Dzięki wygranej aż 5-0 z Gambą Osaka, Kawasaki Frontale oficjalnie zostaje mistrzem Japonii w sezonie 2020. To trzeci ligowy tytuł dla Frontale w historii i zarazem trzeci w ciągu czterech ostatnich sezonów. Kosmiczna jest ekipa prowadzona przez trenera Toru Onikiego, który rozpoczął pracę z zespołem w lutym 2017 roku.

Jak bardzo zasłużone jest to mistrzostwo, postaramy się pokazać liczbami.

– W tej chwili Frontale mają 17 punktów przewagi nad drugą Gambą Osaka i 20 nad trzecią Nagoyą Grampus.

– Ich bilans bramkowy to obecnie 79:25. Najwięcej strzelonych i najmniej straconych bramek w lidze.

– To najszybsze mistrzostwo J.League od 2005 roku, kiedy to wprowadzono format z 34. meczami.

– Kawasaki ukończy sezon z nowym rekordem punktowym od kiedy wprowadzony został format z 34. meczami w sezonie. Poprzedni rekord (74 punkty) został pobity meczem z Gambą.

– Tylko 3 porażki w lidze, gdy druga pod tym względem Gamba, ma ich 8.

– 10 wygranych z rzędu, a więc pobicie rekordu w J.League. Passa została przerwana przez porażkę z Nagoyą w sierpniu, ale od porażki na Toyota Stadium do kolejnej straty punktów, Kawasaki wygrało… 12 kolejnych ligowych meczów z rzędu, a swój rekord pobiło wygrywając 3-0… tak, tak… z Nagoyą. Poniżej bramki z pierwszego rekordu.

– Od momentu wznowienia ligi po przerwie spowodowanej pandemią, do końca października, Kawasaki rozegrało 24 mecze. Wygrało 22 z nich.

– Barierę 10 bramek w lidze przełamało aż trzech różnych zawodników – Mitoma, Damiao i oczywiście Kobayashi. Owe grono może się niedługo powiększyć, bo sezon nadal trwa, a Ienaga uzbierał już 9 trafień.

Kawasaki było w tym sezonie absolutnie nie do zatrzymania. Kompletna dominacja Frontale musiała zakończyć się kolejnym mistrzostwem i ogromna w tym zasługa szkoleniowca urodzonego w Funabashi. Toru Oniki objął stery nad pierwszym zespołem Frontale w 2017 roku, ale przez 10 poprzednich lat pełnił rolę asystenta pierwszego trenera i skrupulatnie przygotowywał się do swojej roli, którą obecnie wypełnia perfekcyjnie. Oniki to także były piłkarz Kawasaki i „człowiek klubu”. To tam zakończył karierę piłkarską i to tam, niemal natychmiast rozpoczął naukę przygotowującą go do zostania w przyszłości szkoleniowcem ekipy z Todoroki Stadium.

Kawasaki Frontale trenera Onikiego jest bez dwóch zdań najlepszą i najprzyjemniejszą do oglądania drużyną ligi. Cechuje ją m.in. niesamowite wręcz zgranie zespołu, szybkość konstruowania akcji, wyszkolenie techniczne zawodników, czy ogromny głód gry pozwalający niejeden raz odwrócić niekorzystny wynik meczu. Jednym słowem, Kawasaki Frontale to maszyna. Maszyna, której obecny poziom pozwoliłbym moim zdaniem na spokojne wyjście z grupy w europejskiej Lidze Mistrzów. Zanim ktoś podważy ten argument, niech obejrzy choćby skróty spotkań z tegorocznej J.League, bądź wróci pamięcią do sparingu z 2019 roku, kiedy to Kawasaki pokonało na Todoroki angielskie Chelsea 1-0. Chelsea mające w składzie np. Pedro, Davida Luiza, Batshuayiego, czy Oliviera Giroud. Nie było to cudem wyrwane zwycięstwo, bo Kawasaki miało kilka naprawdę dogodnych okazji, a do siatki trafiło po bramce Damiao i świetnej asyście Nakamury Kengo.

Skoro już jesteśmy przy Nakamurze… Żywa legenda Kawasaki Frontale i jeden z najlepszych zawodników w historii japońskiej piłki, ogłosił, że kończy karierę wraz z zakończeniem obecnego sezonu ligowego. 40-latek rozegrał dotąd 671 spotkań w barwach Kawasaki, strzelił 102 gole, zaliczył 123 asysty i co najważniejsze wygrał trzy pierwsze tytuły mistrzowskie w historii klubu. Niewyobrażalna jest legenda Nakamury w Kawasaki Frontale i tym bardziej cieszy, że zwieńczył on swoją wspaniałą karierę mistrzowskim hat-trickiem. Kengo Nakamura zdobył w tym sezonie dwie bramki, w tym jedną bardzo ważną. Chodzi o zwycięskie trafienie w klasyku z FC Tokyo, które dodatkowo przedłużyło serię zwycięstw ekipy z prefektury Kanagawa do 12.

A poniżej filmik przedstawiający bramki i grę w tym sezonie potwora z Kawasaki.

Wyświetleń: 431

Autor tekstu: Kamil Gala

Social media

Strefa sponsorowana

Hensfort

Lwowski Baciar

Pewniaczek.pl

Azjagola na Twitterze

Obserwuj mnie na Twitterze

Discover more from AzjaGola

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading