny medalista z MŚ U20 w Polsce. Trener w mgnieniu oka zmienił E-Land w kandydata do awansu a wojskowi stanęli im pechowo na drodze. Dwie bramki strzelił nowy nabytek drużyny Argentyńczyk Nicolas Benegas.
Do momentu pierwszego rzutu karnego w 59. minucie dla “zielonych wilków”, drużyna ta nie istniała na boisku. Po bramce dla Anyang – Mo Jae-Hyeon‘a fioletowi nadal dominowali w grze. Losy meczu odwrócił rzut karny Kim Ryun-Do po którym wilki ruszyły na żer. Z wielkiego polowania nie wyszło nic poza drugim rzutem karnym Ryundo w 85 minucie dającego zwycięstwo ekipie Greeners.
Mecz, który Asan powinien przynajmniej zremisować. Dawna akademia policyjna miała o tyle dużego pecha, iż już w początkowych minutach spotkania zmarnowali rzut karny. Świetną interwencją popisał się bramkarz Bucheon – Jeon Jong-Hyeok. Niewykorzystane szansę się mszczą, czego dowód mieliśmy w 92 minucie kiedy to zwycięską bramkę strzelił 24 latek – Park Chang-Jun.
Niesamowity mecz z historią. Głównym bohaterem dramatycznym środkowy obrońca Kim Min-Ho.
Sympatyczny niedźwiadek poruszający się z prędkością titanica przełamał swoim kiksem wyrównany pojedynek. Jego gapiostwo i ewidentnie złą ocenę sytuacji wykorzystał brazylijski weteran koreańskich boisk Wilyan. Min-Ho “gentle giant” jak nigdy nie strzelił bramki w trakcie swoich czterech sezonów zawodowej kariery, tak dostał takiego “powera”, iż w następnych minutach czterokrotnie uczestniczył w akcjach podbramkowych. Przypomnijmy, że jest to środkowy obrońca i nie lada odwagą popisywał się podłączając się non-stop do ataku. Pokazał, jednak ogromną siłę charakteru i gdy strzelił bramką na 1-1 to prawie zalał się łzami a stadion razem z nim. Min-Ho za wszelką cenę chciał odpokutować swój błąd i mu się to udało. Inna sprawa, że 90 minucie były zawodnik ligi greckiej Wilyan po raz drugi strzelił bramkę z pod nosa naszego olbrzyma (Min-Ho ma ledwie 188 ale jest szeroki jak wersalka i ma głowę wielkości szafy) dając nieoczekiwane prowadzenie Gyeongnam. Żeby dramaturgii nie było dość, w 93 minucie “zielone wilki dostały karnego.
Kim Ryun-Do, który w poprzednim meczu wykorzystał dwie jedenastki, tym razem został wybroniony przez bramkarza niegdyś broniącego w Greeners (w sezonach 2017-2018) Hwang Sung-Mina.
Ostateczny wynik 2-1 ale dramaturgią można byłoby obłożyć parę meczów.
Seoul E-Land i ich wybitny trener Chung Jung-Yong w zeszłym sezonie odpadli dopiero w barażach o K League. W obecnym chcą zapewnić sobie bezpośredni awans…tylko, że nikt im nie chce padać na kolana. Jeonnam Dragons postawili E-Land wysoko poprzeczkę, co ułatwiła wręcz wepchana bramka z 5 minuty Ko Tae-Won’a. Smokom grało się dużo łatwiej z kontry, a E-Land nie było wstanie skutecznie rozmontować autobusu Dragons. Raz złapali na wykroku smoki wyprowadzając efektowną kontrę dzięki której bramkę strzelił Leondro Ribeiro co dało zasłużony dla obu ekip remis.
Pierwsze zwycięstwo wojskowych w sezonie 2021 i to w dodatku z najbogatszą drużyną drugiej ligi.
Dobre złego początki mogliby sobie powiedzieć zawodnicy Daejeon Hana po tym jak pierwszą bramkę w meczu strzelił najniższy w lidze Edinho (158 cm). Służba wojskowa w Korei Południowej ma być wykonana do 30 roku życia. Tak więc piłkarze grający w Sangju kojarzą nam się zazwyczaj z 27-29 latkami. Wyjątkiem od tej reguły jest strzelec bramki wyrównującej 19 letni Oh Hyeon-Gyu.
Po wymianie ciosów, zwycięską bramkę strzelił były reprezentant U20 Korei Południowej (świetne mistrzostwa w U20 w Turcji) Woo Joo-Seon. Pierwsze zwycięstwo Sangmu grającego pod nową nazwą stało się faktem.
Największe biedaki w K League 2 kontra kandydat do awansu, który jeszcze dwa sezony temu grał w Azjatyckiej Lidze Mistrzów. Nikt by się nie spodziewał po 5 kolejkach sezonu 2021, iż ich położenie w tabeli będzie kompletnie inne niżeli załażone cele. Ale jak do tego doszło, że po sobotnim wieczorze Asan wylądowało na 2 miejscu a Gyeongnam na ostatnim?
Zaczęło się od kuriozalnej bramki popisującego się w tym meczu szybkościowca Lee Seung-Jae. Nie wiedząc nawet gdzie znajduje się piłka ani on sam, wpakował ją nieświadomie do bramki Gyeongnam. Jakkolwiek komicznie to wyglądało skończyło się tragicznie dla rywali. Asan zrewanżowało się zagraniem ręki swojego środkowego obrońcy Han Yong-Su w polu karnym co wykorzystał 21 letni Brazylijczyk Hernandes. Bo tej bramce “róże” miały jeszcze parę dogodnych sytuacji ale, żadnej nie mogły zamienić na bramkę. Walczące o awans Gyeongnam parło coraz mocniej otwierając się na ataki Asan. Po tej bokserskiej wymiennie ciosów nokautujące uderzenie zapewnił środkowy obrońca gospodarzy Choi Kyu-Baek. Zwycięzca ligi mistrzów 2016 (jako rezerwowy Jeonbuk Motors) idealnie uderzył piłkę głową w 88 minucie meczu.
Doskonałe widowisko zakończone dużą niespodzianką, choć tabela tego teraz nie obrazuje.
#AzjaGola
Ciekawa sytuacja w meczu #Kleague2 #Ansan vs #Busan gdzie strzelec weryfikowanego przez #VAR parę minut gola #JungHoonSung modlił się o korzystny werdykt.27 latek gola dedykował nowo narodzonemu dziecku więc nie dziwi jego #radość po werdykcie. #ciekawostka #Korea pic.twitter.com/oTzbOCHVE1
— Adam Błoński (@Adam_Blonski) April 3, 2021
W meczu z Bucheon, które mimo porażki 4-0 zagrało dobre zawody, E-Land parło na rywala przez 90 minut. Ich ofensywny tercet Benegas, Barbio, Ribeiro robi chaos nie do opanowania. Korzysta z niego choćby inny uczestnik MŚ U20 w Polsce, jak Go Jae-Hyeon trafienie którego było ozdobą tego meczu. Skrót z pewnością godny polecnia, działo się pod obiema bramkami.
Deajeon wdrapało się na drugie miejsce w tabeli. Sponsorowany przez miasto klub miał dużo szczęścia w mecz z Jeonnam. O ile pierwszą piękną bramkę z prawej strony strzelił w pełni zasłużenie ich prawy obrońca Lee Jong-Hyeon o tyle zwycięski gol był przypadkowym samobójem.
Nieszczęśnikiem o zgrozo został najlepszy zawodnik smoków w tym sezonie Nnamani.
Wojskowa ekipa znana latami pod nazwą Sangju Sangmu mimo, że to już 5. kolejka zagrała po raz pierwszy w nowej lokalizacji – Gimcheon. Odbywający służbę wojskową zawodnicy Sangmu mają przekichane, ponieważ w mieście nie było piłki od lat. Na trybunach prócz oklasków po udanych akcjach cisza jak w kościele na kazaniu. Piłkarze, którzy odbywają drugi sezon służbę wojskową musieli czuć się dziwnie pamiętając świetny doping z poprzednich lat.
Debiut przed nową publicznością mundurowym popsuł VAR. Dziewiętnastolatek Oh Hyeon-Gyu wprawił w zachwyt publikę, gdy w 90 minucie strzelił bramkę. Niestety sędzia anulował po wideo weryfikacji bramkę z powodu faulu poprzedzającym akcję.
Tabela końcowa po 5 kolejkach K League 2
Pary kolejnej 6. kolejki spotkań
Zapraszamy na kolejną kolejkę spotkań K League 2
Autor tekstu: Adam Błoński
Wyświetleń: 331