Jednym z problemów FC Tokyo w ostatnim czasie była pozycja bramkarza. Z powodu kontuzji grać nie mógł Akihiro Hayashi, a do pierwszego składu wskoczył młody i jak się okazało nie do końca na to gotowy Go Hatano. W rezultacie Tokyo traciło sporo bramek, co podkręcało tak dobrze widoczną nerwowość w szeregach całej defensywy. Skala tego problemu osiągnęła szczyt po pamiętnej porażce FC Tokyo w Jokohamie. Pamiętnej, bo “gazownicy” przegrali z Marinos aż 0-8 co jest najwyższą porażką w ligowej historii klubu.

Jak widać przynajmniej połowy z tych bramek można było uniknąć z bramkarzem co najmniej solidnym. Sezon 2021 był sezonem okropnym pod wieloma względami i był zarazem  ostatnim dla szkoleniowca klubu Kenta Hasegawy. Po jego odejściu miało dojść do wielu zmian. Głównym sponsorem klubu przestało być legendarne już Tokyo Gas, które było niemal najważniejszą częścią klubu ze stolicy od jego powstania w 1935 roku. W miejsce państwowej spółki wszedł japoński gigant internetowy MIXI inc, który wykupił dużą część akcji FC Tokyo i który jednocześnie stał się jednym z największych sponsorów klubu. Koki Kimura, główny manager i dyrektor XFLAG studio (podmiotu zależnego „MIXI inc.”) stale powtarza, że ich celem jest doprowadzenie Tokyo na szczyt.

MIXI wprowadziło wiele zmian. Postawiło na transfery, o których za chwilę, więcej zainwestowało w oprawę spotkań na Ajinomoto, a nawet postanowiło w końcu nagrać profesjonalny filmik puszczany przed każdym meczem na Ajinomoto.

Na stadionie zamontowano też zupełnie nowe światła LED, które dają koncert podczas przedstawiania składów Tokyo. Zobaczcie jak to wygląda:

A tak prezentuje się stacja Ajinomoto pod stadionem:

MIXI zadbało o wszystko. Oczywiście w Japonii dekorowanie nawet całego miasta w barwy klubowe jest czymś normalnym. Jednakże w Tokyo było to do tej pory bardziej stonowane i na mniejszą skalę. Można odnieść wrażenie, że MIXI chce, aby w mieście zapanowała prawdziwa FC Tokyo mania. I jeżeli klub będzie osiągał wyniki, to zapanuje. No ale właśnie, żeby były wyniki muszą też być odpowiednie zmiany na poziomie sportowym. I o tym też nareszcie pomyślał klub. W miejsce Hasegawy do klubu sprowadzono Alberta Puiga, który poprzednio prowadził Albirex Niigata oraz pracował w szkółce FC Barcelony. Katalończyk przyszedł do klubu z wyraźnym planem i powoli zaczyna wdrażać go w życie. Dzięki jego wizji futbolu, FC Tokyo gra zupełnie inną piłkę, niż w zeszłym sezonie i jest drużyną niemal zupełnie sportowo odmienioną. Wygrane z Cerezo, Hiroshimą i bardzo pechowa porażka z dominantem z Kawasaki, w meczu w którym to Tokyo było zespołem lepszym, mówią wiele. Trener nie był jednak jedynym transferem. Do klubu przyszli też m.in. Kimoto, Yamashita, Henrique Trevisan oraz przede wszystkim Jakub Słowik, czyli bohater tego wpisu, do którego nareszcie dotarliśmy.

Gdy Tokyo planowało już nowy sezon pod rządami MIXI, bez Hasegawy i z nowymi nabytkami, wiele kilometrów dalej Vegalta Sendai spadała z ligi do J2. Razem z nią poziom J1 opuścił polski bramkarz Jakub Słowik, który bezapelacyjnie był jednym z najlepszych golkiperów sezonu 2021 w J.League. Pozycja jaką sobie wyrobił podczas sezonów spędzonych w Sendai sprawiła, że nie brakowało chętnych z J1 na zakontraktowanie Polaka. Wśród chętnych było oczywiście FC Tokyo, które wygrało walkę o zawodnika, a jak ważny był to transfer pokazuje początek tego sezonu. Były gracz m.in. Śląska Wrocław pokazuje się z naprawdę kapitalnej strony i wielokrotnie już uratował swojemu zespołowi skórę. Ale Słowik nie pokazuje charakteru tylko na boisku. Japoński internet obiegło nagranie Polaka podczas treningu, kiedy to wydawał swoim kolegom polecenia… w języku japońskim:

Zaangażowanie w grę, podejście, charakter oraz rzeczywista jakość robiąca różnicę. To wszystko prezentuje początkiem tego sezonu Jakub Słowik. Polak jest w Japonii bardzo komplementowany i powoli wyrasta na idola kibiców FC Tokyo. Mamy bardzo dużą nadzieję, że taki stan rzeczy utrzyma się możliwie jak najdłuższy czas.

Każdy występ Polaka będziemy oczywiście dla Was monitorować.

Wyświetleń: 894

Autor tekstu: Kamil Gala

Social media

Strefa sponsorowana

Hensfort

Lwowski Baciar

Pewniaczek.pl

Azjagola na Twitterze

Obserwuj mnie na Twitterze