W ostatnim meczu towarzyskim przed Copa America, Japonia pokonała 2-0 Salwador. Najważniejszym wydarzeniem tego spotkania był jednak debiut Japońskiej perełki, czyli Takefusy Kubo.
Japonia przystąpiła do meczu w następującym składzie.
Można powiedzieć, że pojedynek z Salwadorem był kopią spotkania z Trynidadem i Tobago. Japończycy dominowali, oddawali dużo strzałów i grali ładną kombinacyjną piłkę nie pozwalając rywalom na nic. Oba mecze różni jednak jedna rzecz – skuteczność. Kilka dni wcześniej Samurajowie nie potrafili trafić do siatki, ale tym razem udało im się to aż dwukrotnie. Obie bramki zdobył rozgrywający kolejny świetny sezon Kensuke Nagai, który został dowołany na zgrupowanie przez kontuzję Musashiego Suzuki. Napastnik FC Tokyo w obu sytuacjach zachował się jak rasowy napastnik i pokazał tym, którzy już go skreślali, że on jeszcze ostatniego słowa w kadrze nie powiedział.
Kubo Takefusa pojawił się na murawie w 67. minucie i zmieniając Minamino zapisał się w historii Japońskiej piłki. Świeżo upieczony 18-latek został bowiem drugim najmłodszym zawodnikiem, który zagrał w barwach Samurai Blue. Pierwszy jest nadal Daisuke Ichikawa, który założył koszulkę dorosłej reprezentacji w wieku 17 lat i 322 dni. Młody gracz FC Tokyo zagrał totalnie bez kompleksów i zaprezentował kibicom swoje ogromne umiejętności. Kubo to bez wątpienia przyszłość kadry narodowej dlatego jego debiut może w przyszłości bardzo wiele znaczyć. Japończyk kilkukrotnie wkręcał rywali w ziemię i po jednej z wielu efektownych akcji mógł wpisać się na listę strzelców. Dobra interwencja golkipera Salwadoru sprawiła jednak, że Takefusa musi jeszcze trochę poczekać na otwarcie swojego dorobku strzeleckiego w narodowych barwach.
Na uwagę zasługuje także ilość zawodników związanych z FC Tokyo, którzy znaleźli się w kadrze Japonii. Poza obecnie grającymi Kubo, Hashimoto, Muroyą, czy Nagaim, mieliśmy także byłych zawodników “gazowników”, a więc Nagatomo, Nakajime i Gonde.
Japonia wyglądała bardzo dobrze w obu sparingach, ale niestety nie jest to żaden wyznacznik przed zbliżającym się Copa America. Hajime Moriyasu powołał bowiem zupełnie inną kadrę, w której znalazło się aż 13. zawodników, dla których było to pierwsze powołanie do Samurai Blue. Tylko czas pokaże co Moriyasu miał tym na myśli i jak rzeczywiście zaprezentuje się Japonia w Ameryce Południowej.
Autor tekstu: Kamil Gala
@GalsonHM
Wyświetleń: 242