Za nami kolejne mecze AFF Cup 2018.
Malezja 3-1 Laos
Przed meczem trener Laosu mówił, że jego zespół może być nawet czarnym koniem turnieju. Odważne słowa, biorąc pod uwagę wysoką porażkę w pierwszym meczu i czekające jego zespół spotkanie na Stadionie Narodowym w Kuala Lumpur. Tam, jak można się było spodziewać, Malezja odniosła zwycięstwo i ma już na koncie 6 oczek.
Gospodarze wygrali, ale to Laos zdobył bramkę jako pierwszy. W 7. minucie fantastycznym strzałem z rzutu wolnego popisał się Phithack Kongmathilath i dał gościom prowadzenie. W 15. minucie odpowiedziała Malezja i do wyrównania doprowadził Mohamad Zaquan. Było całkiem blisko niespodzianki, gdyż Malezja długo nie mogła przełamać impasu i objęła prowadzenie dopiero w 86. minucie za sprawą trafienia Norshahrula. Malezyjczyk trafił ponownie do siatki w 92. minucie, czym ustalił wynik meczu.
Myanmar 4-1 Kambodża
Ponad 26 tysięcy ludzi oglądało ten mecz na stadionie w Mandalay. Gorąca atmosfera poniosła gospodarzy do wygranej i podopieczni Keisuke Hondy po raz drugi musieli uznać wyższość rywali.
Kambodża jako pierwsza trafiła do siatki rywala, a uczyniła to w 23. minucie za sprawą trafienia Chana Vathanaka. Prowadzenie gości utrzymało się do przerwy, ale po zmianie stron oglądaliśmy zupełnie inny zespół Myanmaru. Gospodarze wyrównali w 60. minucie po trafieniu Hlainga Bo Bo, który wykończył akcję całego zespołu. 10 minut później było już 2-1. Fatalny błąd popełnił Kambodżański bramkarz, który wypuścił piłkę wprost pod nogi Than Htet Aunga. Napastnik Yangon United nie mógł tego nie wykorzystać i z najbliższej odległości skierował piłkę do pustej bramki. W 87. minucie Myanmar zdobył kolejną bramkę. Znów duży błąd popełnił golkiper z Kambodży, który ponownie wypuścił piłkę z rąk. Tym razem futbolówkę dobił Sithu Aung. W doliczonym czasie gry, drugą bramkę w tym spotkaniu zdobył Bo Bo, czym ustalił końcowy rezultat.
Indonezja 3-1 Timor-Leste
Mecz w Dżakarcie zawsze gwarantuje dobrą atmosferę na trybunach. Nie inaczej było i tym razem i 15. tysięczny tłum widzów poniósł gospodarzy do pierwszej wygranej na turnieju.
W 48. minucie ten tłum został jednak uciszony, bowiem wspaniałą bramkę zdobył Rufino Gama, czym dał gościom prowadzenie. To obudziło Indonezyjczyków, którzy w 60. minucie doprowadzili do wyrównania. Bramkę zdobył Alfath Fathier, ale gospodarze dużo zawdzięczają w tej sytuacji bramkarzowi gości, który mógł zachować się znacznie lepiej. 9 minut później Indonezja miała rzut karny, który pewnie na bramkę zamienił Stefano Lilipaly. Ostatnią bramkę tego spotkania zdobył w 82. minucie Alberto Gonçalves.
Filipiny 1-0 Singapur
Singapur grał o objęcie prowadzenia w grupie B. Filipiny grały natomiast o powrót do gry i zrównanie się punktami z prowadzącą trójką.
Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył w 78. minucie Patrick Reichelt, który dał zespołowi zwycięstwo ładną, indywidualną akcją. Filipiny mogły wygrać znacznie wyżej, gdyż przeważały na przestrzeni całego spotkania i w pełni zasłużenie zdobywają 3 punkty.
Autor tekstu: Kamil Gala
@GalsonHM
Wyświetleń: 219