Adrian Mierzejewski i jego Chongqing Siwei przeżywa obecnie mały kryzys który jest o tyle dołujący, że jego przyczyna nie leży w doskonałej grze rywali, lecz własnej indolencji.
W ostatnich 3 meczach zaliczyli 1 remis oraz 2 głupie porażki. Tydzień temu z Hebei CFFC połączone moce żywiołów…nie stworzyły tym razem Kapitana Planety tylko mistrzowskie „babole” prezentujące wszystkie 3 bramki dla drużyny z prefektury langfang.
W meczu 21 kolejki opisywanym poniżej „Polski” zespół w CSL już tragikomicznych błędów nie popełniał, jednak, jeżeli zliczyć niewykorzystane sytuacje podbramkowe, po których człowiek już podnosił się z fotela przedwcześnie ciesząc się z bramki, to wyjdzie nam, że Chongqing powinno przynajmniej zremisować, jeśli nie wygrać.
Przeciwnikiem był zespół prowadzony przez Rafa Beniteza – Dalian Yifang czyli najbardziej znienawidzony team przez miłośników Chińskiej przygody Adriana Mierzejewskiego.
To przez „błękitne jastrzębie” Adrian musiał przeżywać w ostatniej kolejce zeszłego sezonu sensacyjny spadek do drugiej ligi w barwach Changchun Yatai.
Ekipa z Dalian mimo że zajmowała 2 miejsce niżej (8) niż Changqing (6)przed pierwszym gwizdkiem, to niestety kadrowo wyglądają jak ekipa mająca walczyć o mistrzostwo. Zdobywca 3 miejsca na MŚ 2018 Yannick Carrasco, najlepszy zawodnik Newcastle United 2019 roku Salomon Rondon, czy legenda Napoli i gwiazda reprezentacji Słowacji Marek Hamśik to postacie które przeciętnemu kibicowi piłki nożnej mogły się obić o uszy. Jeśli dodamy do tego czołowych chińskich piłkarzy ostatnich lat jak defensywny pomocnik Zhao Xuri czy 40 letni sadystycznych profesor Zhou Ting to wychodzi nam ekipa mogąca „łykać” każdego pod warunkiem, że się sami nawzajem nie pozabijają ze względu na wybuchowe charaktery.
Do meczu drużyna pierścienia Adriana przystąpiła bez swojego najlepszego strzelca Alana Kardeca (9 goli) oraz z powracającym między słupkiem weteranem boisk Hong Kongu SUI WEIJIE zastępującego elektrycznego w bramce Ujgura Yeerjieti Yeerzati.
Z początku to gospodarze którymi byli Chongqing Dangdai Lifan dyktowali warunki, głównym wodzirejem w drużynie był Polak, który był choćby bliski pokonania bramkarza „Jastrzębi” z rzutu wolnego.
Niestety niewykorzystane szanse się mszczą, już w 16 minucie wszedł Wenezuelski czołg Salomon Rondon który okazał się kluczem do zwycięstwa gości.
Swoją pierwszą bramkę strzelił w 38 minucie po podaniu Hamśika.
Podirytowani gospodarze szybko wyrównali dzięki mistrzowi asyst Adrianowi “Valderramie” Mierzejewskiemu. Idealnie znalazł czubek głowy Fernandinho, zaliczając swoją 6 asystę w sezonie 2019.
w drugiej połowie znów czerwono-niebiescy zaczęli dobrze, i byli blisko strzelenia bramki choćby w 56 minucie meczu. Pech oraz dobre interwencje 31 letniego Zhang Chonga skutecznie “sfajdały się na kołderkę szczęścia lokalnym kibicom.
I znów co nie wychodziło drużynie Adriana, przy mniejszym nakładzie sił udawało się Yifang. Upierdliwy dla całej ligi Yanick Carrasco okazuje się, że jak nie będzie Cię maltretował dryblingami to potrafi wystrzelić śmiertelny pocisk ziemia – ziemia.
Chwiejące się po takim ciosie Siwei dostało kolejną fangę w nos, która posłała już ich na deski. Kolejną bramkę w tym spotkaniu strzelił po pięknej składnej akcji Salomo Rondon, wykorzystujący dokładne podanie Li Shuai’a. Po prostu „FUCK!”- jednym słowem – jedni grają drudzy strzelają.
Adrian z kolegami wstali z liczenia i zaczęli ofiarną pogoń za odwróceniem losów tego meczu. Jednak jakby ktoś na górze, postanowił sobie zrobić z nich żarty i pomimo przeogromnej ilości stworzonych sytuacji piłka nie mogła zatrzepotać w siatce.
Nawet nasz bohater miał 3 świetne okazje do strzelenia bramki kontaktowej.
Kilka z “prawie goli” poniżej.
Wolny “Mierzeja”
Adrian w kontrze.
Znów bramkarz Zhang Chong nie chce dawać nikomu powodu do uśmiechu.
Główka byłego piłkarza Polonii Warszawa tuż obok słupka.
Nawet w podbramkowym zamieszaniu szczęście wybierało kolor błękitu.
Po raz kolejny, co by nie powiedzieć, brakowało po prostu klasowej dziewiątki, jaką był Alan Kardec. Bo o ile jak widzimy nie brakowało chłopakom ikry do kreowania sytuacji czy przemieszczania skutecznie piłki o tyle kogoś, kto potrafi sfinalizować te starania już tak. W statystykach Chongqing przeważało nad Dalian Yifang, co czarno na białym pokazuje, że maszyna funkcjonuje na dobrych obrotach. Dziwny Jinx rodem z Archiwum X ciąży jednak nad zespołem nie mogącym zamienić dobrej gry na liczbę bramek.
Skrót meczu:
Ligowa tabela CSL po 21 kolejkach
Po całej tej Mac Pace à la Coco Jambo Polak, choć w formie i grający dobre zawody musi przeżywać nie małą frustrację. Syzyfowe prace to poczytna historia, ale nikt nie lubi jej przeżywać na własnej skórze. Jeszcze dwie kolejki temu wydawało się, że ekipa Chongqing będzie atakował wyższe ligowe miejsca, byli w gazie grając skutecznie i ładnie dla oka.
Dziś grają nieskutecznie, a oka nie pocieszy widokiem sfrustrowanych chłopaków.
Miejmy nadzieję, że w przyszłej kolejce z Tianjin Tianhai odczarują dziwne fatum ciążące na nich od pewnego czasu. Azja Gola trzyma, za to mocno kciuki.
autor tekstu: Adam Błoński
@Adam_Blonski
Wyświetleń: 567