Czas na przegląd 19 kolejki K League w trakcie której obserwowaliśmy przepiękne gole, mistrzowskie parady i komiczne klopsy. Mamy wszystko co potrzebne do dobrej zabawy, zapraszam.
Spotkanie na ciasnym szczycie K League drużyny Gyeongnam oraz Suwon Bluewings zaczęło się od szybkiego nokautu. W 2 minucie dwójka weteranów, którzy razem mają 62 lata była bohaterami dwójkowej akcji zakończonej golem na 1-0. Dośrodkowywał lewy obrońca #3 Yoo Ji-Hun a wykończał #21 Jo Jae-Cheol (jego druga bramka w lipcu).
Beniaminek z Gyeongnam mimo zajmowanego 2 miejsca w tabeli nie są drużyną nauczoną utrzymywać przewagę, w tym spotkaniu udowodnili to aż nadto.
W 39 minucie aż 9 zawodników „Roses” wycofało się pod własne pole karne, a gdzie cała drużyna się bije tam ślepej kurze ziarno się trafia. Nie umiejętność wybicia piłki z własnego pola karnego tak dużej liczy zawodników wykorzystał #16 Lee Jong-Sung jeden z 3 środkowych obrońców w tym meczu, (co pokazuje, jaki hokejowy zamek Bluewings założyli). Żaden to oczywiście strzelec wyborowy, była to dopiero 3 jego bramka w trakcie całej jego kariery zawodowej.
Wyraźnie statyczni Gyeongnam w tym spotkaniu, drugą połowę zaczęło z śpiącymi obrońcami.
Weteran reprezentacji Korei Południowej oraz Suwon zaliczył swoją 4 asystę w sezonie 2018, a doskonałą akcję oskrzydlająca sfinalizował #9 Waguinho.
Brazylijczyk, który nie miałby życia w Polskiej Ekstraklasie z takim nazwiskiem (serio, waginio to nie najlepszy materiał PR) zaliczył swoje 7 trafienie w obecnym sezonie.
Gdy Gyeongnam spotyka zator najlepsze na udrożnienie jest wpuszczenie Japończyka #22 Kunie Kitamoto.
Super rezerwowy i tym razem rozruszał ospały zespół. W 53 minucie to on zainicjował akcję i inteligentnie rozrzucił piłkę, po której bramkę zdobył niezawodny Marcao.
Po obustronnej szarpaninie wyraźnie rozbudzonych już dwóch drużyn, mieliśmy repertuar mnie lub bardziej ciekawych popisów panowania nad piłką #77 Negueby z Gyeongnam oraz podrażnionego szeregowego #14 Han Eui-Gwon, który wyżywał się na obronie „Kindergarten” za pierwszym mecz w sezonie rozpoczęty z ławki rezerwowej.
Mecz zakończony zasłużonym remisem.
Zawodnik meczu według Azja Gola: #26 Yeom Ki-Hun doznał kontuzji dosłownie kolejkę przed MŚ, trener z tego powodu musiał zostawić go w domu. 35 latek pokazuje jednak co kolejkę że mistrz Asyst K League nadal jest w gazie (5 gol i 4 asysty w 18 spotkaniach to świetny wynik dla pomocnika)
Pojedynek Pohang Steelers vs Chunnam Dragons można było po najniższej linii oporów nazwać walką dwóch wyróżniających się Australijskich środkowych obrońców Connora Chapmana (Pohang) oraz Jamesa Donachie (Chunnam), ale gdzie dwóch się bije tam 3 korzysta, w tym przypadku Brazylijczyk Alemão.
Zawodnik, którego jedynym atutem w dotychczasowych spotkaniach było łatwe do wypowiedzenia dźwięczne nazwisko, swoje pierwsze 9 spotkań grał tak tragicznie, że lokalne gazety sportowe myślały o wprowadzenie nowej noty za grę jedynkę na szynach („=1”).
W tym meczu kolos z Vila Velha zagrał idealną partię, po której osoba odpowiedzialna za sprowadzenie 32 latka do klubu może przestać ukrywać się przed opinią publiczną.
Jak padały bramki ?
Bramkarz Pohang #31 Kang Hyeon-Mu w 10 minucie pokazał, dlaczego był numer 1 między słupkami reprezentacji U23 popisując się obroną na miarę parady kolejki, gdyby nie fakt, iż w konsekwencji jego interwencji „Smok” przeprowadziły akcję na 1-0.
Bramkę strzelił uczestnik MŚ U20 z 2017, #16 Han Chan-Hee 21 letni pomocnik uderzył z pierwszej piłki nie do obrony wprowadzają w konsternacje kibiców zgromadzonych na Steelyard Stadium.
W 39 minucie #11 Lee Gwang-Hyuk mocno bije rzuty wolny z lewej strony boiska, piłkę przedłuża główką rosły pomocnik #16 Seung-Min Song (188) a Brazylijczyk #4 Alemão (190) zamykając akcję na długim słupku doprowadza do remisu.
W 56 minucie kolejny niedawny student występujący w Pucharze Azji U23 w 2017 – #18 Lee Keun-Ho zdobywa gola na 2-1 będąc wcześniej idalnie wypuszczony w bój prostopadłym podaniem przez grającego doskonałe zawody #11 Lee Gwang-Hyuk’a.
W 75 minucie padła bramka na 3-1 po upokarzającej zabawie piłką w polu karnym Pohang.
Bramkę strzelił #11 Lee Gwang-Hyuk i gdyby nie decyzja Varu zostałby on jednomyślnie MOM.
Niestety wynaleziono faul nadpobudliwego #18 Lee Keun-Ho, który rozjechał sekundę przed strzałem kolegi Australijczyka #5 Donachie.
Co się odwlecze to nie uciecze i w 88 minucie wynik finalnie zabrzmiał 3-1.
Po dwójkowej akcji 20 latków #97 Lee Rae-Jun’a oraz #77 Lee Jin-Hyun’a bramkę strzelił ten drugi.
Była to debiutancka bramka byłego zawodnika Austrii Wiedeń w K League (przyszedł do klubu w Czerwcu).
Zawodnik meczu według Azja Gola : Alemão. W skrótach tego nie widać, ale to on trzymał w ryzach „Smoki”, dzięki czemu przód Pohang miał pole do popisu nie martwiąc się o obronę.
Pojedynek drużyn, które zapewne nawzajem będą się eliminowały z walki o Azjatycką Ligę Mistrzów zapowiadał się na mecz pełen chaosu i emocji i taki właśnie otrzymaliśmy.
W sumie cały mecz mógłbym opisać jednym słowem Derić…koniec.
Ale ze względu na zachowanie jakiś resztek kultury tego nie zrobię, ponieważ w meczu mieliśmy parę fajnych akcentów.
Gangwon rozpoczęło mecz z swoim najlepszym strzelcem na ławce rezerwowej chcąc zostawić sobie asa w rękawie na późniejsze minuty.
W pierwszym składzie z kolei wystąpił #9 Jung Jo-Gook 34 letni były napastnik drużyn Francuskich takich Auxerre czy Nancy.
Po pierwszych minutach nieoczekiwania zmiana ta okazała się żadnym osłabieniem. W 17 minucie po akcji dwójki #9 Jung Jo-Gook – #7 Jung Suk-Hwa podyktowano rzut karny.
Weteran Jung wykonał pewnie jedenastkę a na jego twarzy nie ujrzeliśmy nawet grama uśmiechu. Sam piłkarz stwierdził, że ciężko o uśmiech, kiedy strzelasz swojego drugiego gola w sezonie, mając w świadomości, że 2 lata temu strzeliłeś ich…20.
Ledwie 3 minuty później bramkarz #16 Ham Seok-Min przedstawił kwintesencję przysłowia, „Czemuś biedny? Boś głupi! Czemuś głupi? Boś biedny.”
Był to jego dopiero drugi występ w sezonie i wiemy, dla czego, strata bramki to ewidentnie jego wina.
Nie ma nic gorszego i głupszego niżeli bramkarz, który zmienia decyzję, co do wyjścia z bramki w połowie drogi. Jego błąd wykorzystał środkowy obrońca #5 Kwon Han-Jin, który nam się mocno rozstrzelał ostatnio (3 bramka w ostatnich 5 meczach)
W 34 minucie weteran Jung rzeczywiście nie miał już powodów do uśmiechu.
Wykonał tak rzut karny, że nawet nie jestem wstanie pochwalić specjalistę w tej dziedzinie, bramkarza Lee Chang-Geun’a (świetnie bronił na MŚ U20 w 2013). Naprawdę przykra sytuacja dla 13 krotnego reprezentanta Korei Południowej.
Niewykorzystane szansę się mszczą i tak mogło być również i w tym przypadku, w 37 minucie #16 Ham Seok-Min zrekompensował za utratę bramki, efektownie interweniując przy uderzeniu Tiago Marquesa.
Po dynamicznej wymianie ciosów, w 67 minucie trener Gangwon Song Kyung-Seob wprowadza najlepszego zawodnika drużyny #55 Uroša Đerića. Było to oczywiście jak się można było domyśleć prawdziwe wejście smoka.
W 80 minucie po efektownej akcji 22 letniego debiutanta #29 Lee Hyun-Sik’a w której to przerzucił sobie obrońcę jak omleta na patelni, Derić strzela gola na 2-1 po główce z najbliższej odległości.
W 90 minucie Serb doprowadza Chuncheon Songam Stadium do ekstazy, wystrzeliwując pocisk artyleryjski dalekiego zasięgu. Przepiękne uderzenie z dalekiego dystansu przypieczętowuje zasłużone zwycięstwo Gangwon 3-1 i trafia na listę kandydatów na najładniejszą bramkę sezonu.
Była to jego 16 bramka, dzięki czemu wskoczył na szczyt klasyfikacji najlepszych strzelców K League.
Zawodnik mecz według Azja Gola : Sławomir Peszko…nie no a poważnie któż by inny Uroš Đerić który w 23 minuty zalicza dublet pogrążający Jeju.
To co wyprawia drużyna wojskowa Sangju Sangmu po przerwie na mundial woła o pomstę do nieba.
Przed MŚ zajmowali 4 miejsce i już wzbudzali dywagację na temat ewentualnego wysłania sił zbrojnych w świat.
Z przyczyn wiadomych tylko Mulderowi i Scully z Archiwum X przegrali wszystkie swoje spotkania po wznowieniu rozgrywek w lipcu, łącznie z tym meczem – 5! W tym 2 pierwsze przewalili w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry.
Ciężko, więc było wierzyć w to, że Sangju przerwie feralna passe w meczu Mistrzem na sterydach.
Niespodzianki nie było.
W pierwszej połowie dość powiedzieć, że najlepszą sytuacje Sangju miało, gdy strzelali zza połowy boiska – a dokładniej, #13 Kim Min Woo uczestnik wspomnianych MŚ który był najlepszym na boisku zawodnikiem mundurowych.
Jeonbuk kompletnie zdominowało pierwsze 45 minut dzięki duetowi FC #9 Kim Shin Wook (196) AMR #7 Han Gyo-Won.
2 bramki, które „zieloni” zdobyli w przeciągu 3 minut (37 i 40) padły po dwóch bliźniaczych akcjach, które kończyły się szybkimi podaniami wzdłuż pola bramkowego.
W 37 minucie dośrodkowanie #25 Choi Chul Soon’a zamykał na długim słupku #10 Ricardo Lopez, który podał wzdłuż linii bramkowej z pierwszej piłki do zawodnika na przeciwległym słupku #7 Han Gyo-Won’a, ten z kolei również z pierwszej piłki wycofał do stojącego centralnie Giganta #9 Kim Shin-Wook’a. Mamy 1-0.
3 minuty później identyczna sytuacja znów #25 Choi Chul Soon z głębi pola podaje na przeciwległą stroną do weterana, prawego obrońcę Lee Yong’a który na jeden kontakt dośrodkowuje idealne na strzał wbiegającego #7 Han Gyo-Won’a.
2-0
W drugiej połowie trochę dzięki temu, że Jeonbuk oddało pole, obserwowaliśmy już mecz do obu bramek. Mocno uaktywnił się wszędobylski, #13 Kim Min Woo.
Do końca spotkania oglądaliśmy popisy bramkarskie #21 Choi Pil-Soo (27l 192) z Sangju oraz #31 Song Bum-Keun’a (20l 195)z Jeonbuk.
Na całe nieszczęście wojskowych mecz ma 2 połowy i deficyt nazbierany z pierwszej wystarczył aby zaliczyć 5 porażkę z rzędu.
Najlepszy zawodnik według Azja Gola: Skrzydłowy #7 Han Gyo-Won z asystą i golem nie dał nam najmniejszego wyboru.
Po jednym z spotkań K League oglądający ze mną spotkania Kamil Gala powiedział nie wiem jakim cudem z taką grą Incheon United jest ostatnią drużyną w tabeli.
Było to w trakcie entego już z kolei meczu, w którym to tzw. Neroazzurre (niebiesko czarni) grali efektowną dla oka piłkę zakończoną mniej efekciarską porażką.
W tym mecz przeciwko stołecznemu klubowi fortuna w końcu uśmiechnęła się do tego zespołu, tutaj było odwrotnie niże przez ostatnie tygodnie, to Incheon wygrało mecz będąc zespołem gorszym.
Na dowód tych słów FC Seoul rozpoczęło mecz z wielkim przytupem strzelając gola już w 6 minucie meczu. Autorami akcji niezawodny w ostatnich tygodniach brązowy medalista z IO w Londynie
#18 Yun Suk-Young, który popisał się Beckhamowskim podaniem do finiszującego szczupakiem weterana #7 Lee Sang-Ho. 31 letni Lee zaprezentował piękny lot człowieka kuli, iście heroiczny, ponieważ przypłacił gola zdrowiem, a dokładniej „zębem.”
Incheon zareagowało nadspodziewanie dobrze kreując sobie 3 sytuacje w ciągu 5 minut.
Najbardziej uprzykrzali się Seulczykom Kostarykańczyk #10 Aguilar, oraz pomocnik #7 Nam Jun-Jae.
I to właśnie oni rozbili obronę FC Seoul w 13 minucie meczu, kiedy to #10 Aguilar wypuścił prostopadłym podaniem do akcji oskrzydlającej #18 Park Jong-Jin’a, ten z kolei idealnie wyłożył piłkę jak zawsze grającemu agresywnie weteranowi 7# Nam Jun-Jae. Po ledwie 13 minutach mamy już remis 1-1.
Pierwsza połowa zakończyła się pod dyktando FC Seoul jednak ofiarne interwencje zawodników Incheon #44 Kim Jung-Ho oraz #Ko Seul-Ki trzymały w ryzach wynik remisowy.
W drugiej połowie mecz mógł zabić były zawodnik Arsenalu Londyn #10 Park Chu-Young nie wykorzystując najlepszego z możliwych dośrodkowań lewego obrońcy #18 Yun Suk-Young’a
Faworyt miał jeszcze 2 mocne sytuacje na strzelenie gola do czasu feralnej 77 minuty.
Wtedy to wówczas drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną otrzymał doświadczony obrońca FC Seoul Lee Wong-Hee.
Fakt gry 11 na 10 oraz wstrzelone w punkt zmiany Norweskiego trenera Jørn Andersena spowodowały, iż do końca meczu obraz gry wyglądał tak diametralnie różnie, że trener Seulczyków myślał zapewne o rzuceniu białego ręcznika na murawę.
Przez długi czas osłabiony zespół ratowany był przez niesamowitego w tym sezonie w bramce #21 Yang Han-Bin’a, jak choćby w 73 minucie, kiedy to zaliczył jedną z ładniejszy interwencji sezonu.
Trener Incheon zwany Dolphem Lundgrenem z powodu podobieństwa do popularnego Szwedzkiego aktora wprowadził w drugiej połowie gwiazdę drużyny Incheon, uczestnika MŚ 2018 Moon Seon-Mina. Każdy, kto oglądał, choć jedno spotkanie tego dynamitowego zawodnika wie, że jest on wstanie odwrócić losy każdego spotkania w pojedynkę, tym łatwiej o taki wyczyn, kiedy grasz przeciwko osłabionemu rywalowi.
W 87 minucie Kostarykańczyk #10 Elias Aguillar po raz drugi zaliczył hokejową asystę (czyli kluczowe przed ostatnie podanie) podając do #17 Ko Seul-Ki który idealnie wypuścił na czystą pozycję #27 Moon Seon-Min’a. Mamy 2-1 dla Neroazzurre
W 93 minucie kapitan Seulczyków #Ko Yo-Han próbował wziąć losy meczu w swoje ręce, jednak jego ofiarny rajd prze połowę boiska został zakończony paradą bramkarską #21 Lee Jin-Hyung’a.
Mecz zakończony 2-1 był pierwszym od 16 spotkań zwycięstwem Incheon w sezonie 2018.
Czyżby Dolph Lundgren sprowadza zespół na dobre tory ?
Potencjał jest, tylko czy będzie potrafił go wykorzystać
Zawodnik meczu według Azja Gola: Bez gola, bez asysty, ale według klasyfikacji hokejowej gdzie liczą się przedostatnie podania – “Mistrzu.”
Dwie „hokejowe asysty” Kostarykańskiej 10tki Eliasa Aguilara, dały inspirujące zwycięstwo potrzebującemu jak ryba tlenu punktów Incheon.
Ostatnie spotkanie 19 kolejki K League stało pod znakiem znęcania się nad słabszym.
Uczestnik tego rocznej Azjatyckiej Ligi Mistrzów mierzył się z klubem kurczowo trzymającym się K League i balansującym między ostatnim a przed ostatnim miejscem w tabeli.
Spotkania które stało mało porywającym poziomie, wyglądało do bólu przewidywalnie – „Maczugi” z Ulsan atakowały a Daegue starało się w kontrze choćby dobie do pola karnego rywala.
W praktyce do pierwszej bramki w 36 minucie, bilans akcji podbramkowych to ledwie 3 dla Daegu do 6 dla Ulsan Hyundai.
Pierwszy gol padł dzięki duetowi filigranowych obrońców Ulsan Hyundai, prezentujących akcję iście z Football Menagera.
#5 Lim Jong-Eun (192cm) przyatakował pierwszy słupek zbijając piłkę za siebie, a kapitan #4 Kang Min-Soo (186) zamknął akcję na długim słupku. Co ciekawe była to pierwsza bramka 32 letniego weterana od 2014 roku, kiedy to jeszcze odbywał służbę wojskową w klubie Sangju Sangmu.
Jest to również jeden tylko z dwóch zawodników pamiętających zwycięstwo w Azjatyckiej Lidze Mistrzów zespołu Ulsan Hyundai w 2012. Tak, więc szczególna chwila dla legendy tygrysów, rozgrywającego swoje 184 spotkanie dla klubu.
Uroczystą chwilę zepsuł tylko słupek, który w momencie strzelania bramki przez Kanga chciał zweryfikować, co to znaczy, że Kapitan ma Cojones. Poskutkowało to przymusowym leżakowaniem na murawie przez parę chwil :<
W drugiej połowie zespół z Daegu otworzył się bardziej na grę ofensywną, w durze mierze dzięki wejściu potężnego Brazylijczyka #9 Edgara Silvy. Jednak multum akcji kończyło się tylko i wyłącznie pamiątkowymi piłkami kibiców zgromadzonych tuż za bramkę #18 #Cho Soo-Hyuk’a.
Zespół próbował również niepotrzebnie na siłę promować swojego środkowego obrońcę i nową gwiazdę zespołu #5 Han Jung-Woon’a (Hype na niego zaczął się po tym jak ogłoszono, że został wybrany do kadry U23 na Igrzyska Azjatyckie).
Chłopak owszem strzelił już 3 bramki po stałych fragmentach gry, jednak podawanie do niego wysoko zawieszonych piłek za każdym razem, gdy tylko stawiał swoją stopę w polu karnym rywala, było do bólu przewidywalne dla obrony Ulsan.
Najlepszą sytuacje na strzelenie bramki w drugiej połowie miała #7 Jeon Hyeon-Chul soczystym strzałem z dystansu, jednak #18 Cho Soo-Hyuk, którego było to dopiero 3 spotkanie w sezonie obudził się na czas skutecznie parując piłkę.
W 83 minucie Koreańska gwiazda MŚ 2018, bramkarz #21 Cho Hyun-Woo zagrał ręką…nie byłoby to nic dziwnego gdyby nie fakt, iż zrobił to jakieś 10 metrów za polem karnym.
Nowy bożyszcze lokalnej metropolii musiał z spuszczoną głową przyznać się do błędu i otrzymując czerwoną kartkę udać się pod prysznic osłabiając już i tak wystarczająco słaby zespół.
Między słupki z powodu wyczerpania zmian, musiał powędrować #29 Ryu Jae-Moon, 24 letni defensywny pomocnik.
Mierzący 184cm zawodnik w 87 minucie już w swojej pierwszej akcji, wywołał radość całego stadionu bez względu na sympatię klubową. Obronił niczym urodzony w rękawicach bramkarskich fachowiec rzut wolny wykonywany przez #30 Junior Negao. Kibice byli niestety zawiedzeni w 92 minucie, kiedy to Ryu wybronił strzał dynamicznego #11 Hwang Il-Soo, zrobił to tak niefortunnie, że nabił sobie parowaną piłkę na kolano. Odbita futbolówka została zebrana przez #30 Juniora Negao lisa pola karnego lubującego się w takich dobitkach.
Sadystyczne wobec drużyny mającej pomocnika w bramce, ale za to Brazylijczykowi płacą.
Wynik 2-0.
Zawodnik meczu według Azja Gola: Kang Min-Soo kapitan Ulsan strzelił bramkę na 1-0 która ustawiła mecz, do tego nie dał poszaleć nikomu w ataku z zespołu Daegu.
Dzięki za uwagę w imieniu Kang Min-Soo :>
Autor tekstu: Adam Błoński
@Adam_Blonski
Wyświetleń: 316