Niestety. Nie będzie historycznego finału dla kirgiskiego futbolu. W środę Abdysz-Ata przegrał w Gosford we wschodniej Australii rewanżowe spotkanie półfinałowe Pucharu AFC (finał play-offów międzystrefowych) i pożegnał się z rozgrywkami choć i tak mistrzowie Kirgistanu mogą być z siebie dumni.
Central Coast Mariners➡️ – Abdysz-Ata Kant 3:0 (Di Pizio 77, 90+1, Mikael Doka 86) (pierwszy mecz 1:1)
⏰ FT | 🇦🇺 Central Coast Mariners 3️⃣-0️⃣ FK Abdysh-Ata Kant 🇰🇬 (agg 4️⃣-1️⃣)
⚡️ A sensational second half sees the Mariners progress to the #AFCCup Final!#CCMvABD pic.twitter.com/rTQVZ89m6y
— #AFCCup (@AFCCup) April 24, 2024
Po pierwszym zremisowanym meczu wzrosły nadzieje Abdysz-Aty. Jednak w pierwszej połowie poza nieprzyjemnym strzałem Dżumaszewa, który z trudem obronił Vuković, nie miała wiele do zaoferowania. Była to połowa pełna walki. Po przerwie spotkanie się nieco rozruszało. Szczególnie w ostatnim kwadransie, gdy dał o sobie znać wpuszczony z ławki Miguel Di Pizio. Najpierw po zagraniu Doki 18-latek pomknął do przodu, jego nieco przypadkowe uderzenie odbił nogą Islamkułow, po czym przy zaspanej defensywie Di Pizio dopadł do piłki i skierował ją po koźle do sieci. Potem piłkę na prawej stronie dostał Nisbet, zagrał prostopadle do Doki, Brazylijczyk zszedł do środka i strzelił po rykoszecie od Akmatowa. Piłka odbiła się jeszcze od nogi Islamkułowa, nim znalazła się w sieci. Z kolei ostatnia bramka była potwierdzeniem tego, że obrona Abdysz-Aty się zawaliła totalnie. Fatalne podanie zaliczył Uzdienow, piłkę przejął Di Pizio i spokojnie ustalił wynik.
No cóż. I tak brawa dla Islama Chmedowa i jego podopiecznych za awans aż do półfinału. Nigdy wcześniej żaden klub z Kirgistanu nie doszedł tak daleko w drugorzędnych azjatyckich rozgrywkach (w Azjatyckiej Lidze Mistrzów nie występowali). Owszem, udało się dwukrotnie Dordojowi Biszkek wygrać Puchar Prezydenta AFC ale to było takie azjatyckie Intertoto dla drużyn z najsłabszych piłkarsko części kontynentu. A co do Pucharu AFC – kluby z Kirgistanu, który ma najsłabszą ligę w postsowieckiej Azji Centralnej, zwykle w tych rozgrywkach nie wyściubiały nosa poza fazę grupową, dostając w łeb od innych drużyn z regionu. A tu mamy pewien przełom. Mało, że udało się wyjść z grupy z Altyn Asyrem Aszchabad, Ahalem Anew i Rawszanem Kulob to jeszcze „Piwowarzy” pewnie w dwumeczu stłukli tajwański Taichung Futuro. Ciekaw jestem, czy jest to jednorazowy wyskok czy też może impuls do rozwoju futbolu w Kirgistanie? Czas pokaże. Mam nadzieję, że to drugie.
Skrót meczu:
🎥 HIGHLIGHTS | 🇦🇺 Central Coast Mariners 3️⃣-0️⃣ FK Abdysh-Ata Kant 🇰🇬 (agg 4️⃣-1️⃣)
⌛️ Late goals send the Mariners into the #AFCCup Final!
Match Report 🔗 https://t.co/JQ7O55MB19#CCMvABD pic.twitter.com/iT82p8HQMw
— #AFCCup (@AFCCup) April 24, 2024
Finałowym rywalem Central Coast Mariners będzie libański Al-Ahed z Bejrutu, który w półfinale zremisował 2:2 z Al-Riffą z Bahrajnu ale wygrał pierwszy mecz 1:0 i może myśleć o finale.
🎥 HIGHLIGHTS | 🇴🇲 Al Nahda 2️⃣-2️⃣ Al Ahed 🇱🇧 (agg. 2️⃣-3️⃣)
Al Ahed booked their place in the #AFCCup Final thanks to Lee Erwin's brace 🔝
Match Report 🔗 https://t.co/gmUyo78VGA#ALNvAHD pic.twitter.com/keGUvEJrry
— #AFCCup (@AFCCup) April 24, 2024
Finał odbędzie się 5 maja. Jeszcze nie wiadomo gdzie, gdyż libańskie kluby z racji niekorzystnej sytuacji politycznej nie mogą grać meczów w ojczyźnie.
Autor tekstu: Łukasz Bobruk
Wyświetleń: 73