Po przegranym w Szardży spotkaniu z Syrią (0:1), które miało miejsce 12 listopada (a o którym pisałem tutaj), 5 dni później podopieczni Wadima Abramowa zmierzyli się z inną ekipą Azji Zachodniej.
Sevens Stadium, Dubaj:
Gole: Chamdamow 39-karny – Al-Shammari 64, Adnan 85-karny
Pierwsza połowa dla Uzbeków zwieńczona wykorzystanym rzutem karnym, podyktowanym za faul Hameeda na pędzącym Erkinowie. Strzał został prawie obroniony. Chwilę później mogło być 2:0 ale Turajew główkował w poprzeczkę. Po przerwie gra się wyrównała, wynik też. Trafienie na 1:1 to przejęcie piłki przez Irakijczyków na własnej połowie, rajd Bayesha przez pół boiska, zagranie do Al Shammariego, który wszedł w pole karne z prawej strony i z Ismoiłowem na plecach oddał strzał, który fatalnie przepuścił Nematow. “Lwy Mezopotamii” rozkręciły się i coraz częściej gościły pod uzbecką bramką. Aż Aszurmatow sfaulował wyraźnie Fayyadha w polu karnym i arbiter wskazał na jedenasty metr. Z rzutu karnego nie pomylił się kapitan Iraku, na co dzień grający w MLS, konkretnie w Vancouver Whitecaps. Podopieczni Srecko Kataneca przełamali się po trzech kolejnych spotkaniach bez zwycięstwa (poprzednie odnieśli 29 listopada ubiegłego roku, było to 2:0 ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi w fazie grupowej Pucharu Państwa Zatokowych). Łącznie była to dziesiąta potyczka uzbecko-iracka i druga wygrana przez Irakijczyków (poza tym 5 zwycięstw Uzbekistanu i 3 remisy, bramki 10:7 dla “Białych Wilków”).
To tyle, jeśli chodzi o środkowoazjatyckie zmagania w tym roku. Na razie nie mam informacji o tym, czy któraś reprezentacja z tej części kontynentu do końca roku 2020 planuje rozgrywać jakieś spotkania. Choć szczerze w to wątpię ale lepiej być czujnym.
Aha, Puchar Uzbekistanu 2020 jednak będzie rozegrany. Szczegóły podam już niedługo, przy okazji przeglądu kolejki Coca-Cola Super Ligi, która powoli będzie się zbliżać do finiszu.
Autor tekstu: Łukasz Bobruk
red_bobini91
Wyświetleń: 362