K League nie zwalnia tempa a to co się dzieje na pierwszych 5 pozycjach tabeli przekracza wszelkie wyobrażenia. Ulsan z Jeonbuk prowadzą nadal zabójczą walkę o mistrzostwo a reszta peletonu stara się nadążyć im z tempem. Wojskowi z Sangju mający z góry zapowiedziany spadek radzili sobie doskonale z 6 spotkaniami bez porażki (5 zwycięstw 1 remis) wparowali z impetem na 3 miejsce w tabeli i po 11 kolejkach mieli tylko 2 punkty do lidera Ulsan. Niestety dla nich, lider w 12 kolejce nakazał im zachować bezpieczny dystans społeczny i poprzez brutalne 5-1 powiedział im “stać!”
Zakończyło to oczywiście romantyczną historię o piłkarzy grających na papierze o nic a realu dążących do mistrzostwa. “Maczugi” czy “Tygrysy” jak kto woli z kolei zostały jedynym zespołem, który na przełomie opisywanych kolejek 12 i 13 zaliczył 2 zwycięstwa z rzędu.
Innym szczegółem dwóch ostatnich kolejek to czerwona latarnia Incheon United zaczęła punktować. Co prawda póki co skromnie po w dwóch kolejkach niebieskoczarni zaliczyli 2 punkty, jednak remisy z Jeonbuk Motors (co strąciło ich z fotela lidera na rzecz Ulsan) oraz trzecim obecnie Pohang Steelers wydawały się przed pierwszym gwizdkiem nierealne, za co wielkie brawa.
Smutne wieści z stolicy, po niespełna dwóch latach trenerem FC Seoul przestał być legendarny Choi Yong-Soo. Legenda Japońskiego JEF United Ichihara to ostatni coach, który zapewnił mistrzostwo jakiejkolwiek innej drużynie niżeli Jeonbuk Motors (w sezonie 2016).
Choi uniósł się honorem i zrezygnował sam po tym jak jego ukochane FC Seoul po 13 kolejkach zajmuje przed ostatnie miejsce w tabeli K League.
Ok. wstęp wyszedł przeogromny, więc zapraszam do piłkarskich seansów.
Autor tekst: Adam Błoński
Wyświetleń: 358