„Człowiek Przygoda” – Łukasz Gikiewicz, który jest związany z piłkarską Azją od lat będzie poszerzał swoje kompendium wiedzy dzięki podpisaniu kontraktu z dwukrotnym mistrzem Indii Chennaiyin FC.

Najsympatyczniejszy polski piłkarz obecnie grający na azjatyckim kontynencie pomimo sukcesów klubowych, jak i indywidualnych często wzbudza uśmiech politowania fanów lubujących się w szydzeniu ze wszystkiego, co nie jest ich własnym odbiciem w lustrze.

Indyjskie media, jednak potrafią docenić to, czego my z własnej perspektywy już nie widzimy.

„33-latek grywał w największych światowych turniejach, lidze Europy oraz Lidze Mistrzów” – anonsują Indyjskie portale informacyjnej.

Bardzo się cieszę, że dołączyłem do klubu. Moim celem jest natychmiastowa pomoc zespołowi w zdobyciu trzeciego tytułu ISL. Kibice na to zasługują, podobnie jak klub, który już dwa razy wygrał ligę” – powiedział Łukasz po podpisaniu rocznego kontraktu.

Była gwiazda choćby Jordańskiego Al-Faisaly S.C. (król strzelców sezonu 2017/2018) wzbudza ogromne nadzieje szefostwa indyjskiego klubu.

Patrzymy z nadzieją na wzmocnienie jakim jest dla naszego ataku Łukasz. Powinien zapewnić tak nam potrzebne bramki. To dla nas naprawdę dobry zakup”. – powiedział współwłaściciel klubu Vita Dani.

Ex napastnik Śląska Wrocław, który pomógł temu klubowi zdobyć zarówno mistrzostwo polski, jak i super puchar jest już piątym zagranicznym transferem Chennaiyin FC.

Łukasz jest graczem zespołowym z dobrym doświadczeniem i wspaniałą osobowością. Wierzę, że pomoże zespołowi w wielu aspektach, zwłaszcza w zdobywaniu bramek” – powiedział trener CFC Bozidar Bandovic.

Popularny Giki grał także w innych krajach azjatyckich, takich jak Kazachstan, Arabia Saudyjska, Tajlandia i Bahrajn. Jednak, jak wspomniałem największe sukcesy osiągał w Jordanii grając w Al-Faisaly był dosłownie i w przenośni noszony na rękach.

Co zabawne (co nie jest rzadkością w przypadku „Gika”) transfer udowodnił, że wodzirej popularnego programu Hejt Park nie jest gołosłowny. Podczas sztandarowego programu „Kanału Sportowego” Łukasz odebrał wiadomość głosową z prośbą o kontakt od menadżera z indyjskiego klubu oferującego współpracę. Oczywiście śmiechy chichy jakoby miał być to lans naszego bohatera okazały się nie na miejscu. Nie zdążono się z tego ponabijać jak jeden z dwóch Mr. Azja (drugim jest Adrian Mierzejewski) podpisuje kontrakt z czołowym klubem ligi indyjskiej.

Teraz czekamy na Gikinews Made in Indie. Znając pociesznego Łukasza z pewnością się nie zawiedziemy.

Powodzenia, trzymamy kciuki za naszego rodaka.

Autor tekstu: Adam Błoński 

Wyświetleń: 440

Autor tekstu: azjagola

Social media

Strefa sponsorowana

Hensfort

Lwowski Baciar

Pewniaczek.pl

Azjagola na Twitterze

Obserwuj mnie na Twitterze