Consadole Sappro oficjalnie ogłosiło transfer Japońskiego napastnika Musashi Suzukiego do Belgijskiego zespołu K Beerschot VA.
Zespół z Antwerpi zakupił zawodnika za około 1,50 mln € zyskując reprezentanta Japonii, mającego na koncie 7 spotkań w kadrze niebieskich samurajów i 1 strzeloną bramkę (przeciwko Chinom).
Ostatnie 3 lata środkowego napastnika to stały wysoki poziom, dzięki któremu nie tylko doczekał się pierwszych powołań do kadry, ale i trafił do grona najlepszych atakujących J.League.
W roku 2019 poprowadził swoją drużynę do finału J.LEAGUE YBC Levain CUP którego został królem strzelców z 7 trafieniami na koncie.
26 latek mogący grać na każdej pozycji w ataku (skrzydłowy, cofnięty/środkowy napastnik) w 216 meczach strzelił 55 bramek, w tym 36 w J.League.
„Mam przeogromne pragnienie spróbowania się zagranicą. Moim celem jest wzniesienie swojej kariery na kolejny poziom.” Powiedział Suzuki w swoim oświadczeniu dla fanów Consadole.
„Przede mną ciężka przeprawa, ale zrobię wszystko, aby moje występy zostały odnotowane w Japonii” – kontynuował Musashi.
Musashi Suzuki (26) is our new striker! Welcome Musa!
ようこそ!👉 https://t.co/e0fAdrBcbm#togetherwebuildhistory #beerschot #transfer #DAZN #Jリーグ pic.twitter.com/iPmn3GXVrl
— K. Beerschot V.A. (@kbeerschotva) August 18, 2020
Podpisując kontrakt z Beerschot, napastnik zwany Japońskim Thierry Henry stał się drugim w ciągu zaledwie paru godzin członkiem kadry olimpijskiej na Rio 2016, który wylądował na starym kontynencie. Japońskie media informowały dosłownie minuty wcześniej o transferze prawego obrońcy Sei Muroya z Fc Tokyo do Hannoveru 96.
Zlokalizowany w Antwerpii klub Beerchot jest beniaminkiem, który niedawno wdrapał się na wyżyny pierwszej ligi belgijskiej – Jupiler Pro League.
Z Musashim mam osobiste wspomnienia, ponieważ był jedną z ciekawszych postaci opisywanych przeze mnie dla stacji Eurosport 2 kiedy jeszcze ta transmitowała J.League.
Poniżej tekst którym opisywałem wówczas tą postać w sezonie…2013. Czasu minęło sporo, jednak pewne rzeczy są aktualne po dziś dzień.
Pozycje, na których może grać FWL/FWR/SC/FC
Musashi to największa nadziej młodzieży Albirexu Nigata, szacuje się że za 2-3 lata zawodnik ten będzie rządził na boiskach J.league.
Niech nie myli jego kolor skóry to Japończyk z krwi i kości. Jego ojciec był Jamajczykiem (nie utrzymują ze sobą kontaktu) a matka która go samotnie wychowywała Japonką. (była przewodnikiem turystycznym na Jamajce). Musashi urodził się na Jamajce jednakże dorastał w Japonii (od 6 roku życia) a dokładniej w mieście Ota.
Suzuki zaczynał kopać piłkę w Kiryu Daiichi High School w tamtejszej drużynie futbolowej. W 2011 roku drużyna awansowała do All Japan High School Soccer Tournament. W samym turnieju drużyna miała niesamowitą serię 5 zwycięstw z rzędu w trakcie której Musashi strzelił nawet hat-tricka. Ostatecznie ekipa odpadła w ćwierćfinale turnieju, jednak wystarczyło to by zwrócić na siebie uwagę skautów Japońskiej federacji piłkarskiej. Dzięki tym heroicznym występom dostał się do reprezentacji U-17 z którą zdołał zagrać na Mistrzostwach Świata U 17 w Meksyku. (zagrał na nich 4 spotkania)
Musashi w barwach drużyny licealnej Kiryu Daiichi
Po ukończeniu szkoły Suzuki w roku 2012 podpisał profesjonalny kontrakt z kuźnią talentów Albirexem Nigata. W tym samym roku w kwietniu zdołał zadebiutować w profesjonalnej piłce w spotkaniu pucharu J.League przeciwko Shimizu S-Pulse.
Głośniej o tym zawodniku zrobiło się dopiero na początku 2013 roku kiedy to po zakończeniu sezonu J.League rozegrano towarzyskie spotkanie, gdzie każda drużyna z rodziny J.League i J.League 2 mogła zgłosić 1 zawodnika. Dochód z pokazowego spotkania miał iść na pomoc rodzinom poszkodowanym w trzęsieniach ziemi i Tsunami.
Szokiem było awizowanie przez Albirex Nigata młodziutkiego 18 letniego Musashiego.
Jednakże w parze z doświadczonym Ryuji Bando rozbrajali co rusz obronę złożoną z Yuji Nakazawy i Tulio Tanaki. Musashi strzelił gola na 1-0 wzbudzając podziw japońskich komentatorów (w końcu poradził sobie z dwoma podstawowymi środkowymi obrońcami kadry Japonii na Mistrzostwach Świata 2010)
Tak oto oczy całej piłkarskiej Japonii skierowano na czarnoskórego Japończyka.
Wiadomo było że w takiej sytuacji Albirex wręcz wywołany do tablicy przez opinię publiczną domagającej się młodego gniewnego będzie powoli wprowadzał Suzukiego do pierwszego składu.
Miał być on pierwszym zmiennikiem Brazylijczyka Bruno Lopeza, jednak nikt przed sezonem nie liczył się z osobą Kengo Kawamaty (no name’a zdobywającego króla strzelców)!
Mimo to Suzuki dostaje więcej minut gry niż w poprzednim sezonie, zaczął grać w kadrze U 22, a 25 maja strzelił swoją pierwszą bramkę w sezonie.
Warto obserwować tego zawodnika, jak jego kariera będzie się rozwijać , Japończycy porównują tego zawodnika do Thierego Henry ze względu na jego szybkość z piłką, efektowne ataki oraz słabą grę głową pomimo dobrego wzrostu.
Plusy: Szybkość bez piłki i z nią przy nodze. Siła fizyczna, ogólna atletyczność, drybling. Szybko wpływa na grę zespołu, po wejściu na boisko. Fantastycznie czuje się jako skrajny skrzydłowy czy napastnik. Doskonały do gry z kontry.
Minusy : Słaba gra głową, nieskuteczność , stara się zbyt elegancko zmieścić piłkę miedzy bramkarzem a słupkiem – kończy się oddaniem łatwego strzału do wyłapania.
Ciekawostki: Musashi ledwo duka po Angielsku, do Jamajki jeździ tylko raz na 2 lata (matka posiada tam wciąż dom) To typowy cichy, skromny Japoński dzieciak.
Jego marzeniem jest zagranie na mistrzostwach świata dla Japonii.
Matka śmieje się że wybierają go do kadry tylko ze względu na wzrost.(nie wie co w nim widzą).
W liceum z drużyny piłkarskiej chciał go wyrwać trener lekkoatletyki, ponieważ w 5,9 sekundy zajmował mu bieg na 50 metrów.
Z kolei w skoku pionowym przekraczał 90 cm czyli limit jaki szkolna maszyna do mierzenia tej wartości mogła zweryfikować (oceniano, że jego wyskok to mniej więcej 104 cm). Już wtedy uważano, że potencjał chłopaka jest ogromny.
Imię Musashi nadała mu matka, chcąc aby syn nawet w własnym imieniu miał swojego patrona i wzorował się w życiu na szlachetnym samuraju – Musashi Miyamoto.
Rodzinka Musashiego – Matka pierwsza z lewej
Poniżej kompilacja z czasów gry V-Varen Nagasaki w 2018 roku, kiedy to z młodego wiecznie obiecującego zawodnika przeistoczył się w lidera drużyny.
Ok. tyle z wspominków. Teraz trzymajmy kciuki za naszego samuraja Musashiego.
Niech zarówno zawodnik jak i sami Belgowie skorzystają na tym transferze.
Autor tekstu: Adam Błoński
Wyświetleń: 1,737