Znamy już nazwisko następcy Akiry Nishino. Padło na jego asystenta, Hajime Moriyasu. Poza kadrą “Niebieskich Samurajów”, Moriyasu poprowadzi również kadrę olimpijską.
Nowy selekcjoner Japończyków to bardzo doświadczony i utytułowany trener.
Swoją przygodę z ławką trenerską zaczynał w Sanfrecce Hiroshimie, gdzie przez 5 lat był asystentem pierwszego trenera. Stamtąd przeniósł się do Albirexu Niigata, gdzie pełnił tę samą rolę u boku Hisashiego Kurosaki. W 2012. roku, samodzielnie objął Sanfrecce Hiroshime. W swoich pierwszych dwóch sezonach, dwukrotnie sięgnął po Mistrzostwo Japonii. W 2015. roku zajął 3. miejsce na Klubowych Mistrzostwach Świata i dołożył swoje trzecie mistrzostwo kraju po dwumeczu z Gambą i szalonej końcówce podczas pierwszego meczu w Osace.
Moriyasu stosował w swoim zespole ustawienie 3-6-1, którego nauczył się od Mihailo Petrovicia.
Taktyka ta, była niezwykle skuteczna i przyniosła Hiroshimie 3 mistrzostwa w 4 lata, ale w 2017. roku Hiroshima niemal nie spadła przez nią z ligi. Ekipa prowadzona przez Hajime Moriyasu zajęła 15. miejsce i wyprzedziła zaledwie jednym punktem, Ventforet Kofu, który pożegnał się z rozgrywkami. Fatalny sezon kosztował Moriyasu pracę i po sezonie 2017, został zwolniony z Sanfrecce. Objął on wtedy kadrę Japonii U-21 i jednocześnie był asystentem trenera Nishino.
Jeżeli chodzi o kadrę Japonii, to z pewnością możemy się spodziewać eksperymentów z tym ustawieniem, głównie w meczach towarzyskich. Jednak Moriyasu zapewne wciąż pamięta dokąd doprowadziło go ciągłe stosowanie tego ustawienia. W poprzednim sezonie mogło się zdawać, iż rywale nauczyli się z nim radzić i efektem było szczęśliwe uniknięcie spadku, zamiast kolejnej walki o mistrzostwo.
Na cokolwiek zdecyduje się nowym selekcjoner “Samurai Blue”, pozostaje życzyć mu powodzenia.
Ganbare Hajime!
Autor tekstu: Kamil Gala
@GalsonHM
Wyświetleń: 346