W tym tygodniu rozpoczęła się jubileuszowa, trzydziesta edycja najsilniejszej ligi piłkarskiej w Azji Centralnej. Co ciekawego przyniosła pierwsza tegoroczna kolejka? Zapraszam na przegląd!
AGMK Olmalik – Lokomotiw Taszkent 2:1
Gole: Fortes 3, Kasjan 74 – Kodirkułow 36
“Górnicy” zaczęli od mocnego uderzenia. Po dośrodkowaniu Toszmatowa z lewego skrzydła gracz z Republiki Zielonego Przylądka głową pokonał Iliosowa.Był to pierwszy gol sezonu. Akcje szły z obu stron i Kolejarze wyrównali. Prostopadłe podanie Amonowa wykorzystał Kodirkułow. Iście bokserska wymiana ciosów przyniosła jeszcze jednego gola. Z prawej strony w pole karne wjechał Djokić, zagrał do środka a Kasjan główkował do siatki. Czyli w Olmaliku główka pracuje. A w zasadzie to główki. A co do Lokomotiwu to wprawdzie pierwszy mecz pod wodzą nowego trenera, Portugalczyka Micaela Serqueiry (zastąpił Timura Kapadzego) zakończył się porażką to jednak widzę pewną nadzieję. Gra nie wyglądała najgorzej, Lokomotiw kreował akcje ale często brakowało wykończenia. Widzów: 1000
Nawbahor Namangan – Sogdiana Dżyzak 0:1
Gol: Norchonow 35
“Górskie Wilki” od początku narzuciły swoje warunki i strzeliły jedynego gola meczu. Po zagraniu z prawego narożnika główkował Kułmatow, piłka odbiła się od jednego z graczy Nawbahora po czym trafiła do Norchonowa, który z bliska zmieścił ją w siatce. Następnie inicjatywę stopniowo przejmowały “Orły” a w drugiej połowie bliski szczęścia był Machmudchodżijew, który z lewej strony z rzutu wolnego bił piłkę w słupek. I to właśnie tu było najwięcej widzów w tej kolejce, bo aż 17558.
Turon Jajpan – Kokand-1912 1:2
Gole: Chakimow 50 – Melijew 39, Chałmuchamedow 64
Ciekawił mnie debiut beniaminka, który poczynił przed nowym sezonem dość interesujące wzmocnienia: białoruski obrońca Władysław Kosmynin, Koreańczyk Kim Bo-yong z Chunnam Dragons z K League 2, znany z Jubilo Iwata Foził Musajew czy ghański napastnik Kwame Karikari, którego kojarzę jeszcze z czasów gry w lidze ukraińskiej, konkretnie w barwach Stali Kamieńskie (potem były m.in. Neftczi Baku czy Dinamo Tbilisi a przyszedł z egipskiego Enppi). Tuż przed przerwą prowadzenie objęli jednak przyjezdni. Biekmuradow podał po ziemi do Melijewa a ten zaskoczył Ortikowa ładnym strzałem zza pola karnego. Turon wyrównał niedługo po przerwie. Dżasur Chakimow, który w zeszłym sezonie z Bucharą spadł z ekstraklasy, teraz opanował piłkę, zagraną z prawego skrzydła z rzutu wolnego i strzelił po ziemi. Najstarszy klub Uzbekistanu odzyskał prowadzenie po precyzyjnie wykonanym rzucie wolnym przez kapitana Chałmuchamedowa. Chwilę później z rzutu wolnego mógł wyrównać Muzaffarow ale trafił w poprzeczkę. Wprawdzie Turonowi pierwszy mecz w ekstraklasie nie wyszedł ale nie od razu Rzym zbudowano, jeszcze mogą wiele namieszać. Widzów: 4983
Bunyodkor Taszkent – Maszal Muborak 1:0
Gol: Ibrahim 49
O pierwszej połowie lepiej zapomnieć. Na początku drugiej “Jaskółki” wyszły na prowadzenie za sprawą gola z totalnej d***: kapitan Turajew szybko wykonał rzut wolny po ziemi, przy okazji zakładając siatkę… sędziemu. Piłka dotarła do Sanżara Raszidowa, ten zagrał do Abdurachmanowa, który oddał strzał, przy którym tor lotu piłki zmienił nagle napastnik z Nigerii, co kompletnie zmyliło Nosirowa. Potem nie wiem, czy potem nie było przypadkiem faulu Abdullażonowa na Akromowie w polu karnym Bunyodkoru. W każdym razie gwizdek milczał. W 82. minucie Juldoszew zabawił się w karatekę a jego noga wylądowała na brzuchu Ikromowa. W nagrodę gracz Maszala otrzymał przedwczesne opuszczenie placu gry. I choć po golu to “Gazownicy” dominowali to w końcówce mogło być 2:0. Jednak po strzale Gijosowa piłka obiła słupek. Warto wspomnieć, że zimą selekcjonera kadry uzbeckiej Wadima Abramowa zmienił na stanowisku trenera Bunyodkoru jego asystent z czasów półfinału Pucharu Azji 2011, Szuchrat Machsudow. I może uznać debiut za udany, gdyż jego drużyna cel w postaci trzech punktów na początek osiągnęła. A i w Maszalu zmienił się zimą trener – Dilawera Waniewa zastąpił Aleksandr Chomiakow. Widzów: 1403
Nasaf Karszy – Pachtakor Taszkent 2:3
Gole: Komiłow 35, Juldoszew 61 – Raszidow 72-karny, Mozgowoj 80-samobój, Juldaszew 87)
Spotkanie godne prawdziwego hitu, przyprawiające kibiców tych drużyn o palpitacje serca i “paździochowe” zawały co chwilę. Już w 10. minucie Raszidow z rzutu wolnego trafił w słupek. W 23. minucie były małe dymy. Potem widowisko robiło się jeszcze bardziej niesamowite, gdyż padały gole:
1:0 – bardzo składna wymiana podań na prawej flance, wejście w pole karne, zablokowany strzał Stanojevicia i poprawka Komiłowa
2:0 – zagranie z lewej strony, strzał Stanojevicia zablokował jego kolega z drużyny, Norczajew po czym bez zawahania piłkę w sieci zmieścił Juldoszew
2:1 – Mozgowoj faulował w polu karnym Sabiechodżajewa i jedenastkę wykorzystał Raszidow
76. minuta, po zagraniu Norczajewa z lewej flanki o mało samobója nie wbił Juldoszew. Ostatecznie piłka obiła słupek
2:2 – zagranie z prawego narożnika, zamieszanie i swojak
2:3 – wymiana piłek między Juldoszewem i Sabirchodżajewem zakończyła się strzałem od dłuższego słupka do siatki
Rewanżu za przegrany kilka dni wcześniej superpuchar nie było. Poza tym ten mecz był dużo ciekawszy niż tamten. Był on pełen emocji jak również pełen walki i prawdziwie męskiej gry. Prawdziwa reklama uzbeckiej ligi. Zespół Ruzykuła Berdyjewa doznał trzeciej porażki z rzędu we wszystkich rozgrywkach (ostatnia wygrana: 12 grudnia, 1/4 finału pucharu, Nawbahor Namangan – Nasaf 1:2 po dogrywce) zaś piłkarze Pietera Huistry stracili pierwszego gola od czterech spotkań (poprzedniego wpuścili 8 grudnia w domowym meczu 1/8 finału, kiedy rozbili Sogdianę Dżyzak 8:1) ale wygrali ósmy mecz z rzędu (ostatniej porażki doznali 25 listopada, było to ligowe wyjazdowe 0:3 z… Nasafem). Widzów: 11812
Kyzyłkum Zarawszon – FK Andidżan 1:0
Gol: Kiliczew 31-karny
Jedyny gol to szarża Chasanowa, zatrzymana faulem przez bramkarza gości, Zijowutdinowa, po której jedenastkę wykorzystał Kiliczew. Potem nieco więcej szans mieli goście (np. Boakye) ale Ignaś Niestierow nie dał się pokonać. Kyzyłkum czekał na kontry i błędy ale i tak dowiózł wygraną do końca. Widzów: 6451
Surchon Termez – Metalurg Bekobod 1:0
Gol: Jakubow 90
W 28. minucie powinien być rzut karny dla gospodarzy za wejście wychodzącego z bramki Łobanowa w Bobodzonowa. Gwizdek sędziego milczał jak zaklęty. W 35. minucie były małe dymy. Dominacja Surchonowi w pierwszej połowie rezultatu nie przyniosła. Po przerwie miejscowi atakowali dalej. W 83. minucie zdobyli gola ale był spalony. Parę chwil potem udało się dopiąć swego – po zagraniu Pirimowa z prawego narożnika Jakubow celnie główkował do siatki. Widzów: 4545
W tej kolejce padło 15 goli (2,14 na mecz).
Wszystkie 7 spotkań tej kolejki obejrzało łącznie z trybun 47752 widzów (ok. 6822 na mecz).
Tabela:
Strzelcy:
Klasyfikacja kartkowa:
3 pkt – Muchamad Juldoszew (Maszal) – 1 czerwona
1 pkt – Sanżar Tursunow, Ołeksandr Kasjan (obaj AGMK), Churszydbek Muchtarow, Marat Bikmajew (obaj Lokomotiw), Islombek Isokżonow (Nawbahor), Szirinboj Abdullajew, Elior Oripow, Szachboz Dżurabekow (wszyscy Sogdiana), Dejan Ponjević (Turan), Murod Chałmuchamedow (Kokand-1912), Dżurabek Mannonow, Szochmalik Komiłow (obaj Nasaf), Jegor Krimiec, Abror Ismaiłow, Dragan Ćeran (wszyscy Pachtakor), Dawrondżon Ergaszew, Sandżar Raszidow (obaj Bunyodkor), Kumojun Murtazajew (Maszal), Komoliddin Tadżijew, Jewhen Czumak (obaj Metalurg), Dżasur Azimow, Ojbek Kiliczew, Szerali Dżurajew (wszyscy Kyzyłkum), Dijor Rachimkułow (Andidżan) – 1 żółta
Zapowiedź następnej kolejki:
Autor tekstu: Łukasz Bobruk
red_bobini91
Wyświetleń: 439