Japońskie media w całym kraju na chwilę zainteresowały się drużyną J3 Fukushimą United. Powód ?
Popularny Robocop, czyli trener drużyny z Fukushimy Kazuki Tasaka wziął swoich zawodników na zbiory brzoskwiń do lokalnej plantacji.
Słodki owoc jest lokalną chlubą znana w całym kraju a trener Tasaka postanowił wziąć nawet cześć zbiorów na obóz do Tajlandii, aby rozreklamować brzoskwinie z Fukushimy zagranicą i pomóc zarobić ciężko pracującym rolnikom.
Ok. propagandowo świetne, niektórzy niestety w social mediach oburzali się, że Tasaka naraża piłkarzy na diabelne upały (w dniu zbiorów miedzy 38 a 40 °C), które nawiedziły Japonię poprzez wysyłania ich na całodniowe zbiory w ich wolnym czasie. W czasie padających jak muchy Japończykach, sugerując się ostatnimi doniesieniami, można byłoby oszczędzić tego wysiłku piłkarzom 3 ligowca.
Niektórzy nawet pojechali po bandzie i wypominali tragiczny przypadek z przed 7 lat Naoki Matsudy, którego wczoraj obchodziliśmy rocznicę śmierci.
Matsuda grając w 3 lidze nie mając odpowiedniej opieki medycznej pewnego dnia po prostu osunął się podczas treningu, na ratunek było za późno.
Jak Tasaka zareagował na tą krytykę?
„Chcieliśmy pomóc lokalnej społeczności na tyle ile potrafimy”
Upał ? Nie przeszkadza wam że piłkarze grają w takich temperaturach ale martwicie się tym że podczas 8 godzinnych zbiorów coś im się stanie ?
Rolnicy, którzy nas ugościli pracują tak codziennie, użalając się nad nami nie szanujecie ich ciężkiej pracy a z nas robicie na siłę cierpiętników.”
Grzebiąc głębiej w temacie okazało się, że na nietypowy trening poszli tylko ochotnicy, ledwie 5 zawodników i trener. Co ciekawe 5 graczy, jakich pojawiło się na zbiorach to liderzy zespołu z Fukushimy chcący pokazać, iż serce drużyny w pełni asymiluje się z miejscową społecznością.
5 „piłkarskich rolników” to bramkarz Go Ito (24l) pomocnicy Naoki Maeda (22l)i Shohei Kawakami (23l)oraz napastnicy Shota Tamura (23) i Hiroki Higuchi (26).
Zajmowali się zbieraniem, sortowaniem a później pakowaniem jak sami powiedzieli „pokrytych ich potem brzoskwiń” – co akurat już sam nie wiem czy zadziała jako reklama czy antyreklama.
Wracając do samego winowajcy „Robocopa” cokolwiek by nie powiedzieć, jego pomysł już zdał egzamin. Właśnie „internety” mówią o 3 ligowym zespole z Japonii.
W gwoli ścisłości Tasaka zwany jest „Robocopem” z powodu wrodzonej choroby, jaką jest odmiana „łysienia całkowitego.”
Sam były debiutant J.League roku 1994 opowiadał o swoim Dziadku, który był narażony na promieniowanie po bombie atomowej. Niestety stał się ofiarą wielu wrodzonych chorób w jego rodzinie. W młodości bał się zdejmować czapkę z głowy, aby nie usłyszeć prześmiewczych zaczepek rówieśników.
Coś, co odstraszało dzieci w młodości, stało się w późniejszej jego karierze cechą charakterystyczną, dzięki której stał się mega popularny. Fani go uwielbiali za jego emocjonalne podejście do gry, a fizjonomia przyczyniała się do ciągłych porównań do Robocopa, Krilana i Tenshinhana z Drago Balla czy Sagata z Street Fightera.
Mimo że miał na koncie ledwie 7 spotkań w reprezentacji Japonii to firmy marketingowe biły się o niego, dzięki czemu był stałym bywalcem reklam telewizyjnych.
Azja Gola postara się jeszcze przybliżyć tą postać naszym czytelnikom dogłębniej.
Dziś życzymy mu zwycięstwa w następnej kolejce przeciwko Kattaler Toyama, bo dobrze wiemy, że media szybko jego „rolniczy” wypad uznają za przyczynę porażki.
Tasaka & Fukushima – Ganbare
Autor tekstu: Adam Błoński
@Adam_Blonski
Wyświetleń: 345