W sobotę 6 marca w Samarkandzie na stadionie Dynama po raz szósty rozegrano Superpuchar Uzbekistanu.
Po raz czwarty grał w nim mistrz i zdobywca pucharu Pachtakor Taszkent (co ciekawe, 3 poprzednie finały przegrał – w latach 1999, 2015 i 2016) zaś wicemistrz, którym jest Nasaf Karszy, walczył o to trofeum po raz drugi. W 2016 roku mierzył się o Superpuchar z… Pachtakorem i na stadionie Bunyodkora w Taszkencie ograł go 1:0. Zatem była teraz dobra okazja do rewanżu dla “Lwów”.
Pachtakor Taszkent – Nasaf Karszy 1:0
Gol: Ćeran 50
Ewidentnie było widać, że był to pierwszy mecz sezonu i ani jedni ani drudzy się jeszcze nie do końca obudzili po przerwie zimowej. Poza tym było dość wilgotno. W pierwszej połowie trochę aktywniejsze były “Smoki”, w drugiej Pachtakor. Ostatecznie tylko on trafił do siatki. Aktywny na lewej flance Sajfijew dostał piłkę, dośrodkował w pole karne a serbski snajper nie miał litości dla Nematowa. Warto odnotować parę rzeczy. Dla nowego zawodnika Pachtakora Sardora Raszidowa był to pierwszy mecz w klubie z ojczyzny od końca 2018 roku, kiedy z Lokomotiwu Taszkent wyruszył na niezbyt udany podbój Portugalii (2 lata temu pisałem tutaj o jego transferze) a potem bez szału szło mu w Qatar SC. Na razie widać, że dopiero zgrywał się z drużyną, gdyż nie był to jakiś rewelacyjny występ niespełna 30-letniego napastnika. Poza tym mecz ten był pierwszym spotkaniem o punkty, prowadzonym przez Pietera Huistrę. 54-letni Holender dał się poznać bliżej we wrześniu, kiedy pod nieobecność zarażonego koronawirusem Szoty Arweładzego tymczasowo prowadził Pachtakor w Azjatyckiej Lidze Mistrzów. Jak widać, z dobrym skutkiem, skoro “Lwy” stały się pierwszą uzbecką drużyną od czterech lat, która doszła do ćwierćfinału tych rozgrywek. Huistra był wiernym asystentem Gruzina od lata 2017 roku i od tego czasu obaj panowie razem uczynili Pachtakor znów wielkim – 2 mistrzostwa, wicemistrzostwa i trzecie miejsce w lidze oraz 2 krajowe puchary plus regularna gra w Azjatyckiej Lidze Mistrzów, gdzie godnie reprezentowali Uzbekistan to znaczące osiągnięcia.
Arweładze opuścił taszkencki klub wraz z końcem 2020 roku, namaszczając na swego następcę byłego napastnika m.in. Twente Enschede, Glasgow Rangers, Sanfrecce Hiroszima czy Lierse SK. Na razie widoczny na zdjęciu holenderski Piotruś ma na koncie jedno trofeum. Czy dojdą kolejne? Bardzo możliwe. W każdym razie pierwszy superpuchar w historii klubu już stoi w gablocie, czego mu serdecznie gratulujemy.
Ceremonia wręczenia tegoż pucharu:
Jeszcze pod koniec lutego przedstawiono terminarz Coca-Cola Super Ligi 2021. Mam nadzieję, że koronawirus tym razem nie namiesza w niej tak mocno jak w zeszłym roku. Oto pary pierwszej kolejki:
Jak widać, na dzień dobry jako hit zapowiada się rewanż za opisany wyżej mecz. Dzień wcześniej dobrą przystawką do dania głównego kolejki będzie mecz trzeciej siły zeszłego sezonu, AGMK Olmalik z pragnącym wydobyć się z mielizny potężnym niegdyś Lokomotiwem Taszkent.
Oby ten sezon przyniósł mnóstwo emocji!
Autor tekstu: Łukasz Bobruk
red_bobini91
Wyświetleń: 380