Ruszyła już liga Zjednoczonych Emiratów Arabskich a wraz z nią możemy cieszyć się już 3 najlepszymi ligami Zatoki Perskiej, czyli kompletnym “złotym trójkątem,” na który składa się liga ZEA, Kataru oraz Arabii Saudyjskiej. A że ostatnim razem byliśmy w tym regionie aż 4 września to trochę nas ominęło. Wybraliśmy parę najlepszych meczów, które naprawdę warto sobie przybliżyć ponieważ mówiąc potocznie mocno „ryją banię” swoją dramaturgią.
Zapraszamy!
W tym meczu mieliśmy wszystko, dobry poziom piłkarski, ładne akcje, bramki, interwencje bramkarskie oraz dramaturgie do ostatniego gwizdka. Mecz stał nie tylko pod znakiem dobrego widowiska, ale i pojedynku dwóch Togijskich reprezentacyjnych napastników oraz małego skandalu.
Piłkarze Ivana Leko, czyli Al Ain (4 ekipa zeszłego sezonu) rozpoczęli doskonale od bramki w 8 minucie Kodjo Laba – gola, który finalnie przyniósł ogromny niesmak i wstyd całej lidze, o czym pisaliśmy (tutaj). W ekipie Kalby jednak szalał inny Togijczyk Paniel Mlapa, który w zeszłym sezonie strzelił 15 bramek w lidze Holenderskiej dla VVV Venlo. 28 Letni olbrzym (193 cm 89 kg) zaliczył efektowny dublet dający do 96 minuty remis ekipie przyjezdnych.
Wtedy to wówczas Japończyk Tsukasa Shiotani pokazał, co oznacza zwrot ofensywny środkowy obrońca. Jego ofensywne wejście w 6 minucie doliczonego czasu gry było tyleż efektowne, co i skuteczne. Jego podanie trafiło do prawego obrońcy Saeeda Juma Hassana, który zamienił je na zwycięską bramkę. 21 latek na równi z samurajem zostali bohaterami meczu, choć to do byłego mistrza J.League z Sanfrecce Hiroshima koledzy pobiegli z gratulacjami.
Strzelcy bramek:
Al Ain:
8 min K.Laba (asysta A.Meziane) 54 min Jamal Maroof (asysta K.Laba) 96 min Saeed Juma Hassan (asysta T.Shiotani)
Kalba:
19 min P.Mlapa (asysta B.Dzsudzsak) 83 M.Mlapa (asysta Yassen Al Bakhet)
2 Kolejka, 26 września 2019
Ten sam Japończyk – środkowy obrońca Tsukasa Shiotani został bohaterem drugiego spotkania “fioletowych.” Al Ain ma jak widać świetny mental i po raz drugi podnosi się z sytuacji niekorzystnej. Al Wasl zaczęli od bramki byłego piłkarza Celty Vigo Wellitona w 15 minucie. Gdy podopieczni Rumuńskiego trenera Reghecampfa zaczęli się czuć pewnie w batalii z finalistą ostatnich KMŚ to wówczas sprawy w swoje ręce wziął Japończyk Shiotani które w 18 minucie strzelił gola w swoim stylu z przed pola karnego mocnym uderzeniem tuż przy słupku. 30 letni uczestnik olimpiady w Rio naprawdę jest kwintesencją typowo Japońskiej szkoły ofensywnych środkowych obrońców (Makino, Tulio, Moriwaki). Al Wasl straciło koncept, mieli się barykadować po strzeleniu pierwszej bramki a ich otwarcie się na wymianę ciosów przyniosło im tylko 2 kolejne bramki finalizujące pewne zwycięstwo “The Boss.”
Strzelcy bramek:
Al Wasl:
15 min Welliton
Al Ain:
18 min T.Shiotani (asysta Ismail Ahmed)
61 min Bandar Al Ahbabi (asysta A.Meziane)
69 min K.Laba (asysta Bandar Al. Ahbabi)
W pojedynku Holenderskich trenerów górą były trener VVV Venlo Maurico Steijin z Al Wahda (to drugi akcent Venlo w tym przeglądzie, pierwszym był Mlapa) nad swoim kolegą z Al Jaziry Jurgenem Streppelem. O dziwo bohater największego transferu w lidze ZEA Omar Abdulrahman po raz kolejny zaczyna mecz na ławce rezerwowej a jego wierny giermek Amer Abdulrahman wcielił się w role głównego wodzireja. 30 latek strzelił przepiękną bramkę którą można oglądać w kółko.
Dobre złego jednak początki. Al Wahda szybko się pozbierała dzięki bramce byłego Legionisty i Wiślaka – Carlitosa Lopeza. Al Jazira weszła z przytupem w drugą połowę strzelając bramkę po świetnej asyście Ali Mabkhouta do Khalfana Mubaraka Al Shamsiego. Jednak uczestnik Azjatyckiej Ligi Mistrzów wpierw wyrównał po raz drugi po rzucie karnym wykonanym przez legendę Al Wahda – Argentyńczyka Sebastiana Tagliabue dla którego była to już 138 bramka dla klubu.
W 87 minucie Al Jazira sama wbiła sobie gwóźdź do trumny pakując sobie samobója zamykając wynik na 3-2 dla gospodarzy.
Strzelcy bramek:
Al Wahda:
20 min Carlitos Lopez
51 min S.Tagliabue (rzut karny)
87 min Mohamad Omar Al Attas (samobój)
Al Jazira
10 min Amer Abdulrahman
46 min Khalfan Mubarak Al Shamsi.
Al Hilal dominuje ligą póki co, jednak w 3 kolejce ligi Saudyjskiej trener Jorge Simao pokazał, że nie jest to zespół bez wad.
Lider tabeli Arabii Saudyjskiej Al Hilal zaczął jak zawsze od zdominowania rywala, na szczęście dla przyjezdnych Al Feiha w swoich szeregach ma Amera Shafiego – prawdziwego “wieloryba Azjatyckiej Piłki nożnej.” 155 krotny reprezentant Jordanii pamiętający jeszcze Puchar Azji 2004 nie panikował i dał potrzebną pewność siebie reszcie zespołu. W 50 minucie bramkę po asyście “Atomowej Mrówki” Sebastiana Giovinco strzelił Nawaf Al Abid. Kiedy ekipa “The Blue Wave” podnosiła już ręce w geście zwycięstwa, w 94 minucie meczu wyrównanie dał 30 letni Portugalczyk Arsenio.
Niezniszczalna zbroja Al Hilal została w końcu uszkodzona.
Strzelcy bramek:
Al Hilal:
50 minuta Nawaf Al Abid (asysta S.Giovinco)
94 minuta Arsenio
4 kolejka 21 września 2019
5 mecz bez zwycięstwa Al Ittihad Jeddah, jednak każdy kto oglądał to spotkania widział iż byli oni równym rywalem dla Al Hilal. Co śmieszne dokonali rzadkiej sztuki i przegrali takim samym stosunkiem bramek, jak 4 dni wcześniej w Azjatyckiej Lidze Mistrzów z tą samą drużyną (również 3-1). Niektóre akcje same podrywały człowieka do oklasków. Bohaterem spotkania został strzelec dwóch bramek Carlos Eduardo były zawodnik choćby Porto czy Nicei, jednak na oklaski zasłużyli również bramkarze Fawaz Al Qarni z Ittihad Jeddah oraz Abdullah Al Maiouf z Al Hilal.
Więcej nie psuje zabawy, ten skrót po prostu trzeba pooglądać.
Strzelcy bramek:
All Ittihad Jeddah:
31 minuta Romarinho (asysta A.Prijović)
Al Hilal:
15 min Carlos Eduardo (asysta Yasir Al Shahrani)
26 min Carlos Eduardo
89 min S.Giovinco.
Kolejka numer 5, 28 września 2019
Drużyna Al Faysaly niespodziewanie, trochę po cichu, krok po kroku, ale wbiła się na drugie miejsce w lidze Arabii Saudyjskiej.
Péricles Chamusca niegdyś jeden z najmłodszych w historii trenerów J.League w czasach, kiedy prowadził Oita Trinita zaczął swoją karierę na ławce w Esporte Clube Vitória mając ledwie 29 wiosen.
O ile w Europie jest to postać mocno anonimowa o tyle w Azji każdy wie, że powierzony mu klub z pewnością nie będzie pośmiewiskiem danej ligi.
Mając do dyspozycji zagraniczne “no name’y” jak Hyland, El Jebil, Bonevacia, Luisinho, William, Igor Rosi czy Raphael Silva nakazywał myśleć znawcom ligi, iż klub będzie, co najwyżej walczył o środek tabeli. Choć dla przeciętnego Kowalskiego są to piłkarze “słabi”, bo przecież nie widoczni wcześniej na okładkach Super Expressu czy przeglądzie sportowym w Polskiej TV, to jednak piłkarską bronią się wyśmienicie.
Chamusca to trener uwielbiający defensywę i od niej zawsze zaczynał i kończył budować zespół. W Ekipie Al Faysaly mamy duet obrońców z Brazylii Igora Rossi oraz Raphaela Silve, którzy są wstanie zutylizować każdą ofensywę ligi (stracili tylko 3 bramki w 5 meczach, 2 wynik w lidze) W środku pola 61 krotnego rep. Trynidadu i Tobago Khalema Hylanda, który w destrukcji imponował nawet w lidze Belgijskiej. Jego partnerem jest weteran boisk Australijskich Roly Bonevacia rep. Curacao, który świetnie łączy swoje obowiązki w ofensywie i obronie.
Ofensywą zarządza strzelec 10 bramek dla De Graafschap w sezonie 2019/20 Youssef El-Jebil oraz “żółw mutant”, czyli krępej budowy napastnik William. Wspierani są przez solidnych Saudów jak lewego obrońcę Mohammeda Qassem Al Nakhliego czy bramkarza Mustafa Malayekah i tworzy się nam obraz naprawdę dobrze “wymyślonej drużyny.” W meczu z Al Adalh wszystkie elementy układanki zadziały idealnie na korzyść Al Faysaly. Po zwycięstwie nie tylko wdrapali się na 2 miejsce w tabeli, ale dali sygnał całej lidze do tego, iż będą naprawdę groźnym kandydatem do walki o Azjatycką Ligę Mistrzów (a może i więcej.)
Strzelcy bramek:
Al Faysaly:
47 min Igro Rossi (asysta Y.EL Jebil)
88 min William (asysta Luisinho)
94 min Luisinho (asysta William)
Al Adalh:
33 Abdullah Al Yousef
Tabela po 5 kolejkach:
Al Shorta vs Al Rayyan miał być pojedynkiem w QSL wyjaśniającym, która z ekip pójdzie rzeczywiście wyżej walcząc o nagrody z wyższej półki a która zanurzy się w przeciętności.
Odpowiedź brzmi – obie raczej pokrążą się w przeciętności. Mecz był mocno „aseksualny” jak na zapowiadaną wojnę na śmierć i życie. Dla Al Duhail bramkę strzelił po Jordanowskim wyskoku były zawodnik Hiszpańskiego Cultural Leaonesa czy Japońskiego Vissel Kobe Ahmed Yasser.
Z kolei dla ekipy Diego Aguirre bramkę zdobył Kameruński defensywny pomocnik Franck Kom.
O meczu było również głośno z powodu kontuzji Irakijskiego WonderKida Muhanada Aliego, który miał prowadzić zespół do zwycięstw w QSL. Groźnie wyglądająca kontuzja na szczęście okazała się tylko stłuczeniem mięśnia, przez który będzie pauzował w następnych 3 kolejkach.
Strzelcy bramek:
Al Shorta:
66 min Ahmed Yasser
Al Rayyan:
76 min F.Kom.
Ekipa Portugalczyka Rui Faria Al Duhail jest żywym dowodem na to, iż Qatar Stars League nie potrzeba zaciągu zagranicznych zawodników aby odnosić seryjnie zwycięstwa. “Drużyna pierścienia” jest zbudowana z samych piłkarzy Katarskich plus weteran Europejskich boisk Medhi Benatia. Po prawdzie mówić o składzie wypełnionym w pełni rodzimymi zawodnikami Kataru jest zawsze delikatnym kłamstwem, ponieważ jak popatrzymy sobie w CV piłkarzy Al Duhail to wyjdzie nam na to, że 90 % z nich ma korzenie w innym państwie. Z drugiej strony obrażać się na ten fakt jest hipokryzją, ponieważ możemy wytykać tak palcami równie dobrze ligi takie jak Francuskia, Niemiecka czy Angielska.
Obecnie druga ekipa ligi napotkała na swojej drodze walecznego beniaminka Al Wakrah i sprała go niemiłosiernie. Bohaterem spotkania został wielkolud Mohammed Mountari (194 cm 25 latka) – “Pan nieskuteczny ” zaliczył dublet pierwszy raz od 4 lat. Świetny występ zaliczył również najlepszy strzelec Pucharu Azji 2019 Almoez Ali który nie dość że wykreował 2 x swoich kolegów, to jeszcze wywalczył i sam wykorzystał karnego w 91 minucie.
Strzelcy bramek:
Al Wakra:
3 min M. Beyettou
49 min Ismail Mahmoud
Al Duhail:
23 min Ali Hassan Afif
36 min Mohammed Muntari
65 min Mohammed Muntari
91 min Almoez Ali (rzut karny)
Kolejka numer 5, 28 września 2019
Al Rayyan chyba spało wzięło przed meczem jakieś leki na senne, ponieważ w pojedynku z Al Ahli nie pamiętali jak się gra w piłkę do 88 minuty. Mecz zaczął się od bramki uczestnika MŚ U20 w Polsce – Katarskiego Samuela Etoo – Abdulrasheeda Umaru.
Jednak złoty medal Pucharu Azji 2019 zobowiązuje. Chłopak, który w półfinale poprzedniego Azjatyckiego czempionatu wyeliminował swoją bramkę Koreę Południową stwierdził, że nie będzie kładł się przed „jakimś Al Ahli.”
29 latek wziął sprawy w swoje ręce (czyt. nogi) i wpierw w 88 minucie dał swojemu zespołowi remis a później w 93 prowadzenie. W 95 rywali dobił jeszcze były zawodnik FC Porto Yacine Brahimi i bolesna pobudka Al Rayyan dla Al Ahli stała się faktem.
Strzelcy bramek:
Al Ahli:
58 min Abdulrasheed Umaru
Al Rayyan:
88 min Abdulaziz Hatem
93 min Abdulaziz Hatem
95 min Y. Brahimi
Na początku przyszłego tygodnia Al Sadd spotka się z Saudyjskim Al Ahli w Azjatyckiej Lidze Mistrzów. Będą fajerwerki, i dla każdego fana “złotego trójkąta” będzie to uczta dla oka.
Zapraszamy za tydzień na kolejny przegląd wydarzeń z Piłkarskiej Zatoki Perskiej.
Autor tekstu: Adam Błoński
Wyświetleń: 438