Maya Yoshida zdecydował się na oddawanie 1% swoich zarobków lokalnej fundacji Southamptonu. O geście Japończyka zrobiło się dość głośno i został on zaproszony na wywiad przez Brytyjski dziennik “iNews”, w którym opowiada m.in. skąd wziął się jego pomysł.
Jak mówi Yoshida, inspiracją był jego ojciec, który dawno temu oddał jego pełną kolekcje komiksów Dragon Balla na cele charytatywne. Młody Maya dorastał w Nagasaki i był wielkim fanem japońskich kreskówek, który przez wiele długich lat kolekcjonował komiksy. Pewnego dnia, gdy wrócił do domu, wszystkie komiksy zniknęły.
“Gdzie one są?” – zapytał Maya
“W sklepie charytatywnym” – odparł jego ojciec, Ari.
Yoshida nie wiedział, że dwie dekady później ta lekcja będzie miała wpływ na jego życie. Poza komiksami, ojciec Yoshidy oddawał także jego ubrania, z których młody Maya zaczynał wyrastać. Zawodnik wspomina, że jego ojciec oddawał nawet te ubrania, które on “mógł spokojnie dalej nosić”. W wywiadzie nazywa ojca “najbardziej szalonym Japończykiem, którego gesty bardzo go jednak zainspirowały”.
Obrońca Southampton dodaje także, że innym czynnikiem, który skłonił go do oddawania 1% pensji na cele charytatywne jest nadzieja, iż jego gest zainspiruje młodych zawodników do pomagania, tak jak on został zainspirowany przez swojego ojca.
W wieku 18, czy 19 lat mogą (młodzi zawodnicy – przyp. red.) zarobić ogromne pieniądze, które zmienią ich życie. Chciałbym pokazać im, że mają także taką opcję na wydanie ich. Naprawdę mam nadzieję, że uda mi się ich zainspirować, bo dla mnie była to duża decyzja. Nie powiedziałem o tym nawet żonie! – mówił Yoshida dziennikowi iNews.
Yoshida od zawsze angażował się w pomoc potrzebującym i podczas letnich przerw odwiedzał szpitale w Japonii. Tym razem zdecydował, że chce zrobić coś poważniejszego i trwalszego. Po kolacji w Fundacji Southamptonu zaczął poważnie rozważać pomoc właśnie jej. Kolega z reprezentacji i osobiście przyjaciel Yoshidy, Shinji Kagawa, zapisał się do fundacji Juana Maty, której członkowie przekazują właśnie 1% swoich zarobków na cele charytatywne. Yoshida omówił z Hiszpanem cały schemat działania jego fundacji, ale zdecydował, że po 7. latach życia i gry w Southampton chciałby pomóc lokalnej społeczności, która przed laty ciepło go przyjęła.
Maya reprezentuje nowoczesne pokolenie zawodników Azjatyckich w najlepszych ligach w Europie i ma nadzieje, że kolejne pokolenie urośnie do jeszcze większych rozmiarów. Kagawa był pierwszym Japończykiem w Manchesterze United i pierwszym który wygrał Premier League. Kolejnym Japończykiem, któremu się to udało był Shinji Okazaki, który wygrał z Leicester City sensacyjne Mistrzostwo w sezonie 15/16. W Manchesterze United sukces odniósł także Park Ji-sung, który nadal pozostaje ambasadorem klubu z Old Trafford.
Obecnie w Tottenhamie występuje Son Heung-min, a w Newcastle były gracz FC Tokyo, Yoshinori Muto. Wspominając kolegów z Premier League, Yoshida podkreśla, że dla gracza przenoszącego się bezpośrednio z Japonii do Premier League największym wyzwaniem byłoby dostosowanie się do codziennego życia.
Nie jest łatwo w Premier League, bo bardzo trudno jest przenieść się od razu z Japonii do Anglii. Należy zrobić dodatkowy krok pomiędzy, taki jak zrobiłem ja, gdy przeniosłem się do Holandii do Venlo. Muto też taki uczynił przenosząc się z Japonii do Mainz i dopiero później do Newcastle.
Przejście do Europy jest bardzo trudne, bo poza grą, należy również przystosować się do życia codziennego.
Stoper Southampton został zapytany o Takefusę Kubo, który bezpośrednio z Japonii przeniósł się do dużego klubu w bardzo mocnej lidze.
Kubo już mówi po hiszpańsku, bo przebywał w Barcelonie. Jest to bardzo dużą rzeczą, bo ja dalej zmagam się z angielskim!
Yoshida jest świadom, że jego kariera powoli będzie zbliżała się do końca, tak jak ta Takefusy Kubo, czy Hirokiego Abe dopiero się zaczyna. W największą niepewność wprawiają go zbliżające się Igrzyska Olimpijskie, które odbędą się w Tokio, a mianowicie jego obecność w kadrze Japonii na te rozgrywki.
Gdy myślę o przyszłości futbolu w Azji i Japonii, dochodzę do wniosku, że dużo młodych zawodników potrzebuje dobrego doświadczenia na międzynarodowym poziomie. Czuję, że mój czas mógł już dobiec końca jeżeli chodzi o Igrzyska, ale to przecież Tokio, więc byłbym ogromnie zaszczycony gdybym mógł pojechać jako członek zespołu.
Wydaje mi się jednak, że to czas dla kolejnej generacji. No i automatycznie byłoby ryzykownym dla mojej kariery w Premier League, aby przez występ na Igrzyskach ominąć okres przygotowawczy i kilka spotkań w klubie. Ale o tym będę już rozmawiał z trenerami.
Nawet mówiąc o Igrzyskach i klubie, Yoshida pokazuje, że zawsze myśli o innych.
Źródło: inews.co.uk
Autor tekstu: Kamil Gala
@GalsonHM
Wyświetleń: 389