Zapraszamy na przegląd 18. kolejki J.League!
Shimizu S-Pulse – Vissel Kobe
Kolejny świetny występ S-Pulse przed własną publicznością, która zafundowała nam fantastyczną atmosferę w deszczowy wieczór na IAI Nihondaira Stadium w Shizuoce.
Gospodarze wyszli na prowadzenie w 26. minucie po trafieniu Kitagawy. Dla młodego Japończyka była to 6. bramka w tym sezonie ligowym. Zaledwie trzy minuty później wyrównał niezawodny David Villa, który w efektowny sposób wpakował piłkę do siatki. Shimizu nie zamierzało dzielić się punktami z Kobe i w 68. minucie decydującą bramkę zdobył Douglas. Świetną asystę bezpośrednio po wrzucie z autu zaliczył Futami.
Shimizu – Nishibe; Matsubara, Futami, Hwang, Elsinho (90+2′ Tatsuta); Takeuchi, Renato, Nishizawa, Kitagawa (77′ Musaka), Kawai (82′ Kaneko); Douglas
Kobe – Kim; Hatsuse, Miya, Dankler, Nishi; Goke (77′ Ogawa), Iniesta, Yamauchi, Furuhashi (81′ Tanaka); Wellington, Villa
Sanfrecce Hiroshima – Cerezo Osaka
Kolejna strata punktów Hiroshimy, która powoli traci kontakt z czołówką. Cerezo też ten remis zbytnio nie urządza, bowiem w przypadku zwycięstwa mogło wskoczyć na piąte miejsce.
Goście objęli prowadzenie w 19. minucie po przepięknym trafieniu Mizunumy z rzutu wolnego i utrzymali skromne prowadzenie do przerwy. Po przerwie Hiroshima zdołała wyrównać, a uczynił to konkretnie Patric, który strzelił pierwszą ligową bramkę od kwietnia. Sprawiedliwy remis przy Big Arch Stadium.
Sanfrecce – Hayashi; Sasaki, Araki, Nogami; Kashiwa, Yoshino (46′ Inagaki), Shibasaki, Rhayner (79′ Minagawa); Morishima (82′ Notsuda), Kawabe; Patric
Cerezo – Kim; Maruhashi, Seko, Jonjić, Matsuda; Kiyotake (90′ Tanaka), Fujita, Kimoto (77′ Yamashita), Mizunuma; Okuno (65′ Takagi), Mendes
Kashima Antlers – Jubilo Iwata
Po 18. meczach, Jubilo ma na koncie tylko 3 wygrane. Nic więc dziwnego, że ekipa Krzysztofa Kamińskiego zajmuje ostatnie miejsce w tabeli ze stratą już 6. punktów do bezpiecznego miejsca. Kashima przeskakuje w tabeli Oitę i mając mecz w zanadrzu plasuje się na 4. miejscu.
Pierwszą bramkę zobaczyliśmy 29. minucie, a jej autorem był Shinzato, który trafił do własnej bramki. W 40. minucie było już 2-0, a na listę strzelców wpisał się Koike. Spory błąd przy tym trafieniu popełnił niestety Polski bramkarz.
Kashima – Kwon; Koike, Machida (90+2′ Bueno), Inukai, Nagaki (54′ Yamamoto); Shirasaki, Silva, Misao, Leandro (74′ Abe); Doi, Serginho
Jubilo – Kamiński; Shinzato, Oi, Takahashi; Matsumoto, Uehara (67′ Moriya), Taguchi, Ogawa (81′ Araki); Rodrigues, Yamada; Nakayama (46′ Adailton)
Urawa Red Diamonds – Vegalta Sendai
Ten mecz to prawdziwe Deja vu. Zeszłoroczny finał Emperor’s Cup wyglądał bowiem identycznie. Urawa – Vegalta na Saitama Stadium i 1-0 dla Urawy po bramce w pierwszej połowie.
Jedyną i decydującą bramkę zdobył w 42. minucie Koroki Shinzo, który w ładny sposób przelobował bramkarza gości. Ci, próbowali doprowadzić jeszcze do wyrównania, ale ich plany zniweczyła czerwona kartka jaką w 51. minucie obejrzał Shiihashi.
Urawa – Nishikawa; Makino, Mauricio, Iwanami; Ugajin, Aoki, Ewerton (19′ Fabricio), Hashioka; Muto (58′ Sugimoto), Nagasawa; Koroki (86′ Abe)
Vegalta – Schmidt; Nagato, Hiraoka, Simao, Oiwa; Matsushita (76′ Ramon), Shiihashi, Sekiguchi (67′ Ishihara), Michibuchi; Nagasawa, Ishihara (53′ Tomita)
Yokohama F. Marinos – Oita Trinita
Ważna wygrana Yokohamy, która po porażce z Tokyo wraca do wygrywania i melduje się na pozycji wicelidera tabeli. Oita nie jest ostatnio w dobrej dyspozycji, czego efektem jest spadek na 5. lokatę.
Gospodarze długo męczyli się z gośćmi z Kiusiu i zwycięska bramka padła dopiero w 74. minucie. Jej autorem był oczywiście Edigar Junio, który ma na swoim koncie już 9 bramek w J.League.
Marinos – Park; Bunmatan, Hatanaka, Martins, Hirose; Amano, Kida; Endo, Junior (62′ Miyoshi), Nakagawa; Junio (86′ Otsu)
Oita – Takagi; Misao, Suzuki, Shimakawa; Takayama, Kozuka, Maeda (79′ Kotegawa), Puangchan (70′ Hasegawa), Matsumoto (56′ Hoshi); Fujimoto, Onaiwu
Hokkaido Consadole Sapporo – Matsumoto Yamaga
Mało atrakcyjny i spokojny mecz rozgrywany w leniwe Japońskie, niedzielne popołudnie. Skromny remis chyba najlepiej oddaje przebieg tego meczu. Najgorzej wyszło na nim Matsumoto, które stoczyło się na przedostatnie miejsce w tabeli.
Już w 7. minucie Sapporo uderzyło po raz pierwszy i jak się okazało po raz ostatni. Na listę strzelców wpisał sie Shirai. W 31. minucie bramkę wyrównującą zdobył Toma, który strzelił swoją pierwszą bramkę od 2017. roku i przegranego 2-5 spotkania z Nagoyą w J2.
Sapporo – Gu; Fukumori, Kim, Shindo; Shirai (64′ Suga), Fukai (71′ Miyazawa), Arano (82′ Komai), Fernandes, Suzuki, Lopes; Bothroyd
Matsumoto – Morita; Toma, Iida, Imai; Takahashi, Fujita (90+3′ Paulinho), Miyasaka, Tanaka; Sugimoto (86′ Iwakami), Maeda (76′ Nakami); Takasaki
Nagoya Grampus – Shonan Bellmare
Trzecia porażka z rzędu Nagoi, która podejmowała Shonan po upokorzeniu w Pucharze Japonii (Shonan upokorzyło się jeszcze bardziej). Fatalne zawody podopiecznych trenera Kazamy i świetne gości z Hiratsuki. Shonan ucieka dzięki temu na 15, bezpieczne miejsce.
Już w piątej minucie było 1-0 dla Shonan po bramce kapitana Japonii U20, Mitsukiego Saito. Można się spodziewać, iż młody Japończyk znajdzie się na liście obserwowanych większych, europejskich klubów. W 82. minucie Bellmare zamknęli mecz dzięki trafieniu Kaneko.
Nagoya – Langerak; Yoshida, Maruyama (9′ Soma), Nakatani, Miyahara; Izumi, Neto, Schmidt, Maeda (90+1′ Yonemoto); Xavier (86′ Hasegawa), Jo
Shonan – Akimoto; Ono, Freire, Yamane, Sugioka, Kaneko, Saito, Kobayashi (65′ Suzuki), Umesaki, Yamasaki (90+2′ Noda), Taketomi (86′ Matsuda)
Kawasaki Frontale – Sagan Tosu
Niespodziewana wpadka obecnego mistrza. Kawasaki stale usiłują dogonić FC Tokyo, ale nie osiągną tego poprzez tak częste straty punktów. Na domiar złego klub może opuścić Leandro Damiao, czyli kluczowy zawodnik w układance Onikiego. Kawasaki oczywiście w tym meczu przeważało i miało multum sytuacji bramkowych. Nieśmiało odpowiadało im Tosu, które przy odrobinie szczęścia też mogło trafić do siatki. Nieskuteczność z obu stron sprawiła jednak, że na Todoroki zobaczyliśmy bezbramkowy remis.
Frontale – Jung; Noborizato, Taniguchi, Jesiel, Kurumaya; Oshima (57′ Morita), Tanaka, Hasegawa (79′ Abe), Wakizaka (64′ Nakamura), Ienaga; Kobayashi
Tosu – Takaoka; Hara, Takahashi, Takahashi, Kobayashi; Cuenca (74′ Takahashi), Harakawa, Fukuta, Ahn; Kanazaki (89′ Ibarbo), Torres (53′ Toyoda)
FC Tokyo – Gamba Osaka
Kolejna remontada FC Tokyo, które wraca do poważnego grania po dwóch porażkach z rzędu. “Gazownicy” z pozycji lidera tabeli przystąpią do wielkiego Tamagawa Classico w niedzielę.
Już w 5. minucie Gamba uciszyła publiczność zgromadzoną na Ajinomoto Stadium, bowiem do siatki trafił Onose. Japończyk wykorzystał potknięcie Morishige i pokonał bezradnego już Hayashiego. Tokio od pewnego czasu nękane było przez ulewy, dlatego murawa stadionu w stolicy przypominała miejscami basen i bardzo trudno grało się w piłkę. Na szczęście to nie przeszkadzało aż tak gospodarzom, którzy byli wyraźnie lepszym zespołem i udowodnili to jeszcze przed przerwą. W 38. i 40. minucie byliśmy świadkami szybkiego dubletu Kensuke Nagaiego, który ostatnio znajduje się w kapitalnej dyspozycji. Reprezentant Japonii w drugiej połowie dołożył jeszcze asystę przy bramce Diego Oliveiry z 60. minuty, która definitywnie pozbawiła gości z Osaki złudzeń.
Tokyo – Hayashi; Ogawa, Morishige, Watanabe, Muroya; Na (78′ Omori), Hashimoto, Takahagi, Higashi; Nagai (84′ Yajima), Diego Oliveira (90′ Arthur Silva)
Gamba – Higashiguchi; Kim, Miura, Takao; Yajima (73′ Meshino), Nakamura, Kurata, Takae (46′ Endo), Onose (69′ Fukuda); Ademilson, Hwang Ui-jo
Tabela po 18. kolejkach
Autor tekstu: Kamil Gala
@GalsonHM
Wyświetleń: 235