Czas na 12. część Encyklopedii Klubów J.League!
Urawa Red Diamonds (浦和レッドダイヤモンズ) powstała w 1950. roku i została założona przez firmę Shin-Mitsubishi w Kobe. Osiem lat później klub został przeniesiony do Tokio. W 1965. roku, Mitsubishi wraz z innymi zespołami (były to m.in. kluby znane dziś jako Sanfrecce Hiroshima, JEF United, Kashiwa Reysol, czy Cerezo Osaka) uformowało Japan Soccer League (JSL). W tych czasach klub “dostarczał” Japonii wielu reprezentantów, w tym uczestników Igrzysk Olimpijskich z 1968. roku, kiedy to Japonia zdobyła historyczny brązowy medal. Do tej drużyny należał m.in. bramkarz Kenzo Yokoyama, czy pomocnik Takaji Mori.
W 1969. roku Mitsubishi wygrało swoje pierwsze mistrzostwo JSL, czym przerwało dominację Mazdy (Sanfrecce Hiroshimy). W 1989. roku klub spadł do JSL 2, a do najwyższej ligi wrócił rok później po wygraniu drugiej ligi. Do klubu przybył wtedy młody napastnik, Masahiro Fukuda, który pomógł Reds w powrocie do elity. Japończyk spędził w klubie całe 11 lat.
Formowała się wtedy J.League, a Urawa była gotowa do przejścia na profesjonalizm, więc została jednym z klubów założycieli ligi. W 1992. roku zmieniono oficjalnie nazwę z Mitsubishi na Urawa Red Diamonds. Mitsubishi to pierwszy japoński klub, któremu udało się zdobyć tryplet na krajowym podwórku, co uczynił w 1978. roku. W 1998. roku w Saitamie narodziła się gwiazda japońskiego futbolu. Mowa o Shinjim Ono, który dołączył do Urawy w wieku zaledwie 18. lat. Młody Japończyk zachwycił kibiców Urawy, a wkrótce kibiców w całej Japonii, po tym jak został powołany na mundial w 1998. roku, który był dla Japończyków pierwszym w historii. Ono odszedł z Urawy w 2001. roku i dołączył do Feyenoordu, z którym wygrał m.in. Puchar UEFA. Po latach powrócił do Urawy i zdążył sięgnąć z nią po mistrzostwo kraju.
W 1999. roku J.League wprowadziła drugą dywizję (J2) i Urawa po raz pierwszy i jak dotąd jedyny spadła do drugiej ligi, będąc tym samym jednym z dwóch pierwszych zespołów, które spadły do J2. Spędziła tam jednak tylko sezon i w dramatycznych okolicznościach zdołała powrócić do elity. Dramatycznych, bowiem bramka w doliczonym czasie gry ostatniego meczu dała Reds awans. Duży udział w awansie miał polski piłkarz, Andrzej Kubica, który spędził w Saitamie rok 2000. i na zapleczu J1.League zdobył 11 bramek.
2003. rok nie rozpoczął się dla klubu najlepiej, bowiem zmiany na stanowiskach trenerskich rozstrajały zespół. Z pomocą dwóch młodych wychowanków udało się wyjść jednak na prostą. Mowa o Kojim Yamase i Makoto Hasebe.
W tym samym roku klub sięgnął po swój pierwszy historyczny tytuł, którym było zdobycie Nabisco Cup (Puchar ligi japońskiej). Rok później “Diamenty” zajęły drugie miejsce w lidze i przegrały finał ligi z Yokohamą F. Marinos po rzutach karnych. W sezonie 2005. kibice Urawy przeżyli deja vu, bowiem ich zespół znów grał świetny futbol, ale ponownie zakończył rozgrywki na drugim miejscu. Tym razem lepsza okazała się Gamba Osaka, ale w tym samym roku klub sięgnął po swój pierwszy Puchar Japonii. Rok 2006. jest rokiem historycznym dla “Diamentów”. Sięgnęli oni bowiem po swoje pierwsze Mistrzostwo Japonii i zarazem pierwszy dublet w profesjonalnej erze, bo do mistrzostwa dołożyli jeszcze Emperor’s Cup.
W 2007. roku Urawa po raz pierwszy wystąpiła w Azjatyckiej Lidze Mistrzów i… wygrała rozgrywki. Urawa zagrała na Klubowych Mistrzostwach Świata i została pierwszym japońskim klubem, który wystąpił w tych rozgrywkach. “Czerwoni” pokazali się z bardzo dobrej strony i wywalczyli na turnieju brązowy medal.
W 2008. roku gra Urawy nie była już tak porywająca i sezon okazał się jednym wielkim rozczarowaniem. Rozpoczęła się więc przebudowa, w wyniku której zaczęto dawać szanse młodym talentom takim jak Naoki Yamada, czy Genki Haraguchi.
“Diamenty” chciały uratować sezon broniąc tytułu w Lidze Mistrzów, ale w półfinale zostały pokonane przez późniejszego zdobywcę trofeum, Gambę Osaka. Od tego momentu Urawa zaczęła lecieć w dół. Sytuację pogorszył rok 2010., kiedy to Reds musieli sobie radzić bez kluczowych zawodników. Naoki Yamada złamał nogę, a Yuki Abe po fantastycznym mundialu w RPA został kupiony przez Leicester City. W rezultacie, ekipa z Saitamy zajęła odległe 10. miejsce w lidze, a w pucharach odpadała dość szybko. Rok później udało się dojść do finału pucharu Japonii, ale w lidze sytuacja wyglądała fatalnie i Reds skończyli rozgrywki na 15. miejscu. Kolejny rok to odbudowywanie zaufania kibiców i w końcu względnie udany sezon ligowy. Trzecie miejsce w lidze pokazało, że Urawa znów może walczyć o najwyższe cele i miejsce w przyszłorocznej Lidze Mistrzów zostało zapewnione. W 2013. roku, w Saitamie pojawiły się takie nazwiska jak Shinzo Koroki, Kunimitsu Sekiguchi, Ryota Moriwaki, czy Daisuke Nasu.
Przemyślane transfery Urawy sprawiły, iż zespół wrócił do bycia potentatem do mistrzostwa i sezony 2014-2016 kończyła w pierwszej trójce, dwukrotnie zdobywając wicemistrzostwo. Szczególnie pamiętna była kampania 2016, kiedy to Urawa grała w finale J.League z Kashimą Antlers, którą pokonała na jej stadionie. Niestety dla Reds, przegrali oni na Saitama Stadium 1-2 i musieli oglądać rywali celebrujących mistrzostwo.
Na pocieszenie dla kibiców, Urawa wygrała w tamtym sezonie swój drugi Puchar ligi. W lipcu 2017. roku zwolniono Mihailo Petrovicia, który pracował w klubie od 2012. roku. Powodem był “brak perspektyw na przyszłość” i “niespełniane oczekiwania”. Serba zastąpił Takafumi Hori. Drugie miejsce w lidze dało kolejny awans do Azjatyckiej Ligi Mistrzów, którą Urawa wygrała po świetnej kampanii 2017.
Dzięki wygraniu Ligi Mistrzów, Urawa ponownie zagrała na Klubowych Mistrzostwach Świata, gdzie zajęła 5. miejsce.
Świeżo zakończony sezon mógł być z pewnością lepszy dla ekipy z Saitamy, bowiem ta zajęła dopiero 5. miejsce w J.League. Złe wyniki w lidze spowodowały kolejne roszady na stanowisku trenerskim i od kwietnia Urawę prowadzi Brazylijczyk Oswaldo de Oliveira. Oliveira jest w klubie dość krótko, ale już zdążył zaskarbić sobie serca kibiców, bowiem sięgnął z Reds po ich trzeci Puchar Japonii, który przy okazji dał awans do przyszłorocznej Ligi Mistrzów.
Mówiąc o Urawie Reds po prostu nie można nie wspomnieć o jej kapitalnych kibicach. Japończycy ogólnie słyną ze świetnego dopingu, ale atmosfera panująca na Saitama Stadium jest niepowtarzalna i z pewnością jest jedną z najlepszych w piłkarskim świecie.
2 Chome-1 Misono, Midori-ku, Saitama, Saitama Prefecture 336-0967, Japonia
Stadion ukończono i oddano do użytku w 2001. roku i od tamtej pory jest domem Urawy Red Diamonds. Obiekt został wybudowany z myślą o Mistrzostwach Świata w 2002. roku i gościł on 4 mecze imprezy. Pojemność Saitama Stadium wynosi 63,700.
Saitama to stolica prefektury o tej samej nazwie. Miasto istnieje pod tą nazwą od 2001. roku i powstało poprzez połączenie mniejszych miast: Urawa, Ōmiya, Yono i Iwatsuki. Saitama leży od 15. do 30. kilometrów od centrum Tokio, przez co duża część społeczności jeździ do stolicy do pracy, tudzież do szkoły.
Poza Saitama Stadium, znajdziemy w mieście kilka interesujących miejsc:
Jak wspomnieliśmy wcześniej, trenerem Urawy Reds jest Oswaldo de Oliveira. Brazylijczyk objął stery w “Diamentach” w kwietniu tego roku i dzięki niemu Urawa rozpoczęła marsz w górę tabeli. Nie wspięła się zbyt wysoko, bowiem zakończyła sezon na 5. miejscu, ale patrząc z perspektywy całego sezonu i nie najlepszych pozycji po 1. rundzie, można uznać ten rezultat za całkiem niezły. Ponadto poprowadził Reds do zdobycia Pucharu Japonii. W swojej karierze trenerskiej prowadził także Kashimę Antlers, z którą w latach 2007-2009 zdobył 3 z rzędu tytuły Mistrza Japonii. W CV ma jeszcze dwa Puchary Japonii z Antlers i jeden z Reds, dwa superpuchary oraz Puchar ligi japońskiej.
Kapitanem Urawy jest Yosuke Kashiwagi. 30-letni były reperzentant Japonii jest wychowankiem Sanfrecce Hiroshimy, z której przeszedł do Saitamy w 2010. roku. W “Diamentach” rozegrał jak dotąd 375 spotkań, w których zdobył 48 bramek i zaliczył 107 asyst. Wygrał wszystko na krajowym podwórku, a do tego dołożył Ligę Mistrzów i Puchar Azji z 2011. roku.
Tadaaki Hirakawa opuścił uniwersytet w 2002. roku i od tamtego czasu bez przerw występuje w Urawie Red Diamonds. 39-letni już Japończyk to weteran i legenda klubu, która ogłosiła zakończenie kariery wraz z końcem tego roku. Dla Reds rozegrał dokładnie 444 oficjalne spotkania. Zdobył z klubem mistrzostwo oraz dwie ligi mistrzów.
Tomoaki Makino to bardzo wyjątkowa i niezwykle charakterystyczna postać. To wychowanek Hiroshimy i gracz Urawy od 6. lat, ale nigdy w swojej karierze nie wygrał mistrzostwa. W Sanfrecce prezentował się z kapitalnej strony i w 2011. roku odszedł do FC Koeln. Niestety decyzja ta nie okazała się zbyt dobra, gdyż klub zarządzany był w absurdalny sposób i konflikt zarządu z ówczesnym trenerem spowodował, iż Makino nie dostał nawet szansy aby się pokazać. Odszedł więc na wypożyczenie do Urawy Reds i… postanowił, że do Niemiec już nie wróci. Takim oto sposobem zostałem graczem “Diamentów” i obecnie ma na koncie 296 występów w ich barwach. W czasie swojej gry w Reds zdobył 33 bramki i zaliczył 10 asyst, co jest całkiem niezłym wynikiem jak na środkowego obrońcę.
Yuki Abe, czyli syn marnotrawny, który po wędrówce za granice, powrócił do swojego kraju i poprzedniego klubu. Abe to wychowanek JEF United, który opuścił klub w 2007. roku na rzecz Urawy Reds. Dobre występy w Saitamie, a przede wszystkim świetny mundial, sprawiły, że po zawodnika zgłosiła się ekipa Leicester City. Abe odszedł do Anglii latem 2010. roku i po dwóch latach, w czasie których zagrał w 58. spotkaniach, wrócił do Urawy. W jej barwach zagrał aż 455 razy. Zdobył 49 bramek i zaliczył 22 asysty.
Następny zawodnik, który spędził w klubie parę ładnych lat, to Tomoya Ugajin. Pomocnik dołączył do Reds w styczniu 2010. roku, kiedy to ukończył swój uniwersytet. Rozegrał jak dotąd 313 meczów, w których zaliczył 37 asyst i strzelił 23 bramki. Jedną z najważniejszych bramek w swojej karierze strzelił kilka dni temu, w Pucharze Japonii. Jego trafienie było bowiem jedynym w tym spotkaniu i dało Urawie zwycięstwo nad Vegaltą Sendai.
3 Mistrzostwa Japonii, 3 Puchary Japonii, 3 Puchary ligi, 2 superpuchary i jedna Liga Mistrzów. To skromny dorobek wychowanka Kashimy Antlers (273 spotkania i 70 goli), Shinzo Korokiego. Japończyk trafił do Urawy w 2013. roku i bez wątpienia jest jednym z najlepszych napastników w J.League. Dla Reds rozegrał 249 spotkań, w których strzelił 116 bramek.
W profesjonalnej erze, Urawa Red Diamonds zdobyła 9 trofeów.
Puchar ligi japońskiej – 2003
Emperor’s Cup – 2005
Mistrzostwo J.League – 2006
Emperor’s Cup – 2006
Superpuchar Japonii – 2006
Azjatycka Liga Mistrzów – 2007
Puchar ligi japońskiej – 2016
Azjatycka Liga Mistrzów – 2017
Emperor’s Cup – 2018
Autor tekstu: Kamil Gala
@GalsonHM
Wyświetleń: 773