Sezon numer 39 ligi południowokoreańskiej zaczął się wyśmienicie dla fanów dobrej azjatyckiej piłki nożnej. Mistrz i wicemistrz od pierwszych minut rozpoczęli swój zabójczy korespondencyjny pojedynek  znęcając się bez umiaru nad swoimi rywalami. Steelers mimo rozwalonego w drzazgi super duo – Palocević/Iljutcenko grają tą samą atrakcyjną piłkę. Pierwszy Polak od początku lat 90tych zadebiutował w  K League w…najgorszym meczu całej kolejki. Można powiedzieć, że mroczne „Sroki” mocno podziobały „Alpinistów z Jeju.”

Ale po kolei (albo do kolejki)

ULSAN VS. GANGWON  5 – 0

Pamiętacie jak Ulsan mówiło, że nie mają oczekiwań wobec Klubowych Mistrzostw Świata ponieważ traktują je jako obóz przygotowawczy? Po wstydliwym występie gdzie nawet katarski klubu będący gospodarzem tłukł ich jakby zapomnieli, że są mistrzem Azji, kibice Ulsanu szykowali już cały śpiewnik z obelgami na wypadek niepomyślnego wyniku.

Mocno przebudowany wicemistrz chciał szybko dać nowe dobre wspomnienia swoim fanom kosztem przyjezdnych.  Mecz ustawiła cudna bramka z rzutu wolnego Yoon Bit-Garama dzięki, której Ulsan mogło grać to co lubi najbardziej czyli szybką grę z kontry. Bramka po rzucie rożnym Kim Ki-Hee (który pod wodzą nowego trenera się rozstrzelał) rzuciła rywala na liny.
Gangwon z kolei naiwnie na oślep atakował co rusz odsłaniając się Tygrysom, którzy z przodu mając już takie wyścigówki jak Kim In-Sung, Lee Dong-Jun oraz Kim Jin-Hyun dostawali coraz więcej okazji podbramkowych.  „Rosjanin” In-Sung (pseudo ze względu na jego „rosyjskie CV”)  szybko odnalazł się w tej zabawie strzelając 2 bramki a niedawny MVP K League 2 – przybyły z Busan Ipark – Lee Dong-Jun strzelił jedną.  Lee zresztą za swoje nieustępliwe rajdy został wybrany najlepszym zawodnikiem tego jednostronnego meczu.

JEONBUK MOTORS VS. SEOUL  2 – 0

Kiedy w końcu się uda? Los się mści strasznie na seulczykach za to, że byli ostatnią drużyną która odciągnęła 8 krotnego mistrza K League od „koryta.” Od tego czasu „zieloni” dostają czerwonej gorączki na „czerwone diabły” i tłuką je na kwaśne jabłko. Ok. coś pomotałem z tą ilością kolorów i metafor ale w skrócie FC Seoul żebym nie wiem jak mocno się starało, wyglądało jakby już prowadziło grę i miało wynik w garści to nie może pokonać drużynę, która kiedyś błagała ich o litość.
Mecz zaczął się od szarż ekipy ze stolicy, jednak albo nie byli wstanie pokonać nadal młodego Song Bum-Keuna (23 letniego mierzącego 194 cm bramkarza) albo sędziowie podnosili chorągiewkę. Jeonbuk wyczekało niczym Mohammed Ali, Foremana i zadało dwa ciosy w 76 i 93 minucie meczu. Pierwszy z nich o zgrozo to bramka samobójcza po stałym fragmencie gry a drugi to trafienie weterana Premiership Modou Barrowa.

POHANG STEELERS VS. INCHEON UNITED  2 – 1

Najlepszy mecz pierwszej kolejki. Zaczął się od prowadzenia Incheon United po trafieniu reprezentanta Kostaryki Eliasa Aguilara, który zaskoczył piekielnie precyzyjnym strzałem Kang Hyeon-Mu.
Nie tylko w odrobieniu strat ale i przeważeniu szali zwycięstwa na swoją stronę Steelers wykorzystali bocznych obrońców – Shin Kwang-Hoon’a i Kang Sang-Woo. Pierwszy to 33 letni ex reprezentant, który wrócił do klubu po 6 latach z Gangwon FC – zaskoczył wszystkich strzałem z dystansu w 60 minucie meczu wyrównując stan meczu. W 72 minucie z kolei bohater meczu, aktywny pełne 90 minut lewy obrońca Kang Sang-Woo zawinął obrońców na tyle by oddać strzał, który dobił młody gniewny Song Min-Kyu. Steelers zadziwiają dobrą grą pomimo ogromnej rozbiórki przed sezonem 2021. Incheon United zaczyna jak zawsze mizernie, ale to jest drużyna, która przyzwyczaiła nas do tego, że ratuje się w ostatniej kolejce sezonu przed spadkiem.

DAEGU VS. SUWON  1 – 1

Sky Blue vs beniaminek ligi – zadowolone po spotkaniu są obie drużyny. Daegu ponieważ po pierwsze większość meczu starali się odrobić 1 bramkową stratę z rzutu karnego Yang Dong-Hyena, a po drugie beniaminek miał jeszcze sporo szans na podwyższenie wyniku a później nawet wygranie meczu.
Suwon z kolei, iż nie przegrało z mocnym rywalem w pierwszym swoim meczu w K League od roku 2016.
Mecz miał jednego bohatera Kim Jin-Hyuka jednego z bardziej uniwersalnych piłkarzy w lidze – środkowego ofensywnego obrońcę.  Jin-Hyuk wpierw sprokurował wspomnianego karnego, a w drugiej połowie obudził się w ataku wychodząc idealnie do podania Hwang Soon-Min’a i pokazał dlaczego jest ceniony na obu biegunach boiska w K League.

SUWON BLUEWINGS VS. GWANGJU  1 – 0

Najbardziej jednostronne widowisko w pierwszej kolejce sezonu K League. Nie wiem jakim cudem Gwangju nie przegrało tego wyżej (cudem jest ich golkiper), jednak wynik tutaj zamazuje wręcz sadystyczny obraz gry. Ekipa gości nie dojechała na mecz z kolei Bluewings ich nieźle jechała. A tak na poważnie, to mecz rozstrzygnęła bramka chłopaka, który jeszcze niedawno latał po wojskowych koszarach gdzie pokazał się szerszej widowni czyli były gwiazdor Sangju SangmuKim Gun-Hee. Bramkarz Gwangju – Yoon Bo-Sang, który również był twarzą Sangju Sangmu powinien być noszony na rękach przez kolegów, iż nie dopuścił do większego pogromu swojej drużyny.

SEONGNAM VS. JEJU UNITED 0-0

Aryuuuken!

Niestety dla mnie jako kibica każdemu rodakowi gdziekolwiek się nie pojawi w Azji musze z żalem neutralnie stwierdzić, iż był to najsłabszy mecz pierwszej kolejki. W pierwszej połowie prócz siarczystego deszczu, wejście mierzącego 203 cm Fejsala Mulića oraz gry słownej polegającej na nie myleniu się nazwisk trenerów obu drużyn po wymienieniu ich 10 razy z dużą szybkości – Kim Nam-Il (Seongnam)Nam Ki-Il (Jeju)- wiało nudą.
W drugiej połowie, gdy gra się rozkręcała czerwoną kartkę otrzymał Jin Seong-Uk, które co mało śmieszne dla Jeju wszedł 8 minut wcześnie by drużynie pomóc.  Debiut naszego rodaka, który wszedł w 78 minucie można skwitować słowem – „zapomnijmy.” Nie zdołał zrobić nic znaczącego prócz faulu na przywitanie się z murawą. Ogólnie mecz, który z żadnego powodu prócz tego, że zagrał w nim po raz pierwszy od 20 tego wieku Polak nie zostanie odnotowany w żadnych kronikach.

Oskarowi na pocieszenie powiemy, że z Seongnam tak się gra i każdy ich mecz to po prostu błaganie o życie by przetrwać 90 minut. Ich taktyka przerywania akcji w każdym możliwym miejscu, atak walca drogowego i tempo tytanica wyciągniętego z wody przynosi klubowi utrzymanie od dwóch sezonów.
Teraz powinniśmy już oglądać lepsze mecze w wydaniu Jeju.

Tabela po pierwszej kolejce

PS. Żartowałem z tymi lepszymi meczami Jeju – w przyszłej kolejce spotkają się z Jeonbuk Motors! Oj to będzie straszne. Z drugiej strony pokazanie się z dobrej strony w takim meczu to szansa na zabłyśnięcie nie tylko wśród skautów Korei Południowej. Powodzenia!

Autor tekstu: Adam Błoński 

Wyświetleń: 474

Autor tekstu: azjagola

Social media

Strefa sponsorowana

Hensfort

Lwowski Baciar

Pewniaczek.pl

Azjagola na Twitterze

Obserwuj mnie na Twitterze

Discover more from AzjaGola

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading