Zapraszamy na przegląd 13. kolejki J.League
Hokkaido Consadole Sapporo – Gamba Osaka
Sapporo marnuje okazje do doskoczenia do Kashimy i samo zostaje wyprzedzone przez Hiroshimę. Dla Gamby remis wywieziony z Sapporo Dome nie jest złym wynikiem, bowiem w jej przypadku liczył się będzie każdy punkt.
To Sapporo przeważało i było stroną dominującą w tym spotkaniu. Wiele sytuacji i strzałów nie przełożyło się jednak na bramki i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Sapporo – Gu; Fukumori, Kim, Shindo; Suga (83′ Bothroyd), Fukai, Miyazawa (60′ Arano), Nakano; Chanathip Songkrasin (89′ Kaneko), Fernandes; Suzuki
Gamba – Higashiguchi; Suganuma, Miura, Takao; Yajima, Fukuda, Kurata, Takae (83′ Meshino), Onose (90+2′ Tanaka); Ademilson (85′ Konno), Hwang Ui-jo
Shimizu S-Pulse – Vegalta Sendai
Bez wątpienia mecz kolejki, który miał w sobie absolutnie wszystko. Shimizu wygrywa kluczowy mecz i wyprzeda Vegaltę zrównując się punktami z bezpiecznym miejscem. Nastroje w Sendai są zgoła odmienne, gdyż Vegalta stacza się na ostatnie miejsce.
Już w 2. minucie goście objęli prowadzenie po bramce Matsushity. Ich radość nie trwała jednak zbyt długo, bowiem 3 minuty później do wyrównania doprowadził Brazylijczyk Douglas. W 20. minucie Shimizu objęło prowadzenie, a do siatki trafił Kitagawa, który wykorzystał rzut karny. W 37. minucie wyrównał Yoshio i wydawało się, że goście dowiozą ten remis do przerwy. W czwartej doliczonej minucie do siatki trafił jednak Elsinho i gospodarze schodzili do szatni z prowadzeniem. Vegalta nie miała zamiaru się poddawać i w 59. minucie po raz drugi doprowadziła do wyrównania. Tym razem na listę strzelców wpisał się Nagasawa, któremu asystował Hachisuka. Na minutę przed końcem spotkania Douglas zadał zabójczy cios i kompletując dublet dał S-Pulse niebywale ważne zwycięstwo.
Shimizu – Nishibe; Matsubara, Futami, Hwang, Elsinho (59′ Tatsuta); Takeuchi, Musaka; Nakamura (67′ Nishizawa), Kitagawa, Kaneko (84′ Kawai); Douglas
Vegalta – Schmidt; Nagato, Tokida, Oiwa, Hachisuka; Ishihara, Matsushita, Shiihashi (70′ Simao), Yoshio (67′ Michibuchi); Ramon, Nagasawa (74′ Germain)
Cerezo Osaka – FC Tokyo
Kiedyś musiało się to stać. FC Tokyo przegrywa swój pierwszy mecz w sezonie i jest ostatnią drużyną w lidze, która traci status niepokonanej. “Gazownicy” nadal są jednak liderem i muszą patrzeć przed siebie w kolejnych spotkaniach.
Jedyną bramkę zobaczyliśmy w 78. minucie, a jej autorem był Brazylijczyk Bruno Mendes. Oba zespoły nie mogły narzekać na nadmiar sytuacji bramkowych, a dość mało efektownej grze nie pomagał potężny upał, jaki tego dnia nawiedził Japonię. W ostatnich sekundach FC Tokyo miało jeszcze doskonałą okazję, aby doprowadzić do wyrównania, ale Diego Oliveira w sytuacji 1 na 1 uderzył prosto w bramkarza.
Cerezo – Kim; Maruhashi, Kimoto, Jonjić, Matsuda; Fujita, Desabato, Okuno; Kiyotake (85′ Tanaka), Mendes (89′ Takagi), Mizunuma (90+1′ Katayama)
Tokyo – Hayashi; Ogawa, Morishige, Watanabe (83′ Yajima), Muroya; Higashi, Takahagi (66′ Arthur Silva), Hashimoto, Kubo; Nagai (74′ Na Sang-ho), Diego Oliveira
Yokohama F. Marinos – Jubilo Iwata
Jubilo Iwata znowu wraca w okolice strefy spadkowej, a Yokohama wspina się zmniejszając stratę do czołówki. Różnica klas była w tym spotkaniu aż nadto widoczna i rozmiary zwycięstwa Marinos wydają się być sprawiedliwe.
W 40. minucie Marcos Junior dał “Marynarzom” zasłużone prowadzenie po ładnej akcji zakończonej precyzyjnym strzałem w długi róg. W drugiej połowie nadzieje Jubilo na korzystny rezultat zostały rozwiane, bowiem w 60. minucie do siatki trafił Nakagawa, a następnie w 10 minut swój dublet skompletował Junio. Marinos byli zdecydowanie lepszym zespołem i drugim wysokim zwycięstwem z rzędu pokazali, że porażka z Cerezo była jedynie wypadkiem przy pracy.
Marinos – Park; Bunmatan, Hatanaka, Martins, Wada; Ogihara, Junior (88′ Lee), Kida; Endo, Junio (79′ Amano), Nakagawa (79′ Miyoshi)
Jubilo – Kamiński; Shinzato, Oi, Takahashi; Ogawa (76′ Yamamoto), Yamada, Taguchi, Matsumoto; Rodrigues, Adailton (65′ Araki); Nakayama (56′ Ogawa)
Urawa Red Diamonds – Sanfrecce Hiroshima
Hit 13. kolejki okazał się bardzo jednostronnym pojedynkiem. Urawa znajduje się w fatalnej dyspozycji, którą w jakiś sposób ratuje dobrą grą w Lidze Mistrzów. Dla Reds była to czwarta porażka z rzędu, z czego trzecia na własnym stadionie. Podobny okres przeżywała dotąd Hiroshima, która jednak przerwała passę porażek tym efektownym zwycięstwem.
Sanfrecce wyszło na prowadzenie już w 6. minucie, kiedy to Morishima wpisał się na listę strzelców. W 25. minucie na 2-0 podwyższył Douglas Vieira. W 63. minucie, mecz swoim golem zamknął Rhayner, który przed przerwą zmienił na boisku Salomonssona. Wynik w 80. minucie ustalił Watari, który pojawił się na murawie kilkanaście minut wcześniej. Fatalny występ Urawy.
Urawa – Nishikawa; Makino, Mauricio, Suzuki; Yamanaka, Aoki, Moriwaki (46′ Ugajin), Ewerton; Nagasawa (54′ Fabricio); Koroki (77′ Yuruki), Muto
Sanfrecce – Osako; Sasaki, Nogami, Araki; Kashiwa, Matsumoto, Kawabe, Salomonsson (43′ Rhayner); Shibasaki (67′ Watari), Morishima; Douglas Vieira (82′ Morishima)
Sagan Tosu – Kashima Antlers
Sagan Tosu wstaje z kolan w wielkim stylu. Tosu wygrało bowiem trzeci mecz z rzędu i to z rywalem z najwyższej półki. Powrót Kima na ławkę trenerską wyraźnie służy wszystkim w Tosu i kibice z Kiusiu mogą patrzeć w przyszłość ze względnym optymizmem. Wydawało się, iż spotkanie zakończy się bezbramkowym remisem, co i tak byłoby dla Saganu bardzo dobrym wynikiem. W 94. minucie jednak, gospodarze zaatakowali po raz ostatni. Ono dograł do świetnie ustawionego Yoheia Toyody, a żywa legenda Saganu Tosu wpakowała piłkę do siatki dając zespołowi niesamowicie ważne zwycięstwo.
Sagan – Takaoka; Takahashi, Takahashi, Kobayashi; Mitsumaru, Matsuoka (86′ Ono), Harakawa (90+1′ Anzai), Cuenca; Kanazaki (77′ Takahashi), Toyoda, Fukuta
Kashima – Kwon; Anzai, Inukai, Jung, Yamamoto; Shirasaki (58′ Abe), Leandro (79′ Endo), Silva, Misao; Doi (87′ Kanamori), Serginho
Nagoya Grampus – Matsumoto Yamaga
Zdecydowanie największa niespodzianka tej kolejki. Mające problemy z regularnym punktowaniem Matsumoto zdobywa stadion Nagoi, która nadal może pochwalić się jedną z lepszych defensyw w tym sezonie. Nagoya nie wykorzystuje więc potknięcia Tokyo i spada na trzecie miejsce za Kawasaki.
Jedyna bramka tego meczu padła w 16. minucie, a jej autorem był Sugimoto. Asystę przy tym trafieniu zaliczył świeżo powołany do reprezentacji Daizen Maeda.
Nagoya – Langerak; Yoshida, Maruyama, Nakatani, Miyahara (76′ Enomoto); Izumi, Schmidt, Yonemoto, Xavier; Akasaki (46′ N. Maeda), Hasegawa (83′ Mateus)
Matsumoto – Morita; Hashiuchi, Iida, Imai; Sugimoto (78′ Iwakami), Nakami, Miyasaka, Fujita, Tanaka; Maeda (90+5′ Takasaki), Leandro Pereira (62′ Nagai)
Vissel Kobe – Shonan Bellmare
Kobe nareszcie nie przynosi wstydu swoim kibicom i gra na miarę swoich możliwości. Bardzo dobry występ podopiecznych trenera Yoshidy, dzięki któremu udaje im się wydostać ze strefy spadkowej. Shonan dostaje więc zimny prysznic po wielkiej wygranej w Saitamie. Pierwsza połowa szczególnie nas nie rozpieściła i poza anulowanym golem Shonan wiele się w niej nie wydarzyło. Druga połowa to już popis zawodników gospodarzy, którzy w 54. minucie otworzyli wynik meczu za sprawą trafienia Wellingtona. W 73. minucie Kobe prowadziło już 2-0, a ładną bramkę zdobył Mita, który wykończył składną akcję zespołu. Zaledwie dwie minuty później błyskiem geniuszu popisał się David Villa, który zdobył bardzo efektowną bramkę na 3-0. W 86. minucie drugie trafienie dołożył Wellington i Kobe świętowało pierwsze zwycięstwo od dawna. W samej końcówce honorową bramkę dla Shonan zdobył jeszcze Ibusuki.
Kobe – Yoshimaru; Miya, Osaki, Dankler, Nishi; Mita, Samper (46′ Yasui), Yamaguchi; Ogawa (72′ Hashimoto), Wellington, Villa (78′ Podolski)
Shonan – Akimoto; Saka, Freire, Yamane; Sugioka, Nakagawa, Kikuchi, Matsuda (67′ Ibusuki); Yamasaki, Taketomi (77′ Wakatsuki); Noda (67′ Akino)
Oita Trinita – Kawasaki Frontale
Spotkanie trzeciego zespołu z czwartym nie potoczyło się po myśli gospodarzy z Kiusiu. Oita miała szansę na doskoczenie do Tokyo na 3 punkty, ale przez porażkę z Mistrzem Japonii spadła na miejsce czwarte i został dogoniona przez Marinos. Frontale wracają na pozycję wicelidera, skąd będą atakować FC Tokyo.
Decydującą bramkę zobaczyliśmy w 28. minucie, a jej autorem był prawy obrońca Kawasaki Maguinho.
Oita – Takagi; Shoji, Suzuki, Iwata; Takahata (46′ Takayama), Hasegawa, Shimakawa (74′ Puangchan), Matsumoto; Kozuka, Onaiwu; Fujimoto (80′ Goto)
Frontale – Jung; Noborizato, Taniguchi, Jesiel, Maguinho (68′ Kurumaya); Oshima, Morita; Hasegawa, Ienaga, Wakizaka (79′ Kobayashi); Damiao (66′ Chinen)
Autor tekstu: Kamil Gala
@GalsonHM
Wyświetleń: 359