Od 21 do 24 kwietnia rozegrano serię nr 7 spotkań ekstraklasy Uzbekistanu. Działo się tam wiele ciekawych rzeczy, o których warto napisać tutaj.
Surchon Termez – Bunyodkor Taszkent 1:0 (Dżumajew 52)
Na początku Asiłbek Dżumajew (o ile dobrze dostrzegłem) mógł dać prowadzenie Surchonowi ale trafił w słupek. Po okresie przewagi miejscowych stopniowo inicjatywę przejmowały “Jaskółki” ale na początku drugiej połowy strzał Nimely’ego dobił Dżumajew i zawodnicy Siergieja Arsłanowa objęli prowadzenie, którego już nie oddali. Tak oto Bunyodkor poniósł pierwszą porażkę w sezonie. Nawet gra w przewadze od 72. minuty (czerwień dla Karimowa za brutalny faul) nic nie zmieniła. Widzów: 558
FK Buchara – Neftczi Fergana 2:2 (Stanisavljević 52, 90+3-karny – Choszimow 32, Abdullajew 82)
Dość zaskakująco będąca w dolnych rejonach tabeli Buchara urwała punkt rewelacyjnym “Nafciarzom”. Stosić wyszedł daleko z bramki, Adchamzoda dośrodkował z prawej flanki i Choszimow główkował na pustą bramkę. Po przerwie Iminow wrzucił piłkę z lewego rogu, została ona wybita a po zagraniu Dżurabojewa do przodu Stanisavljević strzelił z bliska. W końcówce Neftczi ponownie wyszło na prowadzenie. Dżurabojew posłał daleką lagę do przodu, piłka skozłowała, minął się z nią Stosić (nie miał najlepszego dnia jak widać) i do pustej bramki kopnął ją Abdullajew. Lecz za sprawą ściągniętego zimą Serba beniaminek z Buchary uratował pierwszy remis w sezonie. Po faulu Miszczenki na żółtą kartkę na Ibrochimowie Stanisavljević wykorzystał jedenastkę. Mógł on generalnie ustrzelić hat-tricka lecz przed golem na 1:2 jego strzał głową na poprzeczkę sparował Turajew. Widzów: 8725
Turon Jajpan – Nawbahor Namangan 0:2 (Djokić 48, Urunow 63)
Zacięta pierwsza połowa goli nie przyniosła. Na początku drugiej połowy Djokić dobił do bramki zablokowany strzał Bołtabojewa. Niedługo potem po zagraniu Abducholikowa Urunow wjechał w pole karne z lewej strony i pokonał Dawronowa strzałem przy dalszym słupku. W 71. minucie “Orły” się osłabiły – po ostrym wślizgu i analizie VAR Bołtabojew wyleciał z boiska. Gospodarze nie zdołali jednak wykorzystać gry w przewadze i gola nie zdobyli. Mało tego, w 90. minucie po faulu na Urunowie jedenastki nie wykorzystał Ismoiłow (Dawronow wyczuł jego strzał). Tak oto Nawbahor wleciał na pozycję lidera. Widzów: 7694
Sogdiana Dżyzak – Kyzyłkum Zarawszon 1:0 (Zajmović 73)
Choć padł tylko jeden gol to działo się niemało. Gospodarze mogli wyjść na prowadzenie w 17. minucie lecz Iliosow, który sprokurował karnego, obronił go a niefortunnym egzekutorem był Kachramonow. W 31, minucie goście się osłabili. Rachmatow kopnął Abdumutałowa w głowę i dostał drugą żółtą kartkę. W 54. minucie przeważająca Sogdiana mogła wyjść na prowadzenie lecz Kachramonow główkował w słupek. Niecałe 20 minut później udało się wreszcie “Górskim Wilkom” trafić do siatki. Juldaszow podał na prawo do Nasriddinowa, ten dośrodkował a Zajmović głową pokonał Iliosowa. W doliczonym czasie Ifeanyi faulował Kachramonowa na drugą żółtą kartkę i “Poszukiwacze Złota” kończyli w dziewięciu. Sogdiana może cieszyć się z pierwszej wygranej w tym sezonie. Widzów: 989
AGMK Olmalik – Pachtakor Taszkent 1:2 (Gijosow 47 – Ćeran 65, Turgunbajew 85)
Pierwszą groźną akcję przeprowadzili gospodarze – Boakye z bliska trafił w poprzeczkę. Nieco więcej akcji przed przerwą miał Pachtakor ale to AGMK strzelił jako pierwszy. Centrostrzał Gadojewa trafił w słupek a z bliska piłkę do siatki dobił Gijosow. Ponad kwadrans później po centrze Saitowa z prawej flanki Ćeran celnie główkował. “Lwy” przejęły inicjatywę i w końcówce znów Saitow dośrodkował z prawej strony po czym Turgunbojew także głową pokonał Rachimowa. Piąte zwycięstwo z rzędu autorstwa podopiecznych Maksima Szackicha stało się faktem i mistrzowie lądują na podium. Widzów: 4400
FK Andiżan – Metalurg Bekobod 5:0 (Hebaj 2, 9, 82, Arweładze 15, Berdijew 84)
Już po pierwszym kwadransie mieliśmy trzybramkowe prowadzenie gospodarzy. Choć co ciekawe, to Abdumannonow z Metalurga miał jako pierwszy sytuację sam na sam, przegraną z Łytowką. Chwilkę później po centrze Azimowa z lewej strony Rubin Hebaj wygrał z Ortikowem pojedynek w powietrzu, piłka odbiła się od słupka a Albańczyk dobił ją do pustej bramki. Potem Lewan Arweładze wrzucił piłkę z rzutu wolnego z prawego skrzydła, Aliżonow główkował a Hebaj głową skierował ją do sieci. W 15. minucie gracz ten do dwóch goli dołożył asystę. Po otrzymaniu piłki od Azimowa zagrał prostopadle do wchodzącego w pole karne Arweładzego a Gruzin strzelił celnie po ziemi w dalszy róg. W drugiej połowie wynik mógł podwyższyć Toirow ale trafił w słupek. To samo obramowanie bramki obił również Hebaj. Lecz w 83. minucie sprowadzony zimą z Teuty Durres napastnik uzupełnił hat-tricka, dobijając strzał Komiłowa w słupek. Na koniec Berdyjew po błędzie obrony przejął piłkę, minął Ortikowa i kopnął spokojnie do pustej bramki. “Orły” efektownie przeskakują “Metalowców” w tabeli. Widzów: 1051
Nasaf Karszy – Olimpik Taszkent 3:0 (Alikułow 45, 70, Dawronow 90+5)
“Smoki” przeważały w pierwszej połowie lecz potwierdziły to dopiero tuż przed przerwą. Po dośrodkowaniu Nasrullajewa z lewego skrzydła celnie głową uderzył Alikułow. W drugiej połowie Abdumażydow odpowiedział strzałem w poprzeczkę. Niedługo potem była obita poprzeczka gości (strzelał Nasrullajew). W 70. minucie mieliśmy małe kopiuj-wklej z pierwszego gola, nawet strzelec i asystent się zgadzają. Olimpik też miał sytuacje ale bardzo dobrze w bramce Nasafu dysponowany był Nematow. W doliczonym czasie najpierw za kopnięcie rywala drugą żółtą kartkę obejrzał Toirow a następnie po zagraniu górą Sidikowa z rzutu wolnego Dawronow głową ustalił wynik. Widzów: 5001
W tej kolejce padło 19 goli (2,71 na mecz) zaś ogółem w 7 kolejkach (49 spotkań) strzelono 110 bramek (15,71 na kolejkę i 2,24 na mecz).
Wszystkie 7 spotkań tej kolejki obejrzało łącznie z trybun 28418 widzów (ok. 4060 na mecz).
Tabela:
Strzelcy:
Klasyfikacja kartkowa:
Zapowiedź następnej kolejki:
Na przełomie kwietnia i maja miała być grana kolejka nr 8 ale uznano, że lepiej będzie, jak zostanie przesunięta na przełom czerwca i lipca.
Autor tekstu: Łukasz Bobruk
Wyświetleń: 196