W październikowej przerwie reprezentacyjnej reprezentacja Uzbekistanu rozegrała 2 spotkania towarzyskie. Taki skład powołał na nie słoweński szkoleniowiec “Białych Wilków” Srecko Katanec:
Nie zabrakło Pięknego Eldora, jak również wyróżniających się na niwie międzynarodowej Dżasurbeka Jachszybojewa czy Chusejna Norczajewa. Poza młodym napadziorem z Nasafu Karszy nowymi twarzami w uzbeckiej kadrze są jego klubowy kolega Saitow, strzegący słupków AGMK Rachimow oraz odgrywający coraz większą rolę w BATE Umarow.
Oba spotkania rozegrano w Jordanii na Amman International Stadium. Pierwsze 9 października, drugie 3 dni później.
Gole: Chamdamow 17, 29, Norczajew 33, Juldoszew 68, Amonow 87 – Baddrol 45+1
Na tle przeciętniaka wyglądało to naprawdę efektownie:
1:0 – Maszaripow na lewo w pole karne do Norczajewa, ten zagrał nisko do środka a Doston Chamdamow nie dał szans Fahmiemu
2:0 – Maszaripow wymienił piłkę na lewej stronie z Sajfijewem, dośrodkował już z pola karnego po czym gracz Pachtakora głową podwyższył wynik
3:0 – debiut i bramka młodziana z Nasafu. Sajfijew dostał podanie na lewo od Maszaripowa, dośrodkował w pole karne a Norczajew szczupakiem trafił do siatki
3:1 – co by za słodko nie było to Malezyjczycy trafiają do siatki. Niskie zagranie Ghazaliego dotarło z prawej flanki do Halima, którego strzał na słupek sparował Rachimow lecz dobitka Bakhtiara Baddrola okazała się skuteczna
4:1 – Juldoszew dał znakomitą zmianę za Sajfijewa. Gracz FK Niżnego Nowogrodu rozegrał piłkę na lewej stronie pola karnego z Maszaripowem po czym pewnie uderzył z ostrego kąta
5:1 – strzał Siergiejewa obronił Fahmi, po czym 23-latek z Lokomotiwu Taszkent spokojnie wyczekał sytuację i równie spokojnie kopnął do pustej bramki, co było jego pierwszym trafieniem dla reprezentacji
Najpiękniej w tym spotkaniu funkcjonowało lewe skrzydło Uzbeków. Całe spotkanie rozegrał kapitan Maszaripow a po zejściu Sajfijewa kapitalną robotę jako wahadłowy robił Ibrochimchalil Juldoszew, który również strzelił pierwszego gola dla “Białych Wilków”. Generalnie Malezja dla Uzbeków jest dość szczęśliwym rywalem – ograna została przez nich po raz szósty w szóstym starciu obu drużyn (bramki 24:3).
Gole: Faisal 30, Nasib 56, Al-Daradreh 83
“Azja. Jordania – Uzbekistan. To zupełnie inne boiska” – jak mawiał kiedyś Tomasz Burnos w swym słynnym komentarzu. Ale tu było zupełnie inne spotkanie. Tu Katanec próbował zaskoczyć gospodarzy samym Eldorem na szpicy. Nie pomogło. Wspierał go wchodzący z prawej strony Chamdamow. Lecz to “Rycerscy” wyszli jako pierwsi na prowadzenie. Dużo miejsca miał Mousa Al-Tamari. Widząc wychodzącego z bramki Sujunowa przechytrzył go, zagrywając do urywającego się obrońcom Faisala a zawodnik Al-Shamal kopnął piłkę do pustej bramki. Po okresie wyrównanej gry Jordańczycy zdołali podwyższyć rezultat. Abdulrahman zagrał z rzutu wolnego z lewej flanki a najsprytniejszy w polu karnym okazał się Nasib, który głową skierował piłkę do sieci. Niedługo potem została obita uzbecka poprzeczka. W ostatnim kwadransie Hasheesh posłał prostopadłe podanie do Al-Daradreha a gracz Al-Ramthy urwał się ospałym defensorom gości i podcinką pokonał Sujunowa. “Białe Wilki” nie zasłużyły na taką porażkę acz były w tym spotkaniu zespołem słabszym. Bardziej sprawiedliwym wynikiem byłoby np. 0:1. Jednak nie ma co zrzucać winy na brak sprawiedliwości lecz na własne niedociągnięcia w defensywie i brak skuteczności w poczynaniach ofensywnych. Mimo porażki Uzbekistan i tak ma bilans meczów z Jordanią korzystny (7 zwycięstw, 5 remisów i 2 porażki, bramki 21:15). Jednak słoweński szkoleniowiec musi jeszcze przeanalizować oba spotkania, gdyż już 21 października odbędzie się losowanie grup ostatniej fazy eliminacji Pucharu Azji 2023, która rozpocznie się 1 lutego przyszłego roku.
Jeszcze nie są znane plany uzbeckiej kadry na listopadową przerwę reprezentacyjną. Być może uzależnione są od tego, jakich rywali w eliminacjach Pucharu Azji los przydzieli zespołowi Srecko Kataneca.
Autor tekstu: Łukasz Bobruk
Wyświetleń: 277