Rozegrano rewanżowe spotkania półfinałowe Levain CUP, które wyłoniły wielkich finalistów. Yokohama F. Marinos dopełniła formalności na własnym stadionie, mimo iż Kashima mocno wystraszyła swojego rywala i była blisko osiągnięcia korzystnego rezultatu. W drugim spotkaniu Shonan wyeliminowało po rzutach karnych Kashiwę Reysol po fantastycznym dwumeczu pełnym emocji i zwrotów akcji (o czym za chwilę). Oznacza to, że w wielkim finale Levain CUP 2018 zobaczymy Derby Kanagawy!
Yokohama F. Marinos – Kashima Antlers
Marinos zrobili co zrobić powinni i nie zaprzepaścili swojej przewagi z pierwszego spotkania. Inna sprawa, że byli tego bardzo bliscy, gdyż Kashima rozegrała świetną drugą połowę i zabrakło jej naprawdę niewiele, aby doprowadzić do dogrywki.
Yokohama wyszła na prowadzenie w 20. minucie po trafieniu Hugo Vieiry. 14 minut później wynik podwyższył Nakagawa i wydawało się, że sprawa awansu jest już przesądzona i nic złego “marynarzom” się po prostu nie może stać.
Antlers nie do końca godzili się na taki obrót spraw i w drugiej połowie wzięli się za odrabianie strat. W 62. minucie bramkę kontaktową zdobył Doi, a w 70. wyrównał Serginho. Kashima pokazywała już w tym sezonie, że “remontady” to jej specjalność, ale tym razem zabrakło czasu na zdobycie jeszcze jednej bramki i Yokohama F. Marinos melduje się w drugim w swojej historii finale Pucharu Ligi Japońskiej.
Marinos: Iikura; Yamanaka, Cvetinović, Martins, Matsubara; Amano, Otsu (61′ Kida), Ogihara; Endo (74′ Shinozuka), Vieira, Nakagawa (86′ Yun)
Antlers: Sogahata; Yamamoto (61′ Yamaguchi), Machida, Inukai, Nishi; Anzai, Endo, Silva, Nagaki (46′ Serginho); Kanamori (84; Shoji), Doi
Shonan Bellmare – Kashiwa Reysol
Świadkami genialnego meczu byliśmy niedzielnego poranka (czasu Polskiego) w Hiratsuce. Po remisie 1:1 w pierwszym meczu sprawa awansu była całkowicie otwarta i mecz na stadionie Shonan musiał wyłonić finalistę tegorocznej edycji Levain CUP. Oba zespoły walczyły niesamowicie i każda ze stron zdobyła po bramce w regulaminowych 90. minutach i potem w dogrywce. O awansie musiały więc zdecydować rzuty karne. Te lepiej wykonywali zawodnicy Shonan i zameldowali się w pierwszym w historii klubu finale pucharu ligi.
W 28. minucie Shonan objęło prowadzenie po trafieniu Ishikawy. W 70. minucie Otani doprowadził do wyrównania i to trafienie zapewniło nam kolejne 30 minut emocji. W dogrywce również gospodarze jako pierwsi trafili do siatki rywala. W 93. minucie na listę strzelców wpisał się Saka. 20 minut później wyrównał Yamazaki i przedłużył nadziej Reysol na awans.
Seria jedenastek była idealnym podsumowaniem tego dwumeczu, gdyż mieliśmy w niej ogrom emocji, nieoczekiwanych zwrotów i bramek. Zespoły szły łeb w łeb, aż w 3. serii spudłował Umesaki. Zawodnik Shonan był zrozpaczony i zalał się łzami, zupełnie jak Cristiano Ronaldo po zmarnowanym rzucie karnym w finale Ligi Mistrzów w 2008. roku. Goście wykorzystali swoją “jedenastkę” i wyszli na prowadzenie, ale… zmarnowali dwie inne i to Shonan Bellmare zagra w wielkim finale. Łzy Umesakiego pokazały jak ważnym i historycznym osiągnięciem jest ten awans dla ekipy z Hiratsuki.
Shonan – Akimoto; Ono, Saka, Yamane; Sugioka, Kaneko, Ishikawa, Okamoto (115′ Lee); Umesaki, Yamasaki, Kikuchi (21′ Matsuda)
Reysol – Takimoto; Takagi, Park (72′ Nakayama), Suzuki, Koike; Otani (88′ Koizumi), Kim (57′ Tezuka), Esaka; Cristiano, Segawa, Nakagawa (102′ Yamazaki)
Shonan po ostatni poważny triumf sięgnęło w 1994. roku, kiedy to zdobyło Emperor’s Cup. Teraz podopieczni Cho Kwi-Jea mają szansę na przejście do historii. Aby to osiągnąć będą musieli pokonać jednak Yokohamę F. Marinos. Wielki finał Levain CUP odbędzie się już 27. października o godzinie 06:00 czasu Polskiego.
Autor tekstu: Kamil Gala
@GalsonHM
Wyświetleń: 363