K League po raz kolejny udowadnia, że jest najbardziej ekscytującą ligę Azji w sezonie 2021. Wszyscy spisywali już na straty wicemistrza zeszłego sezonu południowokoreańskiej ligi – Ulsan Hyundai po porażce z mającym tyle samo punktów, broniącym tytułu Jeonbuk Motors. Wydawało się, że na 3. kolejki przed końcem sezonu „frajerzy Azji” (jak brzydko nazwano ich po tym, jak już 3. sezony przegrali mistrzostwo w ostatnich minutach ostatniej kolejki) zaprzepaścili swoje szanse na mistrzostwo po raz enty chwilą gapiostwa w ostatnich sekundach meczu z Jeonbuk.
„Zielone zło” znów zatriumfuje na ostatniej prostej nad wiecznie dążącym do wymarzonego trofeum Ulsan.
Nic bardziej mylnego. K League właśnie zaserwowało nam garść niesamowitych wyników, każące nam śledzić ligę rodem z ciemnych zakamarków umysłu Alfreda Hitchcocka do samego końca.
Ulsan Hyundai FC odniósł w niedzielę ekscytujące zwycięstwo 3:1 nad Jeju United, aby dodać emocji do wyścigu o tytuł w najwyższej lidze południowokoreańskiej.
Na szczycie tabeli Ulsan ma teraz remis punktowy z Jeonbuk Hyundai Motors, który w niedzielę przegrał 3:2 z beniaminkiem ligi Suwon FC!
Jeonbuk nadal jest na pierwszym miejscu, ponieważ wyprzedza Ulsana bilansem strzelonych bramek, 67-62. Drużyna zamierza zdobyć rekordowy piąty z rzędu tytuł K League 1. Ulsan, który zajął drugie miejsce za Jeonbuk w 2019 i 2020 roku, mógłby potencjalnie zdobyć swój pierwszy tytuł od 2005 roku.
Niespodziewana porażka Jeonbuk wcześniej tego dnia dała Ulsanowi ogromne pokłady motywacji i energii przez co 36. kolejka zachwyciła piłkarskich fanów.
Jeonbuk co dodaje niesamowitości tej historii odrobił straty z 2:0, zdobywając dwa gole w drugiej połowie. Brazylijczyk Gustavo z rzutu karnego w 81. minucie wyrównał ich wynik. Ale środkowy pomocnik Jeong Jae-yong zapewnił Suwon FC zwycięstwo w 88. minucie strzałem ze skraju pola karnego, co pozwoliło jego klubowi przełamać serię czterech przegranych meczów.
Beniaminek cały sezon trzyma fason zajmując wysokie miejsca w K League. Na co neutralni fani nie zwrócili uwagi skazując na straty beniaminka, byli nieoczekiwanie zmorą przez cały rok 2021 aktualnego mistrza.
Jeonbuk nie wygrał z Suwon FC w czterech spotkaniach w tym roku, zaliczają dwa remisy i dwie porażki. Były napastnik Jeonbuk Lars Veldwijk wpierw wywalczył rzut karny przy pierwszym trafieniu a później strzelił drugiego gola Suwon w meczu, po asyście innego byłego gracza Jeonbuk, Murilo. Obaj zawodnicy zarówno Brazylijczyka jak i reprezentant RPA, uznani byli przez władze 8. krotnego mistrza kraju za niewystarczająco dobrych by nosić dłużej zielony trykot. Zemstę ex-pracowników można uznać za udaną, a perfekcyjną o ile ta porażką będzie miała wpływ na utratę mistrzostwa K League.
W meczu wicemistrza, Ulsan i Jeju nie zdobyli bramki przez pierwsze 45 minutach. W dziewiątej minucie drugiej połowy thriller wyjaśniła gwiazda mistrzostw świata U20 w Polsce Oh Se-Hun wykorzystując doskonałe podanie Yoon Bitgarama.
Ale Jeju wyrównało wynik w 75. minucie dzięki samobójczemu trafieniu . Iworyjczyk Gerso Fernandes próbował skierować do bramki piłkę bitą z rzutu rożnego bitą przez przez Park Won-jae, a zamiast tego piłka niefortunnie trafiła w plecy gracza Ulsanu Yun Il-lok (ex piłkarza Jeju nomen omen) co kompletnie zaskoczyło najlepszego golkipera ligi Jo Hyeon-Woo.
Gdy zapadła grobowa cisza na Munsu Football Stadium w Ulsan, mierzący 194 cm napastnik srebrnego medalisty z Polskiego młodzieżowego mundialu Oh Se-Hun ponownie wkroczył do akcji. Gdy już cała nadzieja umierała, Oh efektownym szczupakiem wykorzystał dośrodkowanie Lee Dong-Juna w 92 minucie meczu!
Parę minut później Jeju nie wykorzystało rzutu wolnego w dogodnej okazji, co wykorzystali wyśmienicie zawodnicy Ulsan przeprowadzając wręcz husarską kontrę. Jej finisz efektownie zaliczył niezmordowany Lee Dong-Gyeong dobijając własny strzał, aby zapewnić zwycięstwo 3-1.
Ulsan poprawiło wynik do 70 punktów na dwa mecze przed końcem sezonu, ponownie zrównując się z Jeonbuk Motors punktami.
Tabela po 36. kolejkach.
Brak słów jak niesamowity jest ten sezon K League. Thriller trwa nadal i obaj odwieczni rywale będą walczyć do ostatniej kolejki o mistrzostwo.
Autor tekstu: Adam Błoński
Wyświetleń: 302