Zapraszamy na przegląd 8. kolejki J.League!
Sanfrecce Hiroshima – FC Tokyo
Ósma kolejka zaczęła się sporym hitem na Big Arch Stadium w którym zmierzył się lider z wiceliderem. Stawką pojedynku było samodzielne objęcie pozycji lidera i utrzymanie statusu niepokonanej drużyny. Mecz był dość wyrównany i obie ekipy starały się utrzymywać przy piłce. Pierwszą okazję miał Hashimoto, którego strzał trafił w słupek. Gospodarze odpowiedzieli kilkoma atakami, ale wynikały z nich co najwyżej rzuty rożne. W drugiej połowie Tokyo stopniowo przejmowało inicjatywę i było coraz bardziej konkretne. “Gazownicy” potwierdzili to w 71. minucie, kiedy to absolutnie niezastąpiony Diego Oliveira wyprowadził FC Tokyo na prowadzenie. Hiroshima mogła jeszcze wyrównać, ale w doliczonym czasie gry trafiła tylko w poprzeczkę. FC Tokyo wygrywa więc w Hiroshimie bez Takefusy Kubo i będąc ostatnią niepokonaną drużyną w lidze wskakuje na pozycję lidera.
Sanfrecce – Osako; Sasaki, Yoshino, Nogami; Kashiwa (84′ Higashi), Matsumoto, Kawabe, Salomonsson (77′ Shimizu); Notsuda, Watari, Shibasaki (70′ Minagawa)
Tokyo – Hayashi; Ogawa, Morishige, Jang Hyun-soo, Muroya; Higashi, Takahagi, Hashimoto, Omori (89′ Na Sang-ho); Nagai (69′ Jael), Diego Oliveira
Kawasaki Frontale – Shonan Bellmare
W drugim piątkowym meczu także bez niespodzianek. Mistrz z Kawasaki spokojnie pokonał przed własną publicznością ekipę Shonan i wspiął się na 7. miejsce w tabeli.
Gospodarze wyszli na prowadzenie w 21. minucie po przepięknym trafieniu Abe. Wynik ustalił w 37. minucie Kei Chinen, dla którego było to czwarte trafienie w tym sezonie. 3 punkty zostają więc na Todoroki.
Frontale – Jung; Noborizato, Fitzgerald, Nara, Mawatari (64′ Suzuki); Oshima, Tanaka; Abe (70′ Hasegawa), Kobayashi, Ienaga; Chinen (85′ Wakizaka)
Shonan – Akimoto; Onoda (46′ Akino), Freire, Yamane; Sugioka, Matsuda, Saito (61′ Suzuki), Okamoto; Umesaki, Yamasaki, Taketomi (13′ Nakagawa)
Urawa Red Diamonds – Vissel Kobe
Kobe, które znalazło winnego słabych wyników i które w tygodniu zmieniło trenera doznaje kolejnej zaskakującej (wcale nie) porażki. Porażki, która pokazuje, że niekoniecznie winny był trener. Kobe wystąpiło bez Villi i Iniesty, który rzekomo zmaga się z urazem. Rzekomo, bowiem po internecie krążą głosy mówiące, iż nie został wystawiony na przekór kibicom Urawy, którzy zapewne chcieli zobaczyć go w akcji. Trzymajmy się jednak wersji o kontuzji. Na razie.
W Saitamie zobaczyliśmy tylko jednego gola, którego autorem był Shinzo Koroki. Znakomity napastnik wykorzystał w 10. minucie rzut karny, który sam wcześniej wywalczył. Kobe nie potrafiło doprowadzić do wyrównania i 3 punkty zostają na Saitama Stadium.
Urawa – Nishikawa; Makino, Mauricio, Moriwaki; Yamanaka, Aoki, Ewerton (57′ Nagasawa), Hashioka (57′ Ugajin); Kashiwagi (71′ Martinus), Muto; Koroki
Vissel – Kim; Mihara (81′ Hatsuse), Osaki, Dankler, Nishi; Samper, Yamaguchi, Furuhashi, Podolski (71′ Tanaka), Ogawa (76′ Masuyama); Wellington
Hokkaido Consadole Sapporo – Yokohama F. Marinos
Świetny mecz Sapporo! Wydaje się, że podopieczni trenera Petrovicia kryzys mają już za sobą i odnoszą efektowne zwycięstwo nad mocną w tym sezonie Yokohamą F. Marinos.
Pierwsze trafienie zobaczyliśmy już w 4. minucie, a jego autorem był Chanathip Songkrasin. W 9. minucie było już 2-0 dla gospodarzy. Tym razem do siatki trafił Fukumori, który pokonał Iikurę pięknym strzałem z rzutu wolnego. W 29. minucie Anderson Lopes podwyższył wynik na 3-0, czym jak się okazało ustalił wynik spotkania.
Sapporo – Gu; Fukumori, Kim, Shindo; Suga, Fukai, Miyazawa, Fernandes (82′ Iwasaki); Suzuki, Lopes (79′ Hayasaka)
Marinos – Iikura; Hirose, Hatanaka, Martins, Matsubara (46′ Wada); Ogihara (57′ Otsu), Amano (79′ Yamaya), Kida; Junior, Miyoshi, Nakagawa
Matsumoto Yamaga – Sagan Tosu
Drugie domowe zwycięstwo Matsumoto z rzędu może oznaczać nadejście lepszych czasów dla kibiców Yamagi. Jeżeli chodzi o Sagan Tosu to… to nie da się powiedzieć niczego dobrego. Piłkarze w dalszym ciągu sprawiają wrażenie niezainteresowanych zwycięstwem. W efekcie Tosu doznaje trzeciej porażki z rzędu i z bilansem 1:12 zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.
Jedyna bramka tego spotkania padła w 10. minucie, a jej autorem był “japoński Mbappe”, czyli Daizen Maeda. Dla 21-latka była to pierwsza bramka w J1.League.
Matsumoto – Maruyama; Hashiuchi, Iida, Imai; Takahashi, Miyasaka (77′ Fujita), Paulinho, Tanaka; Nakami, Maeda (84′ Sugimoto); Leandro Pereira (69′ Nagai)
Tosu – Okubo; Miitsumaru, Galović (75′ Ahn), Takahashi, Hara; Takahashi, Takahashi; Cuenca, Kanazaki (84′ Toyoda), Matsuoka (58′ Harakawa); Torres
Nagoya Grampus – Jubilo Iwata
Nagoya nie daje odskoczyć czołówce i inkasuje kolejne 3 punkty. Tym razem kosztem Jubilo Iwaty, która znajduje się w poważnym kryzysie. Tylko jedno zwycięstwo po 8. kolejkach to zdecydowanie wynik poniżej możliwości tego klubu.
Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył niezastąpiony Jo, który trafił do siatki w 70. minucie. Jak się później okazało było to decydujące trafienie, które pozwoliło Nagoi wyprzedzić Oitę.
Nagoya – Takeda; Yoshida, Maruyama, Nakatani, Miyahara; Izumi (60′ Soma), Schmidt, Yonemoto, Xavier (76′ Sugimori); Hasegawa (65′ Maeda), Jo
Jubilo – Kamiński; Takahashi, Shinzato, Ominami; Alayrak (72′ Araki), Matsumoto, Taguchi, Ogawa; Rodrigues, Yamada (86′ Musaev); Adailton (82′ Ogawa)
Shimizu S-Pulse – Cerezo Osaka
Shimizu w końcu się przebudziło! Pomarańczowi odnoszą drugie zwycięstwo z rzędu i wyprzedzają w tabeli Cerezo Osakę. Cerezo Osakę, która Nie wygrała od trzech spotkań i która zajmuje 14. miejsce.
Pierwszą i jedyną bramkę zobaczyliśmy dopiero w 82. minucie, a jej autorem był Koya Kitagawa. Dla 22-latka był to czwarty z rzędu mecz ze strzelonym golem.
Shimizu – Rokutan; Matsubara, Tatsuta, Hwang, Elsinho; Kawai, Takeuchi (64′ Musaka), Renato, Kaneko; Kitagawa (89′ Futami), Chong Tae-se (71′ Douglas)
Cerezo – Kim; Kimoto, Jonjić, Yamashita (85′ Takagi); Maruhashi, Desabato, Souza, Matsuda; Kiyotake (76′ Tanaka), Kakitani; Mendes (71′ Tokura)
Kashima Antlers – Vegalta Sendai
Kolejne spotkanie zakończone skromnym 1-0. Kashima pokonała przed własną publicznością Vegaltę Sendai, która nadal ma na koncie tylko 4 punkty i aż 12 straconych bramek. Jak tak dalej pójdzie to Vegalta stoczy batalię z Saganem Tosu o miano najszybszego spadku z ligi.
Decydujące trafienie zobaczyliśmy w 66. minucie, a jego autorem był stoper Antlers, Inukai. Warto dodać, że był jedyny strzał celny Kashimy w tym spotkaniu.
Antlers – Kwon; Anzai, Machida, Inukai, Oda (63′ Misao); Silva, Nagaki, Shirasaki, Doi (83′ Serginho), Abe (89′ Kanamori); Ito
Vegalta – Schmidt; Kim, Hiraoka, Tokida; Tomita, Ishihara, Matsushita (72′ Ryang), Yoshio, Hachisuka (74′ Michibuchi); Ramon, Germain (57′ Ishirara)
Gamba Osaka – Oita Trinita
Przed sezonem mało kto by pomyślał, że remis na Suita Stadium z Oitą będzie dla Gamby dobrym wynikiem. Oita zalicza fenomenalny start sezonu i do drugiej Hiroshimy traci zaledwie jeden punkt. Z drugiej strony tabeli znajduje się Gamba, która zalicza czwarty mecz bez zwycięstwa z rzędu i ma tylko 1 punkt przewagi nad strefą spadkową.
Pierwsze trafienie w tym spotkaniu należało do gości, a jego autorem był obiecujący młody napastnik Oity Ado Onaiwu. Japończyk pochodzenia Nigeryjskiego miał przy bramce dużo szczęścia, ale wiadomo, że jest ono w futbolu niezbędne. Kibice Gamby nie mogą jednak wytykać Oicie zbyt dużego “farta”, bowiem ich bramka wyrównująca również była bardzo szczęśliwa. Trafienie z 71. minuty zostało zapisane na konto Yasuhito Endo, ale w rzeczywistości był to bardziej gol samobójczy obrońcy Trinity.
Gamba – Higashiguchi; Kim, Suganuma, Miura; Oh, Konno, Endo, Tanaka (46′ Ademilson); Kurata, Fujimoto (59′ Onose); Watanabe (21′ Hwang Ui-jo)
Oita – Takagi; Fukumori, Suzuki, Iwata; Takayama (90′ Misao), Maeda, Shimakawa, Matsumoto; Onaiwu (76′ Goto), Kozuka (90+3′ Kotegawa); Fujimoto
Autor tekstu: Kamil Gala
@GalsonHM
Wyświetleń: 255