K League wchodzi w ostatni etap sezonu 2021. Ostatnim razem kiedy zaglądaliśmy do najlepszej południowokoreańskiej ligi, emocjonwaliśmy się występami Polskiego rodzynka Oskara Zawady w barwach beniaminka Jeju United oraz pojedynkiem elektryzującym całą Koreę – Jeonbuk vs Ulsan.
Z biegiem czasu można powiedzieć, że nadal rywalizacja wicemistrza zeszłego sezonu Ulsan Hyundai (obecnie lider tabeli) oraz obrońcy tytułu Jeonbuk Motors (aktualnie drudzy w tabeli z dwoma punktami straty do Ulsan) dopieszcza kibiców ligi. Jednakże Polak po zaledwie 9. bezbarwnych spotkaniach praktycznie przestał istnieć w rzeczywistości piłkarskiej Korei Południowej i prawdopodobność przedłużenia kontraktu z wychowankiem Wolfsburga równa jest zeru. Na dobicie sytuacji Polaka, trzeba powiedzieć, że Joo Min-Kyu, który miał być zmiennikiem Oskara jest…liderem klasyfikacji strzelców całej K League z 17 bramkami na koncie!
Dla laików K League wytłumaczę, iż sezon dzieli się na dwie części. Pierwsza „sezon regularny” kończy się po 32 spotkaniach. Po tym czasie następuję tzw. runda finałowa. Sześć najlepszych drużyn trafia do grupy mistrzowskiej walczącej o najwyższe cele jak zwycięstwo w lidze oraz Azjatycką Ligę Mistrzów. Druga szóstka trafia do grupy spadkowej walcząc o życie by nie spaść z ligi. Ostatnia drużyna grupy spadkowej bezpośrednio jest degradowana do K League 2 a przedostatnia walczy ze zwycięzcą playoffów drugiej ligi w meczu o awans/spadek.
W sobotę zaczynamy zabawę z drugą częścią rozgrywek podczas, których zagorzali przeciwnicy Ulsan i Jeonbuk rozstrzygną swój spór. Przypomnę tylko, że Ulsan zwany już największym frajerem Azji – dwa razy z rzędu przegrywał rozgrywki (2020, 2019) w ostatnich minutach ostatniej kolejki sezonu swoje mistrzostwo kosztem Jeonbuk Motors.
Kibice Ulsanu, a nawet neutralsi, marzą by zdetronizować w końcu 8 krotnego mistrza K League, który od wielu sezonów na ostatniej prostej gra na nosie rywalom. Jednakże, głębia składu „zielonych hegemonów” jest tak wielka, że analitycy już przewidują kolejne zwycięstwo na finiszu sezonu.
Oczy kibiców skierowane są również w kierunku dwóch fantastycznie grających beniaminków – Suwon FC oraz Jeju United zajmujących odpowiednio 4. i 5. miejsce. Obie ekipy nie mają szans na wejście w paradę Jeonbuk czy Ulsan, ale mogą namieszać na kontynencie kwalifikując się do Azjatyckiej Ligi Mistrzów – ACL atakując 3. pozycję w tabeli zajmowaną przez zadomowionych w tych rozgrywkach Daegu FC.
W części spadkowej, Gwangju wydaje się w najgorszej sytuacji z 32 punktami tracąc 5 punktów do Gangwon, FC Seoul oraz Seongnam mających ich po 37. Jednak te 3. drużyny „będą się mordować nawzajem” aby nie skończyć w play-offach spadek/awans, które mogą wpłynąć na losy organizacji na długie lata. Mieliśmy podobno sytuacje z pechowym uczestnikiem ligi mistrzów oraz wicemistrzem K League – Gyeongnam. Pojedynczy gol i obrona Częstochowy drugoligowca z Busan spowodował, że Gyeongnam ugrzęzło po dziś dzień (drugi już sezon) w drugiej lidze a sponsorzy z miesiąca na miesiąc kurczą się odchodząc od niedochodowego biznesu.
Zapowiada się ekscytująca rozgrywka – zapraszamy do śledzenie końcówki sezonu K League 2021.
Będzie się działo!
Autor tekstu: Adam Błoński
Wyświetleń: 412