22 sierpnia był szczęśliwym dniem dla niemal całej środkowoazjatyckiej piłki klubowej. Niemal, gdyż Tadżycy nie byli do końca zadowoleni. O szczegółach piszę poniżej.
Eliminacje Pucharu AFC – 2. runda, jeden mecz
FK Chodżent – Merw Mary➡️ 1:2 po dogrywce (Bokijew 79 – Jagszyjew 54, Owezmuradow 114)
Pierwsza połowa nie należała do najatrakcyjniejszych. Jedynie pod jej koniec Ergaszew trafił z rzutu wolnego w poprzeczkę. W drugiej połowie działo się więcej. Zdawało się, że prędzej gola zdobędą częściej będące przy piłce “Orły” lecz Merw wziął i zaskoczył. Dowletgeldyjew podał do Nazzyjewa, ten posłał piłkę po ziemi w pole karne a doświadczony snajper Jagszyjew pokonał Aminiego. Potem tadżycka ekipa wzięła się do roboty i wyrównała. Składna akcja zespołowa zakończyła się wybiciem piłki przez obrońcę ale dopadł do niej Bokijew i płasko strzelił przy dalszym słupku. Remis oznaczał dogrywkę. A tam Merw zaskoczył raz jeszcze. Nazzyjew zacentrował z lewego skrzydła z rzutu wolnego i celnie główkował Owezmuradow. Tenże wolny był podyktowany za faul Abdusalimowa na drugą żółta kartkę. Zespół z Mary, choć aktualnie ostatni w Yokary Lidze ale zdołał wejść do fazy grupowej Pucharu AFC, czego mu gratulujemy. Natomiast nad Farruchem Marofijewem zawisły ostatnio czarne chmury – raz, że nie ma fazy grupowej pucharów a dwa, że Chodżent będzie grał w grupie spadkowej, o czym z pewnością wspomnę przy najbliższym przeglądzie tadżyckiej ekstraklasy. Widzów: 4500
Eliminacje Ligi Mistrzów AFC – 2. runda, jeden mecz
Al-Wakra – Nawbahor Namangan➡️ 0:1 po dogrywce (Abdumannopow 98)
Udało się przetrwać pierwszą połowę. W drugiej gracze Samwela Babajana nie pozwolili rywalom oddać celnego strzału a w dogrywce zadali cios decydujący. Kapitalny przerzut na prawo zaliczył Djokić (ten sam, który 2 lata temu strzelił w końcówce zwycięską bramkę, dającą awans do Ligi Mistrzów AFC drużynie AGMK na… katarskiej ziemi), Dżurabekow podał po ziemi w pole karne a Abdumannopow strzelił pewnie z ostrego kąta. “Orłom” pomogła również gra w przewadze – w 80. minucie drugą żółtą kartkę za faul na Sobirżonowie otrzymał Khald Youssef Shurrab. Nawbahor po raz pierwszy znalazł się w Azjatyckiej Lidze Mistrzów, granej w obecnej formule (w sezonie 1997/98 występowali w Azjatyckim Pucharze Mistrzów Klubowych). Gratulacje!
Al-Arabi – AGMK Olmalik➡️ 0:1 (Sanchez 69)
Nawet nie wiem, czy w pierwszej połowie był jakiś celny strzał. Oba zespoły grały przed przerwą bardziej na rozpoznanie bojem. W drugiej się nieco rozkręciły i czekały na błędy. Takowego doczekał się AGMK w 69. minucie. Udało się gościom przejąć piłkę na połowie rywala po złym podaniu a akcja zakończyła się podaniem Abdullajewa po ziemi z lewej strony do środka i strzałem z pierwszej piłki od poprzeczki w wykonaniu Sancheza. Zatem Mirdżalol Kosimow i jego podopieczni triumfują na katarskiej ziemi tak jak 2 lata temu, gdy pierwszy raz wchodzili do AFC Champions League. Brawo!
To oznacza, że aż 6 ekip z Azji Centralnej zobaczymy w najważniejszych klubowych rozgrywkach w Azji:
– 4 z Uzbekistanu (Pachtakor Taszkent, Nasaf Karszy, AGMK Olmalik, Nawbahor Namangan)
– jedną z Turkmenistanu (Ahal Anew)
– jedną z Tadżykistanu (Istiqlol Duszanbe)
Jest to rekord pod tym względem! Dotychczas najwięcej przedstawicieli Azji Centralnej dostarczyły edycje: 2015, 2016 i 2022 – czterech. Pozostaje żałować, że kolejna edycja zrobi się jeszcze bardziej elitarna i zobaczymy w niej jedynie mistrza Uzbekistanu, zatem należy korzystać z tegoż sukcesu jak tylko się da.
Kogo fantastyczna szóstka będzie miała w grupie, przekonamy się w czwartek. Pewna jest co najmniej jedna grupa z co najmniej dwoma przedstawicielami byłego ZSRR.
Autor tekstu: Łukasz Bobruk
Wyświetleń: 127