30 października 2020 wszystkie Koreańskie media zasmuciły piłkarskich kibiców informacją o śmierci, Kim Nam-Chuna – 31 letniego środkowego obrońcy FC Seoul.
Woke up to this tragic news.
Rest in peace🙏 https://t.co/HtOAhZ5BY8— Daegu_freak (@Daegu_freak) October 30, 2020
Departament Policji Seul Songpa poinformował, że sportowca znaleziono martwego na parkingu w budynku Songpa-Gu w Seulu. Policja również wydała oświadczenie, w którym wyklucza, iż do śmierci mogło dojść w wyniku przestępstwa takiego jak morderstwo.
Funkcjonariusze w wywiadzie dla Koreańskiego dziennika Chosun stwierdzili, że jest to sytuacja wymagająca dalszego dogłębnego dochodzenia, wyjaśniającego proces wydarzeń prowadzący do śmierci zawodnika FC Seoul.
Zespół FC Seoul otrzymał oczywiście wiadomość o śmierci, Kima. Jednak na pytania dziennikarzy „Sports Chosun” odpowiedzieli krótko „badamy również dokładnie tło i pochodzenie wydarzenia.”
Póki, co jedyna poszlaka, jaka do tej pory się pojawiła, to informacja jakoby tego samego dnia, Kim odwiedzał pobliski szpital.
Jednak Policja oraz media z szacunku dla rodziny, Kima wstrzymują się już z takimi informacjami, ponieważ social media już zaczynają wypuszczać do sieci przeróżne teorie jakoby, Kim wykorzystał znajomości w szpitalu do załatwienia sobie medykamentów, którymi targnął na swoje życie.
Policja na dzień dzisiejszy wykluczyła zabójstwo, jednak nie potwierdziła – samobójstwa (co już wiele dzienników zasugerowało) co jest również częścią wyjaśnień.
Jeżeli Kim popełnił samobójstwo, to musiał przeżywać coś, co niekoniecznie było związane z jego sportową karierą, ponieważ niedawno obrońca nie mający w tym sezonie problemów z występowaniem (23 spotkania) niedawno za dobrą postawę przedłużył kontrakt do 2022 roku.
Tyle z oficjalnych komunikatów.
Teraz zdań parę o samym zawodniku i sytuacji drużyny.
Kim Nam-Chun po ukończeniu Uniwersytetu Kwangwoon dołączył do FC Seoul w 2013 roku gdzie grał przez całą swoją karierę zawodową z wyłączeniem służby wojskowej, czyli sezonów 2017 – 2018 w barwach Sangju Sangmu.
Ogółem zaliczył 137 występów i strzelił 4 bramki podczas swojej piłkarskiej przygody. Poniżej jego popisy gdy odbywał służbę wojskową w Sangju Sangmu.
Dzięki swojej nieustępliwości i umiejętności antycypowania boiskowych wydarzeń grając na środku obrony, ultrasi Seulu nazwali go „Chunditch” od imienia Nemanja Vidića z Manchesteru United .Gdziekolwiek nie grał z jakimkolwiek rywalem, na murawie był twardym jak skała defensorem niestroniącym od agresywnej gry, jednak zawsze kwitował swoje występy rozbrajającym uśmiechem, dzięki czemu zyskał wielu fanów zarówno wśród kibiców jak i piłkarzy.
Mecz z Suwonem Samsungiem 26 września był jego ostatnim występem. Tego dnia, Kim był kontuzjowany i nie mógł znaleźć się na liście występujących zawodników. Na jego Instagramie ostatnie zdjęcie jest właśnie z tego dnia, podczas meczu z Suwon Samsung – napisał „Super Match Good Memory.”
Fans honoring Kim Nam-chun (who wore #4) in the 4th minute of today’s match. May he rest in peace.
#KLeague | #K리그 | #GyeonginDerby pic.twitter.com/adR1YtiK9N
— Ryan Walters (@MrRyanWalters) October 31, 2020
Jego drużyna pozostawiona w żałobie, nie miała zbytnio dużo czasu na dojście do siebie po smutnej informacji, a już musieli na drugi dzień wyjść na murawę K League.
Oddali hołd swojemu koledze wychodząc w czarnych opaskach na ramieniu. Kibice również dołączyli się do uhonorowania piłkarza, gromkimi brawami oraz owacją na stojąco, gdy wyświetlono zdjęcie, Nam-Chuna na telebimie.
FC Seoul skromnie przegrało, jednak jak sami zawodnicy mówili po meczu ciałami byli na murawie, myślami jednak całkowicie gdzie indziej. Seulczycy mimo porażki utrzymali się oczywiście w lidze, jednak fanom ciężko dziś cokolwiek świętować.
Kim Nam-Chun – spoczywaj w pokoju.
autor tekstu: Adam Błoński
Wyświetleń: 477