W środę wieczorem na sewilskim stadionie został rozegrany finał Ligi Europy. O trofeum dzielnie walczyli Eintracht Frankfurt oraz Rangers FC. Ostatecznie trofeum trafiła do gabloty klubu z Frankfurtu po wygraniu serii rzutów karnych. A jak nasi wojownicy popisali się w tym spotkaniu? Zerknijcie w dół!

Przez wiele minut w finale tych rozgrywek można było oglądać występ dwóch walecznych Samurajów.

Daichi Kamada zagrał od pierwszego gwizdka arbitra aż do konkursu jedenastek. 25-latek w tym meczu nie zdobył gola ani zanotował asysty. Mimo to atakujący pomocnik pokazał się z dobrej strony – wykreował kilka fajnych akcji i miał także kilka fajnych sytuacji strzeleckich pod bramką Allana McGregora. Ale wszystkie jego pomysły na zdobycie gola kończyły się niepowodzeniem. Dopiero w trakcie strzelania z jedenastu metrów były gracz Sagan Tosu bezbłędnie umieścił piłkę w siatce starego Szkota. A warto dodać, że stał się najlepszym strzelcem swojego klubu z 5 golami w LE i ma o jeden gol więcej niż przez cały sezon w Bundeslidze.

Z kolei legenda japońskiego futbolu Makoto Hasebe pojawił się boisku w 58. minucie tuż po bramce zdobytej przez zawodnika „The Gers”. Obrona „Orłów” po wpuszczeniu ex. reprezentanta Japonii wyglądała znacznie lepiej niż wcześniej. Hasebe świetnie pracował i przede wszystkim rządził na tej pozycji. Poza tym Japończyk mógł się pochwalić tytułem drugiego najstarszego zwycięzcy LE obok Amedeo Carboniego – dokonał tego w wieku 38 lat i równo 4 miesięcy. Jak to mówią: Stary, ale jary!

2. DK15 i MH20

Po zakończeniu meczu japońscy piłkarze odebrali nagrodę od UEFA i później zrobili pamiątkową fotkę z tej fety. To oznacza, że Daichi Kamada i Makoto Hasebe zostali dwoma kolejnymi zawodnikami z Japonii, mającymi na koncie wygraną Ligę Europy lub jej poprzednika, czyli Puchar UEFA. W 2002 roku Shinji Ono (wciąż gra!) jako pierwszy Japończyk wygrał te rozgrywki w barwach Feyenoordu Rotterdam.

3. VfL Wolfsburg


Dzięki wygraniu Ligi Europy Eintracht Frankfurt w następnej kampanii zagra w Lidze Mistrzów. Daichiego Kamadę czeka zatem nowe (trudne) wyzwanie. Dodajmy, że nigdy w niej nie wystąpił. Natomiast Makoto Hasebe już w niej grał i to było bardzo dawno, mianowicie w sezonie 2009/10 – wtedy nosił koszulkę VfL Wolfsburg. Zatem ten weteran będzie mógł fantastyczne zakończyć przygodę z piłką. Mistrz Japonii i zdobywca AFC Champions League z Urawą Red Diamonds zawiesi korki na kołku po wygaśnięciu umowy pod koniec czerwca przyszłego roku i od razu rozpocznie nową pracę w sztabie trenerskim tego klubu. Ciekawie, jak japoński duet zaprezentuje się w nowej edycji LM?

Na ten moment będziemy musieli poczekać dopiero do września. Nie możemy się doczekać…

Autor tekstu: Klemens Przybył

Wyświetleń: 401

Social media

Strefa sponsorowana

Hensfort

Lwowski Baciar

Pewniaczek.pl

Azjagola na Twitterze

Obserwuj mnie na Twitterze

Discover more from AzjaGola

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading