Zapraszamy na przegląd 6. kolejki J.League

Kashiwa Reysol 0-3 Urawa Red Diamonds

Ekipa prowadzona przez Macieja Skorżę wygrywa czwarty z rzędu mecz w J.League i wskakuje na trzecie miejsce w tabeli. Po bardzo nieudanym starcie sezonu, Urawa zaczyna wyglądać bardzo solidnie i wyrasta na cichego kandydata do walki o samą czołówkę ligi. Kashiwa Reysol znajduje się natomiast na drugim biegunie. Ta porażka sprawiła, że spadła ona na ostatnie miejsce w tabeli, co nie uszło uwadze kibiców Urawy, którzy na stadionie Kashiwy życzyli jej spadku do J2.

Gra Urawy naprawdę mogła się podobać. “Diamenty” miały ten mecz pod kontrolą od pierwszych minut. Wyraźnie poprawił się też styl gry, który stał się nie tylko skuteczny, ale i efektowny. Niemała w tym zasługa Macieja Skorży, który zdaje się mieć jasny plan na ekipę z Saitamy i który ten plan sukcesywnie wdraża. Tak grającą Urawę chcemy oglądać regularnie.

(44′ Koroki, 75′ Schalk, 82′ Akimoto)

Yokohama FC 1-1 Avispa Fukuoka

Yokohama może być najsłabszą drużyną tej ligi, ale ma w swoim składzie super strzelca Kokiego Ogawę, który jest autorem wszystkich bramek Yoko w tym sezonie. Wszystkich nie licząc bramki na Ajinomoto, bo tam “Gazownicy” sami skierowali piłkę do własnej bramki. Mecz z Avispą nie był wyjątkiem i Ogawa znów trafił do siatki rywala, a jego gol dał drugi punkt i tym samym chwilowe opuszczenie ostatniego miejsca w tabeli J.League.

(45+9′ Ogawa (p) – 16′ Yamagishi (p))

Kyoto Sanga 0-3 Vissel Kobe

Kobe wzięło sobie do serca porażkę z Urawą i od tamtego meczu nie straciło gola. Z 6 meczów tego sezonu wygrali 5, mają najlepszy bilans bramkowy i 2 punkty przewagi nad drugą w tabeli Nagoyą.

(55′; 68′ Yuruki – 80′ Osako)

Albirex Niigata 1-3 Nagoya Grampus

Beniaminek z Niigaty może mówić o małym pechu. To Albirex jako pierwszy wyszedł bowiem na prowadzenie po bramce Oty i zdołał dowieźć to prowadzenie do przerwy. Niestety dla nich jeszcze w pierwszej połowie czerwoną kartkę obejrzał James i drugie 45 minut Niigata musiała grać w osłabieniu. Tego nie mogła nie wykorzystać Nagoya, która zadała rywalowi trzy ciosy i zabrała do Nagoi komplet punktów.

(56′ Nagai, 80′ Junker, 90+4′ Inagaki)

Shonan Bellmare 4-1 Gamba Osaka

Prawdziwe One Man show! 4 bramki Shuto Machino w pierwszej części meczu przesądziły o wyniku rywalizacji. Doskonały występ reprezentanta Japonii, który pojechał na mundial kosztem Furuhashiego, czyni go liderem klasyfikacji strzelców J1. 23-letni Japończyk pokazał rozmiar drzemiącego w nim potencjału.

(21′; 38′; 40′; 42′ Machino – 63′ Jebali)

Sagan Tosu 1-0 FC Tokyo

Dramatyczna wygrana Saganu Tosu, który wyszarpał zwycięstwo dosłownie w ostatnich sekundach. Gospodarze zasłużyli na 3 punkty, bo w całym meczu byli zwyczajnie lepsi i pokazali więcej jakości. Tokyo dopiero w końcówce oddało swój pierwszy i jedyny celny strzał i nie miało w tym meczu zbyt wielu argumentów. Bardzo słaby występ podopiecznych trenera Puiga i niestety również Jakuba Słowika, który jest głównym winowajcą straconej bramki. Polak podał piłkę do Kawaty, a potem dodatkowo popełnił błąd przy jego strzale. W rezultacie Tokyo przegrało kolejny mecz w tym sezonie i nie rusza się ze środka tabeli. Warto jednak wspomnieć, że Sagan Tosu to niezwykle trudny rywal dla FC Tokyo. Od 2015 roku  “Gazownicy” zdołali pokonać Tosu w lidze zaledwie JEDEN RAZ, w najlepszym ligowym sezonie w swojej historii i to po bramkach w samej końcówce meczu. Trudno to jakkolwiek sensownie wytłumaczyć.

(90+5′ Kawata)

Kashima Antlers 1-2 Sanfrecce Hiroshima

Niesamowity zwrot akcji w Kashimie. Gospodarze prowadzili po bramce Chinena i wszystko wskazywało na to, że to oni zdobędą komplet punktów. Ale Hiroshima w iście dramatycznym stylu odwróciła ten mecz i wygrała po dublecie Vieiry ustrzelonym w dwie minuty, w samej końcówce meczu.

(69′ Chinen – 86′(p); 88′ Vieira)

Cerezo Osaka 2-1 Yokohama F. Marinos

Kolejne potknięcie mistrza Japonii, któremu zaczyna uciekać czołówka ligi. Stadion Cerezo urasta natomiast do miana twierdzy, bo Cerezo jeszcze nie przegrało meczu na swoim stadionie we wszystkich rozgrywkach.

(16′; 35′ Leo Ceara – 83′ Kida (o.g))

Hokkaido Consadole Sapporo 3-4 Kawasaki Frontale

Szóstą serię gier w J.League zakończył niezaprzeczalnie mecz kolejki. Kapitalne widowisko dostaliśmy od obu drużyn na wyspie Hokkaido, z którego zwycięsko wyszło pogrążone w sporym kryzysie Kawasaki Frontale. Dużą zasługę w owym widowisku i co za tym idzie w porażce Sapporo miał bramkarz gospodarzy Gu, który rozegrał bardzo złe zawody i nie przyczynił się do utraty tylko ostatniej bramki.

(7′ Okamura, 27′ Asano, 59′ Kim – 25′ Miyashiro, 39′ Yamane, 45+1′ Ienaga, 86′ Segawa)

Tabela

Klasyfikacja strzelców:

@flashscore

@flashscore

Następna kolejka:

Kashiwa Reysol – Kashima Antlers

FC Tokyo – Shonan Bellmare

Nagoya Grampus – Urawa Red Diamonds

Gamba Osaka – Kawasaki Frontale

Avispa Fukuoka – Kyoto Sanga

Vissel Kobe – Albirex Niigata

Sanfrecce Hiroshima – Sagan Tosu

Cerezo Osaka – Hokkaido Consadole Sapporo

Yokohama F. Marinos – Yokohama FC

Wyświetleń: 119

Autor tekstu: Kamil Gala

Social media

Strefa sponsorowana

Hensfort

Lwowski Baciar

Pewniaczek.pl

Azjagola na Twitterze

Obserwuj mnie na Twitterze