Południowokoreańska najwyższa liga piłkarska – K League właśnie podpisała kontrakt na podstawie której sprzedała prawa do transmisji swoich meczów, sezonu 2020 który rozpocznie się już 8 maja.
Firma Sportradar która kupiła niedawno prawa marketingowe do K League nie próżnuje. Obietnice doświadczonej międzynarodowej korporacji multimedialnej jakoby miała stworzyć bardzo szybko z K League produkt rozpoznawalny na całym świecie, z powodu wybuchu pandemii covid-19 uznano za naiwne.
Mimo nie małej przeszkody jaką jest pandemia Sportradar zawarł już umowy z cyfrowymi mediami piłkarskimi takim jak Dugout, 433, Copa 90 czy nieujawnionymi jeszcze z nazwy firmami w Chinach, Hong Kongu oraz Chorwacji.
Władze ligi potwierdziły również zainteresowanie nadawcami z USA, Australii, Francji, Niemiec oraz Włochami z którymi obecnie negocjują już warunki potencjalnych umów.
Niema co udawać i trzeba przyznać, że paradoksalnie pandemia pomogła w sprzedaży praw do ligi na tak dużą skale.
Pomimo licznych przetargów przed rozpoczęciem sezonu (który wystartować miał planowo 1 marca) nie udało się sprzedać na czas żadnych transmisji poza Koreę co nie zdarzało się nawet w latach poprzednich. Fani oraz dziennikarze mieli już zacząć wyszydzać “wielkie korpo Sportradar” jednak ostatnie wieści napawają dumą Koreańczyków.
Jako, że Korea Południowa rozpoczyna swoja rozgrywki już 8 maja, wcześniej niż większość lig świata, zgłodniali piłkarskich emocje nadawcy rzucili się na K League niczym wygłodniałe psy na świeże mięso. Nic dziwnego, iż Sportradar w tym momencie rozdaje karty, a kolejne firmy same się do nich zgłaszają.
Dziś potwierdzono zaawansowane rozmowy z wielkim graczem na rynku sportowych transmisji – z stacją ESPN+.
Sportradar znane jest z dystrybucji praw do transmisji NFL, Krykieta, Baseballu i wielu innych produktów podobno niesprzedawanych poza kraj posiadacza ligi.
Dyrektor sprzedaży audiovisualnej na rynek Azji i Pacyfiku (Asian-Pacific/APAC) Dylan Chuan ostatnio stwierdził w wywiadzie, iż koreański rynek jest “kluczowym dla działań” firmy, której celem jest “wzmocnienie reputacji K League wśród globalnej widowni.”
Miejmy tylko nadzieję, iż radość z wznowienia rozgrywek piłkarskich oraz sprzedaży dla tak wielkiego audytorium praw do transmisji nie okaże się pyrrusowym zwycięstwem.
W Korei Południowej sytuacja z coronavirusem jest względnie uspokojona, co nie oznacza braku kolejnych zachorowań czy zgonów. Każdy przypadek który zostanie potwierdzony z powodu obecności na piłkarskich stadionach skieruje ogromna falę krytyki na władze ligi. Większa publika, będzie wówczas tylko oznaczać większą ilość ludzie przed którymi będą musieli posypać głowę popiołem.
Azja Gola trzyma jednak kciuki byśmy nie musieli o takim scenariuszu pisać.
Autor tekstu: Adam Błoński
Wyświetleń: 414