Legenda piłki Południowokoreańskiej jak i całej Azji zakończyła dziś swoją owocną karierę w wieku 41 lat. Mowa tu o weteranie Jeonbuk Motors Lee Dong-Gook,’u który dziś zagrał swój ostatni mecz w trwającej 23 lata piłkarskiej przygodzie.

Jeśli się spieszycie i nie chce wam się czytać poniższych wypocin, to w telegraficznym skrócie Lee Dong-Gook wygląda tak:

– Rekordzista pod względem rozegranych meczów (844 występy) i najlepszy strzelec (344 bramki) w historii koreańskiej piłki nożnej

– Zagrał we wszystkich głównych turniejach organizowanych przez AFC i FIFA

– Jedyny zawodnik z Azji, który wygrał Złote Buty w AFC U19, Pucharze Azji i ACL

A jak macie czas to czytajcie dalej:

Piękni i młodzi czyli – Lee Dong Gook z lewej z prawej Ahn Jung-Hwan.

Lee dziś zdobył swój 8 tytuł mistrzowski, przyczyniając się walnie do nich wszystkich „własnonożnie.”
Jego drużyna Jeonbuk Motors tym samym stała się pierwszą drużyną w historii K League, która wygrała 8 mistrzostw (poprzedni rekord należał do Seongnam Ilhwa z 7 tytułami) oraz pierwszą, która sięgnęła po to trofeum 4 raz z rzędu.

Wspominam te osiągnięcia klubowe, ponieważ przed przyjściem do klubu Lee Dong-Gooka w 2009 roku „zieloni” mieli na koncie mistrzostw…ZERO.

Lee jest najlepszym strzelcem wszechczasów K-League z 228 golami, a także strzelił więcej bramek niż ktokolwiek inny w Azjatyckiej Lidze Mistrzów, najlepszych klubowych rozgrywkach kontynentu, z kontem zamykającym się na 37 bramkach.

Osiągnięcia te mógłby jeszcze wyśrubować, gdyby nie 3 letni epizod w Europie oraz 2 letnia służba wojskowa, podczas której nie mógł grać w pucharach międzynarodowych.

Poniższe zdjęcie przedstawia skąd się wziął pseudonim piłkarza Lion King – Król Lew. Z początku jego kariery dysponował bujną czupryną która niczym flaga powiewała przy każdym jego golu. Pseudonim tak jak i Mr Volley przylgnął do niego na całą karierę.

„Minęły 23 lata dla mnie, jako profesjonalisty, ale czułem się jakby ten rok był stracony, ponieważ nie mogłem w pełni cieszyć się tym czasem jako piłkarz z wieloma osobami z powodu Covid-19 – powiedział Lee w opublikowanym filmie na YouTube.”

„Z pewnością ten rok uświadomił mi wartość fanów bardziej niż kiedykolwiek. Kończąc ten pełen żalu i wdzięczności sezon, postanowiłem opuścić plac, któremu oddałem wszystko w swoim życiu” – kontynuuje Lee.

„Zawsze będę miał wspomnienia fanów, którzy skandowali moje imię oraz chwile radości i chwały, którymi się dzieliliśmy” – powiedział Lee, który strzelił cztery gole w 11 występach w tym sezonie.

„Chociaż nie będę już mógł nazwać się piłkarzem, podjąłem decyzję o przejściu na emeryturę, ponieważ uważam, że to nie koniec, ale początek czegoś nowego. Przez ostatnie 23 lata byłem kochany i wspierany przez wielu ludzi na boisku i poza nim w imieniu piłkarza Dong-Gook Lee. Mogę zdjąć buty piłkarskie z większą wdzięcznością niż żalem ”.

„Wyrażam szczerą wdzięczność i doceniam wszystkich, którzy mnie kochali i wspieraliście. Dziękuję Wam bardzo.” – skwitował na końcu wieloletni lider Jeonbuk Motors.

Nagroda Rookie of the Year w 1998 roku z Pohang Steelers zasygnalizowała początek znaczącej kariery klubowej, która obejmowała jak wspomnieliśmy krótkie epizod z Werderem Brema w Bundeslidze i Middlesbrough w angielskiej Premier League przed powrotem do Azji w 2008 roku.

Lee Dong-Gook jako debiutant roku w barwach Pohang Steelers ponad 20 lat temu

Prócz 8 tytułów ligowych wygrał także Azjatycką Ligę Mistrzów 2016 i czterokrotnie został wybrany na MVP K-League. W 2009 roku był najlepszym strzelcem ligi mając 21 trafień na koncie, po czym przez następne 10 lat nie schodził poniżej 10 bramek na sezon – łącznie huknął 210 razy w siatkę rywali w tym czasie!

Nie przeszkadzało mu to być również najlepszym asystentem ligi, w 2011 co tylko pokazuje, z jakim talentem mieliśmy do czynienia.
Zresztą poniżej ogromna jak biblia lista osiągnięć Króla Lwa (tak to wycinek z wikipedi, chyba nie myśleliście, że będę to przepisywał dla sztuki)

Lee wystąpił 105 razy w barwach Korei Południowej, pomimo gry na Mistrzostwach Świata w 1998 roku, został zaskakująco wykluczony z składu na turniej 2002 przez trenera Guusa Hiddinka.
Korea Południowa niefortunnie dla naszego bohatera dotarła do półfinału na Mistrzostwach Świata, których współgospodarzem była Japonia – Lee wtedy wkurzył opinię publiczną mówiąc, że turnieju nie oglądał, bo był z rodziną na wakacjach.

Przed Mistrzostwami Świata w 2006 roku Lee zdobył pozycję napastnika numer jeden w kraju, ale został wykluczony z powodu poważnej kontuzji kolana. Na powrót na światową scenę musiał poczekać do 2010 roku.

Jednak najlepszym momentem w jego karierze reprezentacyjnym wbrew pozorom nie był żaden turniej czy tytuł a mecz towarzyski z kadrą Niemiec, która przyjechała w najsilniejszym składzie skopać tyłki Azjatom. Lee wtedy zyskał swój pseudonim Mr Volley po tym jak sieknął Oliverowi Kahnowi przepiękną bramkę z niemożliwego konta i po ekwilibrystycznym uderzeniu z powietrza. Korea wygrała m.in dzięki jego genialnej grze na dziewiątce – 3-1.

Sprawdźcie zresztą sami.

Lee zyskał również w kraju mega popularność za swoją postawę poza boiskową. Mowa tutaj o jego występach w reality show pokazującym jego codzienne przygody przy wychowaniu 5 dzieciaków – return of the Superman. Pokazał się tam z przyziemnej bliskiej widzom strony, jak czuły ojciec z problemami takim jak choćby pogodzenie czasu na pracę i dzieci.

Żegnamy legendę, żal człowieka ogarnia myśląc o tym któż to teraz będzie nam tak pięknie woleje strzelać w Azji?
Jednakże rzeczywiście lepiej widzieć legendę schodzącą o własnych siłach w formie nie uwłaczającej jej wielkości i renomie niż czekanie by kibice czy klub wręcz Cię wygonili z drużyny (patrz Yasuhito Endo, Shunsuke Nakamura czy nasz Europejski przykład Alesandro Del Piero).

Kompilacja obowiązkowa dla każdego czytelnika. Jak zdałem sobie sprawę, że nie będę widział tych woleji nigdy więcej to znów łezka w oku się zakręciła.

Cokolwiek będzie teraz robił, życzymy mu powodzenia.  „Król Lew” schodzi niepokonany ze sceny. Miejmy nadzieję, że jeszcze nie raz o nim usłyszymy.

Na koniec pożegnanie Lee z kibicami. Moment pożegnania od 33 minuty.

Autor tekstu: Adam Błoński

Wyświetleń: 611

Autor tekstu: azjagola

Social media

Strefa sponsorowana

Hensfort

Lwowski Baciar

Pewniaczek.pl

Azjagola na Twitterze

Obserwuj mnie na Twitterze

Discover more from AzjaGola

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading