Myśląc o piłkarzach z Azji w Polsce funkcjonuje stereotyp o „mikroprocesorkach” niziutkich piłkarzach, z którymi nie odrywając się od ziemi wygrywamy pojedynek główkowy.
O ile w przypadku graczy Korei Południowej, Japonii czy Chin jest to myślenie idiotyczne i niezgodne z prawdą o tyle w przypadku Wietnamczyków jest coś na rzeczy.
„Złote Smoki” od lat cierpią na deficyt wzrostu, średnia wzrostu w kraju to 163 cm, sportowcy powyżej 180 cm często przechwytywani są do innych dyscyplin jak koszykówka, siatkówka itd.
Dziś jest już problem marginalny, z którym Park Hang Seo skutecznie sobie poradził używając odpowiednich zabiegów taktycznych. Park świadom, iż od lat Argentyna, Meksyk, Chile czy Peru miały identyczne bóle głowy postawił przede wszystkim na dyscyplinę taktyczną oraz wyszkolenie techniczne, które tak samo jak w przypadku wyżej wymieniony zespołów skutecznie niweluje fizyczne niedokładności.
Po pierwsze gra zazwyczaj piątką w obronie, lub jak kto woli trójką – „na dwoje babka wróżyła”, ponieważ można przedstawiać taktykę, jako 5-4-1 lub 3-6-1.
Linia jest zbudowana z 2 środkowych i jednego libero (DLC,SW,DRC)oraz dwóch defensywnych bocznych pomocników (DML,DMR). Dodając do tego 2 środkowych pomocników o inklinacjach do gry box-to- box to wychodzi nam sprawnie funkcjonująca machina, dzięki której w obronie wykorzystuje 7 zawodników,a gdy trzeba konstruować atak również siódemka jest do dyspozycji, wspierana przez trójkę dobrze rozgrywających środkowych.
Park nie zapomniał również zbalansować swojej kadry między zwinnymi przecinakami a centymetrami, które w kluczowych momentach mogę mu się przydać zarówno w ataku jak i obronie.
W całej 23 osobowej kadrze znajduje się 7 piłkarzy mierzący 180 cm lub więcej.
Nie licząc dwóch bramkarzy (trzeci Nguyễn Tuấn Mạnh ma 179) to w razie „pożaru” odpowiedzialność za power football spadnie na obrońcy Đoàn Văn Hậu oraz napastnika Nguyễn Tiến Linh.
19 lat 185 cm. Obecny klub Hà Nội F.C
Może również grać na pozycjach DC, DML, ML, DR
Doan to multi pozycyjny obrońca mogący grać na każdej pozycji w linii defensywnej.
19- latek mimo młodego wieku jest już uznaną firmą w Wietnamie, choć początki nie były ciekawe.
Jest najmłodszym dzieckiem w biednej rodzinie, jego starszy brat pracuje jako kierowca w Hai Phong.
Rodzina żyła z ciężkiej pracy na roli, więc życie było trudne dla jego rodziców.
Wychodząc rano w pole zarabiać na życie musieli dzieci zostawiać same w domu.
Wówczas Van Hau zaprzyjaźnił się z plastikowymi kulkami kupionymi przez jego rodziców.
Wpierw zaczynał zabawy z domową ścianą odbijając kulki niczym w squashu. Gdy to już znudziło młodego buntownika zaczął uciekać z domu aby pograć z przypadkowo spotkanymi dzieciakami w piłkę.
Choć ojciec mocno prześladował syna, aby ten przestał zajmować się „durnotami” Van Hau już w wieku 13 lat został wysłany za resztki oszczędności do ośrodka szkoleniowego Hanoi T & T.
Niedługo później popełnił przestępstwo, jakim była ucieczka z treningów aby móc poszaleć sobie w pobliskim salonie gier.
Trener Vu Hong Viet natychmiastowo wezwał ojca do centrum szkoleniowego, aby zdyscyplinować syna. Zrębany z góry na dół młodzian (nie obeszło się bez fizycznych strzałów w czerep) ze łzami w oczach na kolanach błagał ojca i trenera o danie drugiej szansy.
Po tym incydencie Van Hau zmienił się kompletnie i pracował 10 razy mocniej by wymazać wypominany mu dyshonor. Będąc wyrośniętym chłopakiem nie ograniczał swojego szkolenia tylko do drewnianego wybijania piłki. W dużej mierze pomogło mu w tym trenowanie piłki halowej.
Został specjalistą od strzałów z dystansu, a jego panowanie nad piłką i koordynacja ruchowa wychodzi daleko poza łatkę wysokiego „siekacza.”
Mając zaledwie 19 lat chłopak ma już za sobą udane występy w kadrze U19, U20, U22, U23 oraz pierwszą reprezentacją.
Karierę w koszulce czerwonych smoków zaczął od zdobycia 3 miejsca na mistrzostwach Azji U19 w 2016.
W 2017 roku został najlepszym młodym piłkarzem Azji Południowo Wschodniej oraz ligi Wietnamskiej. Rok później już przyjmował na pierś srebrny medal za drugie miejsce w mistrzostwach Azji U23 oraz puchar Suzuki Cup 2018.
Jeśli dodamy do tego mistrzostwo Wietnamskiej ligi to kreuje nam się obraz 19 latka, którego sukces czepił się jak rzep psiego ogona.
#22 FC Nguyễn Tiến Linh
21 lat 184 cm. Obecny klub Becamex Bình Dương F.C.
Drugi z naszych bohaterów to istna kula armatnia – Cannonball.
Szybowiec, frówolot jakkolwiek by go nie nazwał, jest to najlepiej grający głową piłkarz w kadrze Park Hang Seo.
Historia tego chłopak również nie jest usłana różami, śmiało można powiedzieć, iż w piłkę zaczął grać by zabić tęsknotę do matki.
Matka Tien Linha musiała wyjechać do Korei Południowej, aby móc utrzymać rodzinę, kiedy syn miał ledwie 2 lata. Nasz bohater pozostał w kraju tylko ze swoim ojcem.
Gdy był w pierwszej klasie podstawówki ojciec powiedział mu „jedziemy do Binh Duong synu.”
W półtora milionowej prowincji chłopak nabawił się depresji i wiecznie przytłaczającego uczucia nostalgii. Był samotny, czuł, że nie pasuje do otaczającego go towarzystwa, bywały dni, że nawet pogoda i jedzenie wywoływały u niego łzy.
Wszystko z powodu tęsknoty do matki.
Pewnego dnia wracając ze szkoły koledzy zawołali go na boisko piłkarskie.
Sfrustrowany, ale bez odpowiedniej asertywności dał się ściągnąć przez liczne rozentuzjazmowane towarzystwo na murawę szkolnego boiska.
Nguyễn wspomina tę sytuacje, jako połączenie frustracji i nieznanego mu wcześniej uczucia przyjemności, cieszenia się chwilą. Kompletnie nie potrafił przyjąć piłki, która odskakiwał mu na 2 metry od nogi. Za to idealnie wychodziły mu zagrania…głową. Z tego powodu próbował strzelać szczupakiem nawet piłki rzucane na wysokości kolana.
Chłopak wymęczył się, wyśmiał i poczuł się częścią rodziny na chwilę,…czyli drużyny.
Pierwszy raz od wielu lat wracał do domu uśmiechnięty od ucha do ucha, zakwasami dokuśtykał do ojca, który miał dla niego radosną nowinę.
Już przed drzwiami do domu usłyszał słowa „Synu Mama wróciła do domu.”
Oczywiście poleciał jak szalony ze łzami w oczach ją wyściskać.
Co zabawne, Tiến Linh uznał grę w piłkę, jako dobry omen, znak, iż w dniu, kiedy pierwszy raz poszalał na boisku przyjechała osoba, za którą szaleńczo tęsknił 9 lat.
Postanowił poświęcić swoje życie dyscyplinie sportu, która do końca życia będzie mu się kojarzyła z tym wyjątkowym dniem.
Tiến Linh dostał się do drużyny U13 Binh Duong.
Z początku mu nie wychodziło, lecz często patrząc w lustro krzyczał sam do siebie „Nie! Nie możesz zawieść.”
Zaczął codziennie odwiedzać siłownie, co stało się powoli jego obsesją. W wieku 15 lat przy wzroście 174 ważył tylko 53 kg, przez co jak sam wspomina był przestawiany jak niepotrzebny mebel przez starszych kolegów.
Po jego bojach na siłowni rok później przy wzroście 178 ważył już 68 kg.
Jego kariera od tego czasu poszła do przodu momentalnie. Został najlepszym strzelcem kadry U19 w 2015 roku. Zdobył ze swoją kadrą drugie i trzecie miejsca na mistrzostwach Azji Południowo Wschodniej U19 odpowiednio w latach 2015 i 2016. Został również wybrany do kadry na Mistrzostwa Świata U20 w 2017 roku.
W 2018 został drugim strzelcem Wietnamskiej ligi (15 goli) oraz pomógł kadrze zdobyć złoto na Mistrzostwach Azji Południowo Wschodniej.
Dziś, jako jeden z najlepiej fizycznie uzbrojonych piłkarzy daje odpowiednią siłę w walce powietrznej kadrze Złotych Smoków. Możecie być pewni, że jeżeli trzeba będzie w ostatnich minutach meczu pograć na aferę szybowiec Tien Linh pojawi się na murawie.
Obu fantastycznym postaciom Azja Gola życzy powodzenia.
Auto tekstu: Adam Błoński
@Adam_Blonski
Wyświetleń: 452