Dziś zaczniemy trochę nietypowo, bo od… kuchni. Tradycyjnie chińska kuchnia dzieli się na 4 najważniejsze odmiany. 魯菜 (lu cai) wywodzi się z Shandongu, 粵菜 (yue cai) z Kantonu, 淮揚菜 (huaiyang cai) przede wszystkim z Jiangsu, a 川菜 (chuan cai) jest charakterystyczna dla Syczuanu. Każda z nich ma swoje charakterystyczne cechy i różni się zasadniczo od pozostałych. Zdecydowanie najbardziej pikantna z nich to chuan cai. To właśnie w tych „najostrzejszych” okolicach gra zespół Sichuan Longfor (四川隆发, czyt. Sichuan Longfa). Zapraszam Was do lektury o najważniejszym piłkarskim przedstawicielu malowniczej krainy Syczuanu.
Według wielu podróżników to właśnie ta prowincja jest najpiękniejsza w całych Chinach. Oprócz wyjątkowych doznań kulinarnych, odwiedzający Syczuan ludzie zapamiętają go także dzięki przepięknym krajobrazom, na które składają się graniczące z Tybetem góry Hengduan, najdłuższa azjatycka rzeka Jangcy, oraz bambusowe lasy, w których żyją pandy wielkie. Pewnie część z Was kojarzy także ten region z trzęsieniem ziemi, które miało miejsce w 2008 roku. Do 1997 roku największą metropolią był Chongqing, jednak decyzją władz stał się jednym z czterem miast wydzielonych. Nie ma co się dziwić – całą jednostkę administracyjną Chongqingu zamieszkuje ponad 30 milionów ludzi! Obecnie najbardziej zaludnionym miastem Syczuanu jest Chengdu, które liczy sobie 10 milionów mieszkańców. Opisywana w tym artykule drużyna występuje z kolei w Dujiangyan – miejscowości, w której mieszka „tylko” 317 tysięcy osób. Znajduje się ono jednak w aglomeracji Chengdu.
Dujiangyan zostało założone w III w. przed naszą erą przez Li Binga, naczelnego architekta i polityka Państwa Qin. Zostawił on po sobie imponujący system irygacyjny, który zapewniał wodę miastu przez ponad 2000 lat, a obecnie jest jedną z najważniejszych atrakcji w regionie, wpisaną na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Niestety w okolicach Duijiangyan było także epicentrum wspominanego trzęsienia ziemi. Wstrząsy osiągnęły wartość aż 8 stopni w skali Richtera, były odczuwalne nawet w Pekinie i Szanghaju, gdzie zakołysały biurowce, Pakistanie, Tajlandii, Birmie oraz wietnamskiej stolicy Hanoi. Zginęło prawie 70 tysięcy osób, a kolejnych 380 tysięcy zostało rannych. Na tak fatalne liczby duży wpływ miały lawiny błotne, które były efektem kataklizmu. Syczuan jest regularnie nawiedzany przez trzęsienia ziemi. Na przykład w czerwcu 2019 w wyniku wstrząsów życie straciło 12 osób.
Zostawmy jednak sam region, a skupmy się na temacie dzisiejszego artykułu, czyli Sichuan Longfor (lub inaczej Sichuan Annapurna). Drużyna została założona 10 września 2013 roku przez Huang Xueyuna, który otrzymał pomoc w wysokości 17 milionów juanów od lokalnych władz hrabstwa Santai. Pierwszym trenerem został Jia Jin, który dostał za zadanie wybranie zawodników i przygotowanie składu do debiutu w trzeciej lidze w roku 2014. Pierwszy sezon nie był szczególnie udany – zespół zajął 6 miejsce w grupie południowej i nie awansował do play-offów. W międzyczasie Jia Jina zastąpił Hiszpan Jose Hernandez. 2015 rok był zdecydowanie lepszy, jednak tym razem zabrakło szczęścia. Sichuan Longfor doszedł do półfinału, w którym przegrał 2:5 z Dalian Transcendece. Na pocieszenie pozostał mecz o 3 miejsce, w którym Byki wygrały z Nanjing Qianbao 1:0. Do drugiej ligi awansowały jednak tylko dwa najlepsze zespoły.
Z powodu kłopotów finansowych Huang Xuejun musiał odsprzedać 70% akcji klubu. Nowym większościowym właścicielem została firma Sichuan Xindongxin Automobile Service. Do sezonu 2016 ekipa przystąpiła pod wodzą Portugalczyka Vitora Pontesa. Co ciekawe w tym roku trenerem innego trzecioligowego chińskiego klubu, Shenyangu Urban, był Polak – Marek Zub. Obydwie drużyny nie spotkały się jednak ze sobą, ponieważ Sichuan grał w grupie południowej, a Shenyang w północnej. Byki ponownie doszły do półfinału i znów przeciwnik okazał się lepszy – tym razem po serii rzutów karnych do finału awansował Lijiang Jiayunhao.
W 2017 roku zdecydowano, że zespół zmieni lokalizację. Od tego momentu Sichuan Longfor występuje we wspomnianym mieście Dujiangyan na stadionie mogącym pomieścić 12 tysięcy osób. Budowa tej areny rozpoczęła się w lutym 2008 roku, na 3 miesiące przed strasznym kataklizmem. Aby upamiętnić ofiary trzęsienia ziemi i odbudowę miasta, władze postanowiły nazwać ten obiekt Phoenix Stadium. Na mecze Byków przychodzi średnio 6,5 tysiąca widzów. W debiutanckim sezonie na nowym terenie ekipie, którą tym razem prowadził inny Portugalczyk, Manuel Cajuda, nie poszło już tak dobrze. Ostatecznie zakończyła rywalizację na 6 miejscu. Zdecydowanie lepiej wyglądał rok 2018. Posadę trenera otrzymał były reprezentant Chin, Li Bing (pamiętacie, jak nazywał się założyciel miasta Dujiangyan?). Pod jego wodzą Sichuan Annapurna nie przegrał żadnego z 31 meczów, zdobywając aż 95 bramek i tracąc jedynie 10. 3 zawodników strzeliło powyżej 10 goli. Byli to Qu Cheng (17 trafień i tytuł króla strzelców), Zhang Zhichao (13 trafień) i Shang Yin (12 trafień). Przy takich wynikach nie mogło być inaczej – drużyna z Syczuanu awansowała do Chinese League One.
Zmiana poziomu rozgrywek okazała się być widoczna dla Sichuan Longfor. Po 27 kolejkach drużyna ma na swoim koncie 13 porażek i zajmuje 13 pozycję, mając tylko 2 punkty przewagi nad miejscem w barażach o utrzymanie. Ostatnie 3 mecze będą niezwykle ważne. Najlepszym strzelcem zespołu jest obecnie Nigeryjczyk Aaron Samuel, który zdobył 15 goli. W kadrze jest jeszcze dwóch obcokrajowców. Pierwszy z nich, to Serb Nikola Petković – prawdziwy piłkarski obieżyświat, grał już min. w Arabii Saudyjskiej, Izraelu, Australii czy Tajlandii. Drugi to Brazylijczyk Jonathan Balotelli (bez związków z włoskim napastnikiem), który także ma już duże doświadczenie na boiskach azjatyckich. Warto także wspomnieć o Huang Wei’u, chińskim obrońcy wypożyczonym z portugalskiej Vitorii Guimaraes. W przeszłości występował w rezerwowych drużynach FC Metz czy Benfiki Lizbona. Jego kariera nie potoczyła się jednak tak, jakby tego oczekiwał. Co ciekawe, zawodnicy, którzy strzelili w zeszłym sezonie powyżej 10 bramek (łącznie 41), mają obecnie w sumie jedynie 3 gole. To pokazuje przepaść pomiędzy trzecią i drugą ligą.
Dlaczego wspomniałem o syczuańskiej kuchni na początku? Bo pomimo fantastycznego sezonu 2018 zakończonego bez porażki, w drużynie Longfor brakuje mi „ostrości”, która jest charakterystyczna dla tego regionu. Potrzeba „ostrzejszego” dopingu na trybunach, „ostrzejszej” gry na boisku, „ostrzejszych” wyników i miejsca w tabeli. Do wszystkiego, co robią, piłkarze z Dujiangyan powinni dodawać pikantnej papryki. Wtedy mecze tego zespołu będzie oglądało się z dużą przyjemnością.
Autor tekstu: Maciej Łoś
Wyświetleń: 356