Niedawno pisaliśmy o 17. zawodnikach, którzy zakończyli swoją służbę wojskową. Wśród nich pojawiło się nazwisko Joo Min-Kyu, zawodnika, który powrócił już do swojego klubu, Seoul E-Land.
Mierzący 183 cm Min-Kyu występuje na pozycji środkowego napastnika. Jest zawodnikiem niezwykle utalentowanym, który ma możliwości nawet na grę w reprezentacji Korei. Niestety nie wykorzystał w pełni swojego talentu i gra (z przerwą na służbę wojskową) w drugoligowym zespole Seoul E-Land. Joo charakteryzuje się dużą siłą fizyczną, którą zyskał dzięki zbudowanej muskulaturze. Pomimo tego nie stracił swojej szybkości i zwrotności, które jak wiemy bywają niezbędne na jego pozycji.
Poza walorami czysto siłowymi, posiada także wysoką zdolność wykańczania akcji oraz świetnie gra głową, co czyni go zabójczą bronią w kadrze Seoulu.
Min-Kyu zyskał w Korei przydomek “Jumeseu”, co pochodzi od nazwiska Jamesa Rodrigueza. Zawdzięcza to bramce, którą strzelił ekipie Gyeongnam FC.
Porównań do grających w europie zawodników jest jednak więcej.
Joo Min-Kyu (주민규) urodził się 13. kwietnia 1990. roku. Po ukończeniu prywatnego uniwersytetu Hanyang w 2013. roku, dołączył do ekipy Goyang Zaicro, gdzie początkowo występował na pozycji defensywnego pomocnika. Wystąpił tam w 56. spotkaniach i zdobył 7 bramek.
W 2015. roku przeniósł się do swojego obecnego klubu, czyli do Seoul E-Land FC. 11. kwietnia zdobył swoją pierwszą bramkę dla klubu, a 3. czerwca swojego pierwszego hat-tricka.
W Seulu, po definitywnej zmianie pozycji, niesamowicie wypalił. W dwóch pierwszych sezonach po zmianie pozycji strzelił bowiem 37 bramek. Pod koniec sezonu 2016., Joo Min-Kyu opuścił swój klub i musiał udać się na obowiązkową służbę wojskową, gdzie dołączył do ekipy Sangju Sangmu. W ekipie “wojskowych” spędził niemal dwa lata, w trakcie których zagrał w 45. meczach. W Sangju strzelił 21 bramek i zaliczył 8 asyst. Parę dni temu zakończył służbę wojskową i wrócił do Seoul E-Landu.
Zawodnik z takimi umiejętnościami, po wyjściu z wojska jest bardzo łakomym kąskiem dla zespołów chcących tanio pozyskać dobrego, gwarantującego gole napastnika. To oczywiście mała podpowiedź dla Polskich klubów, które z pewnością nie pożałowałyby sprowadzenia Joo.
Autor tekstu: Kamil Gala
@GalsonHM
Wyświetleń: 536