Ruszyła liga Hong Kongu
Śmiacie, śmiaciem liga mająca ogromny potencjał pod względem dynamicznego rozwoju.
2 Lata temu w końcu dostali się do Azjatyckiej ligi mistrzów dziś przyciągają już takie nazwiska jak Diego Forlan czy Mohamed Sissoko.
Szkolenie, kooperacja międzypaństwowe (Między innymi z Chinami czy Macao) inwestowania w infrastrukturę pomagającej zarówno młodzieży jak i profesjonalistom to wszystko czynniki, które mogą uczynić z Hong Kong Premier League twór, który popcha futbol tego kraju do liczniejszych sukcesów. Hong Kong dziś to wyśmiewana Islandia z przed 10 lat.
Azja Gola będzie przyglądała się, jako pierwsza lidze i kadrze tego kraju.
Liga wystartowała z wysokiego „C.”
Mieliśmy najwyższą średnią bramek pierwszej kolejki w historii ligi – 5 na mecz.
Najwięcej bramek, bo aż 8 padło w spotkaniu YUEN LONG VS. WOFOO TAI PO.
Lokalne siły takie jak Pegasus, Kitchee czy Eastern (gdzie trenerką jest ponownie słynna CHAN YUEN TING) również zaznaczyły, kto będzie liczył się w zbliżających się miesiącach.
Kto na końcu długiej podróży która skończy się 18 maja 2019 będzie na szczycie ?
Zobaczymy, nasza strona z pewnością to opiszę.
A teraz zapraszam do skrótów:
Pierwsze zwycięstwo w sezonie Eastern której trenerką jest Chan Yuen Ting, mająca przywrócić klub na zwycięską ścieżkę. W 1 kolejce pokonała klub który jest filią Chińskiego klubu Guangzhou R&F który w zeszłym sezonie był prowadzony przez Polskiego trenera Marka Zająca.
Mistrze zeszłego sezonu który dodatkowo wzmocnił się takim nazwiskami jak Josip Tadić (były zawodnik Sturm Graz czy…Lechi Gdańsk) i Mohammed Sissoko (ex Juventus, Liverpool) zameldował się na starcie sezonu z przekonywującym zwycięstwem 2-0 z Warriors. Nie ma innej możliwości Kitchee znów celuje w mistrza.
Jeżeli chodzi o Warriors uwagę zwraca zawodnik z numerem 10 o dźwięcznej nazwie “Talento.”
Będziemy sprawdzać czy Brazylijczyk nazwał się tak aby podkreślić swój brak talentu czy przeciwnie, jego ogromny poziom.
Reszta spotkań w jednym materiale filmowym.
Średnia widzów na stadionach to 1500 osób, bolączka zapracowanych ludzi Hong Kongu.
Jednak po dobrym starcie sezonu miejmy nadzieje że fani na wyspie będą dążyli do frekwencji z lig Azjatyckiego topu (Japonia, Chiny, Australia).
Autor tekstu:
Adam Błoński @Adam_Blonski
Wyświetleń: 297