Przed startem sezonu J2, większość kibiców i ekspertów zgodnie przewidywała, że Machida Zelvia będzie w tym sezonie walczyć o utrzymanie. Przed rokiem zajęła przecież odległe 16. miejsce, a ponadto, do sezonu 2018 w J2 przystępowały takie zespoły jak Avispa Fukuoka, Yokohama FC, Albirex Niigata, Oita Trinita, Tokyo Verdy, Omiya Ardija, czy chociażby JEF United. Spore grono mocnych i zasłużonych drużyn, dla których walka o awans do J1 jest wręcz obowiązkiem. Nie może więc dziwić ten przedsezonowy brak wiary w ekipę Zelvii.
Wszyscy zostali jednak skarceni za swoje pesymistyczne rokowania względem Machidy, która po 29. kolejce plasuje się na drugim miejscu w tabeli z jednym meczem w zanadrzu. Niesamowity sezon rozgrywają podopieczni Naokiego Somy, który wzniósł cały zespół na wyżyny ich możliwości. Zanim jednak dopiszemy Machidzie awans, należy pamiętać, iż jest to zespół bardzo niedoświadczony, na którym z kolejki na kolejkę będzie nakładana coraz większa presja. Na razie zawodnicy Zelvii zdają się o tym nie myśleć i pozostają skupieni na każdym kolejnym meczu, który tylko przybliża ich do pierwszego w historii klubu awansu do J.League. Możemy być jednak pewni, że ta presja się pojawi. Presja ze strony rywali do bezpośredniego awansu, a także ze strony kibiców, do których dotrze, iż ich zespół jest o krok od zapisania się na kartach historii.
Część z Was zapewne zapyta “Ale co to za klub Machida Zelvia?”. Już spieszę z wyjaśnieniem.
Football Club Machida Zelvia (FC町田ゼルビア)
to klub założony w 1977. roku przez Federację Piłkarską miasta Machida. Klub, który początkowo był tylko szkołą dla młodych talentów. Uzdolnionych adeptów futbolu przybywało na tyle, że w 1989. roku został oficjalnie założony klub piłkarski o nazwie F.C. Machida. Klub grał w prefekturalnej lidze Tokio.
Piłka nożna cieszy się w mieście tak dużą popularnością, że zostało ono nazwane “Brazylijską częścią Tokyo”.
W 2003. roku klub zmienił nazwę na Athletic Club Machida, a w 2005., po wygraniu prefekturalnej ligi, awansował do ligi regionu Kanto. Trzy lata później Machida awansowała do Japan Football League (JFL). W 2009. przyjęli dzisiejszy przydomek “Zelvia”, który włączono do nazwy klubu. “Zelvia” jest połączeniem dwóch Portugalskich słów – “zelkova” (zelkova serrata – oficjalne drzewo miasta Machida) i “salvia” (trawopodobna roślina często spotykana na boiskach piłkarskich).
Tego samego roku Zelvia zgłosiła chęć zostania profesjonalnym klubem i chciała awansować do J2. Władze J.League przystały na jej prośbę, jednakże stadion, frekwencja, a także miejsce zajęte w poprzednim sezonie, nie pozwoliły Zelvii na awans. W 2010. roku, byliśmy świadkami niesamowitej zmiany w klubie. Na stanowisku trenera zatrudniono uczestnika mundialu w 1998. roku, Naokiego Some, stadion został odnowiony oraz dodano do składu kilku zawodników z J.League. To jeszcze nie koniec. Tego samego roku nawiązano partnerską współpracę z Amerykańskim D.C. United, co było pierwszą w historii partnerską umową pomiędzy klubami z USA i Japonii. Pod koniec sezonu, na stanowisku trenera Some zastąpił Popović, były trener Oity Trinita.
Stadion, o którym więcej za chwilę, nadal nie spełniał wymogów J.League i pomiędzy rokiem 2010., a 2011. przeszedł kolejną przebudowę. Machida zakończyła sezon na 3. miejscu i w końcu udało jej się wywalczyć awans do J2. Spędziła tam jednak tylko sezon i po tułaczce w JFL i J3, wróciła na zaplecze Japońskiej ekstraklasy w 2015. roku.
Stadion – Machida Municipal Athletic Stadium (町田市立陸上競技場)
Obiekt został oddany do użytku w październiku 1990. roku. Jak pisałem wyżej, kilkukrotnie był przebudowywany, aby zaspokoić wymogi władz J.League. Inna nazwa stadionu to “Nozuta Stadium”, a wzięła się z położenia stadionu, gdyż ten znajduje się właśnie w parku Nozuta. Obecna pojemność przekracza 10,600 miejsc. Na stadionie swoje mecze rozgrywa również drużyna rugbystów – Canon Eagles.
Miasto – Machida (町田市)
Czas na trochę historii. Miasto znajduje się w aglomeracji Tokio i liczy sobie przeszło 400 tys. mieszkańców. Machida leży ok. 50. kilometrów od centrum Tokio, a przez miasto przepływa rzeka Tama. Początkowo tereny na których znajduje się miasto leżały w prowincji Musashi. W reformie, która miała miejsce już po Restauracji Meji (ważnym okresie w historii Japonii) w roku 1878, przyłączono je do dystryktu Minamitama, który ostatecznie znalazł się w aglomeracji Tokio. Wioska “Machida” została założona 1. kwietnia 1889. roku. W 1945. roku Machida (już jako mało miasteczko) została zbombardowana przez Amerykańskie wojska. W 1954. roku miasto nieco się rozrosło, gdyż zostało powiększone o tereny wiosek: Minami, Tsurukawa, Tadao i Sakai. 4 lata później Machida została oficjalnie miastem.
Jeżeli chodzi o lokalne atrakcje, to w mieście znajdziemy m.in.:
– Muzeum Buaisō (武相荘)
To muzeum to tak właściwie dom, w którym za życia mieszkał Jirō Shirasu wraz z małżonką.
Był on japońskim biznesmenem i politykiem, w rządzie premiera Shigeru Yoshidy. W Japonii zasłynął tzw. “Świątecznym incydentem”. W 1945. roku miał wręczyć prezent od Cesarza Hirohito dla Generała MacArthura. Amerykanin powiedział, aby Shirasu postawił prezent na podłodze, ale ten odmówił i zażądał, aby postawiono stół. W ten sposób chciał okazać Amerykaninowi szacunek.
– Machida City Museum of Graphic Arts (町田市立国際版画美術館)
– Park Tadao
Pora wrócić do istoty tego artykułu, a więc sportu 🙂
W obecnym sezonie najlepszym strzelcem zespołu jest wypożyczony z Kashimy Antlers Taiki Hirato. 21-latek ma na razie na swoim koncie 9 bramek. Drugi, z ośmioma trafieniami, jest weteran Yuki Nakashima, a podium zamyka Koji Suzuki (5 trafień). Szkoleniowcem znów jest Naoki Soma, a przed sezonem sprowadzono do klubu kilku zawodników z J.League. Byli to m.in.:
– Ryusuke Sakai (Nagoya Grampus)
– Takuya Hashiguchi (Kashiwa Reysol)
– Masaya Kojima (Vegalta Sendai)
– Koki Sugimori (Nagoya Grampus)
– Taiki Hirato (Kashima Antlers)
Machida zwykle gra ustawieniem 4-4-2 z szeroko rozstawionymi skrzydłami i głęboko ustawionymi środkowymi/defensywnymi pomocnikami.
Taktyka Somy okazała się być bardzo trafiona, bowiem w 29. spotkaniach, Machida przegrała zaledwie 5 spotkań. Oczywiście do końca sezonu pozostało jeszcze dużo czasu i dystans dzielący zespoły z Top 6 jest bardzo niewielki, ale już teraz można powiedzieć, że Machida notuje spektakularny sezon i to czy przejdzie do historii pozostaje tylko w jej rękach.
@bobisimons podczas kwietniowej podróży do Japonii miał okazję obejrzeć ten zespół na żywo. Oto krótka notka z tego spotkania, z nastawieniem na kibiców Machidy (szersza relacja pojawi się w osobnym artykule).
“Kiedy 11-kwietnia wybrałem się na mecz Chiby, za nic w świecie nie przypuszczałbym, że ich rywal za 4 miesiące będzie liderem ligi! Machida była dla mnie dość anonimowym zespołem. Moja koncentracja w z znacznie większym stopniu skierowana była na gospodarzy tego meczu, legendę japońskiej piłki, JEF United (Chiba).
Była to 9 kolejka drugiej ligi japońskiej. Wówczas Chiba miała na koncie ledwie 7 punktów po fatalnym początku sezonu, natomiast Machida Zelvia miała 16 punktów. Mimo wszystko i tak faworytem spotkania byli utytułowani gospodarze. Wynik 3-2 pokazał, że trafiłem na świetnie widowisko! Zelvia zaimponowała mi zawziętością i kreatywnością w ataku – Chiba do samego końca broniła wyniku. Dzisiaj te drużyny w tabeli dzieli totalna przepaść…
W tym artykule na prośbę kolegi chciałbym zająć się otoczką meczową i poruszyć wątek kibicowski.
Ciężko mi oszacować ilość fanów, którzy przybyli dopingować gości. Na oko stawili się w liczbie 350-400. Ilość widoczna na zdjęciach nie powinna porażać, jeśli mówimy tutaj o odległości 80 km pomiędzy miastami… ale należy pamiętać, że Machida położona jest w mocnej piłkarsko aglomeracji Tokyo, a sam klub dopiero tworzy renomę w kraju i zdobywa uznanie wielu obserwatorów. Kibicowsko jest dość duża nisza, ale naprawdę oddana!
Niebieska ekipa pięknie prezentowała się na tle żółtej szarańczy gospodarzy…i to nie tylko kolorystycznie 😉
Na zdjęciu powyżej widzimy powiewającej flagi tuż przed rozpoczęciem spotkania. Mocny, żywiołowy doping wpadał w ucho od początku do końca. Oczywiście nie łatwo było się przebić przez kibiców gospodarzy, którzy stanowią jedną z najmocniejszych ekip kibicowskich spośród obecnych drużyn w J2.
Poniższe dwa zdjęcia już bez przybliżenia. Widok z mojej trybuny na przeciwległy sektor. Swoją drogą piękny, unikatowy stadion. Aż szkoda, że taki kameralny obiekt nie ma swojego gniazda w pierwszej lidze…
Na kolejnym, już ostatnim zdjęciu wraz z moim towarzyszem (widocznym z lewej strony) udaliśmy się na drugą stronę, aby podziwiać widok na trybunę zajętą przez kibiców Chiby. Ku jego zdziwieniu, moją uwagę przykuł także doping ekipy przyjezdnych, która w tym momencie była bardzo blisko. Niestety jest to jedyne zdjęcie z tego miejsca… film, który nagrywałem przepadł wraz z dyskiem zewnętrznym. Proszę mi wierzyć, było głośno i charakternie 😉
Na znacznie obszerniejszą relację z tego spotkania (gdzie opowiem także o kibicach gospodarzy) zapraszam już niedługo, tylko na łamach portalu AzjaGola!
Autorzy tekstu:
Kamil Gala Bartek Duda
@GalsonHM @bobisimons
Wyświetleń: 354